Wzmożona kontrola na koloniach w Wielkopolsce po śmierci 15-letniego harcerza. Na co zwracają uwagę kontrolerzy?
Tragedia nad jeziorem w Wielkopolsce
W czwartek 24 lipca doszło do tragedii. 15-letni Dominik w ciężkich butach i pełnym umundurowaniu miał przepłynąć w pław 500 metrów na jeziorze Ośno. Wszystko w imię zdobycia sprawności harcerskiej uprawniającej do uzyskania wyższego stopnia. Płynął w nocy, bez żadnej asekuracji.
19-letni ratownik Igor K. i 21-letni opiekun obozu Marek G. mieli stać i obserwować nastolatka z pomostu. Mężczyźni usłyszeli zarzuty z art. 155 KK (nieumyślne spowodowanie śmierci) i art. 160 par. 2 KK (narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu). Nie przyznali się o winy.
Wzmożone kontrole na obozach
Już w piątek, 25 lipca Wielkopolski Kurator Oświaty, Igor Bykowski zapowiadał wzmożone kontrole na obozach. Jak podaje Radio Poznań, pracownicy Kuratorium Oświaty w Poznaniu do końca wakacji skontrolują 170 różnego rodzaju form wypoczynku oraz 28 obozów harcerskich organizowanych przez ZHP lub ZHR.
Po tragicznym wypadku kuratorium zdecydowało o zaostrzeniu nadzoru nad koloniami odbywającymi się nad wodą. Kontrolerzy wracają szczególną uwagę na kwalifikacje opiekunów oraz sposób, w jaki dbają oni o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży, szczególnie w zakresie zajęć nad wodą.