Wrocław: Zmarł strażnik więzienny, który zabił swoje dzieci i teściową
Informacje o śmierci Adama Sz. potwierdziła w środę (1 października) Karolina Stocka-Mycek z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Jak informuje rzeczniczka, mężczyzna zmarł 27 sierpnia tego roku, kilka miesięcy po próbie samobójczej.
Adam Sz. postrzelił się w głowę po tym, jak pod koniec marca tego roku oddał strzał z broni palnej w kierunku kilku członków swojej rodziny. W ten sposób oprowadził do natychmiastowej śmierci teściowej oraz 5-letniej córki. 9-letni syn zmarł w szpitalu. Lekarze walczyli o jego życie przez kilka dni.
Śledczy nie mieli szansy z nim porozmawiać, jednak udało im się ustalić, że mężczyzna był tej nocy pod wpływem alkoholu. Wcześniej doszło do poważnej kłótni rodzinnej. Od dłuższego czasu przed sądem toczyła się sprawa rozwodowa z matką jego dwójki dzieci.
Reporter portalu gazetawroclawska.pl rozmawiał z sąsiadem pary. Przekazał, że feralnego wieczoru doszło do awantury. Funkcjonariusz straży więziennej pokłócił się z teściową. Żona Adama Sz. miała pobiec do sąsiadki. Gdy wróciła do domu znalazła ciała córki oraz matki. Syn z mężem byli ranni. Wspomina jednak, że na co dzień to była spokojna rodzina.
- Wprowadzili się jakieś 10 lat temu do nowo wybudowanego domku. Nie mam pojęcia, dlaczego sąsiad zdecydował się na tak desperacki krok. Może był pijany albo pod wpływem jakichś używek? Pewnie będą to sprawdzać - mówił nam mieszkaniec Prusic.
Śledczy są zdania, że zgromadzone dowody dają podstawę do tego, by przyjąć, że Adam Sz. był sprawcą. Z powodu śmierci podejrzanego, postępowanie prokuratorskie zostało umorzone.