Tychy: Wyrzucili ją z Polski, ale wróciła "pod przykrywką". Gruzinka deportowana.
31-letnia Gruzinka pracowała w Tychach mimo aktywnego zakazu wjazdu do strefy Schengen. Ominąć prawo pomógł jej nowy paszport i zmiana nazwiska. - Obywatelka Gruzji wjechała do Polski podstępem - informuje straż graniczna.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Mateusz Czajka
Luka w systemie czy sprytny plan?
Straż Graniczna przeprowadziła w Tychach kontrolę legalności pobytu cudzoziemców. Zatrzymali 31-latkę, która pracowała w jednym z magazynów na terenie miasta. Strażnicy zapowiadają, że przeprowadzą kontrole legalności zatrudnienia cudzoziemców także w tym miejscu. Zatrzymana kobieta już drugi raz trafiła w ręce SG.
- Mundurowi ustalili, że kobieta w kwietniu 2024 roku otrzymała już decyzję o zobowiązaniu do powrotu, w której określono zakaz wjazdu do państw strefy Schengen na okres 1,5 roku. Gruzinka wyleciała do swojego kraju - informuje śląski oddział straży granicznej w Raciborzu.
Jakim więc sposobem wjechała z powrotem do Polski mimo zakazu wjazdu do strefy? Jej plan zakładał zmianę nazwiska i wyrobienie nowego paszportu. Dzięki niemu w czerwcu 2024 roku przyleciała do portu lotniczego Budapest-Ferihegy. Nie pozostała na Węgrzech jednak zbyt długo. Jak informuje straż graniczna, wiosną 2025 roku przyjechała autokarem do Polski.
- Komendant Polskiej Straży Granicznej w Bielsku-Białej wydał decyzję o zobowiązaniu cudzoziemki do powrotu, orzekając o zakazie ponownego wjazdu do państw strefy Schengen na okres 5 lat. Decyzja podlega przymusowemu wykonaniu i do czasu jej wykonania na podstawie decyzji sądu kobieta będzie przebywać w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców - informuje śląski oddział straży granicznej.