Zabójstwo Pawła I. Rosyjskiego cara dręczono nawet po śmierci

Śmierć cara Pawła I przebiegła w wyjątkowo brutalnych okolicznościach, mogących posłużyć do nakręcenia niejednego filmu grozy. Choć mężczyzna zacięcie bronił się w dniu zamachu (12 marca 1801 roku), uległ ostatecznie przewadze napastników, którzy nie mieli dla niego żadnej litości. Po perfidnym mordzie ciało zamordowanego Pawła kopano, deptano i włóczono po podłodze.

Śmierć cara Pawła IŚmierć cara Pawła I
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Ostatni dzień Pawła I

11 marca 1801 roku, na dzień przed swoją śmiercią, Paweł I wstał jak zwykle wcześnie rano. Po uporaniu się z korespondencją, którą mu przedłożono do wglądu, dosiadł konia i w towarzystwie syna Aleksandra udał się na przegląd wojsk. Był wówczas mocno poirytowany i nic mu się nie podobało. Swoją złość wyładował na dowódcy Pułku Siemionowskiego, którego odpowiednio skarcił.

Dodatkowo car obraził syna, kierując pod jego adresem następujące słowa: "Wasza Wysokość powinien świniami dowodzić, a nie ludźmi". Na tę zniewagę następca tronu w żaden sposób nie zareagował, tylko odwrócił się od ojca, zagryzając wargę. Był już przyzwyczajony do podobnych ekscesów rodziciela, za którym szczerze nie przepadał.

Zamach w Pałacu Michajłowskim

Historycy uważają, iż wielki książę Aleksander był wtajemniczony w spisek na życie ojca. Sprzysiężeniem kierował generał artylerii Piotr Pahlen, który wraz z wieloma wojskowymi był niezadowolony z rządów słynącego z okrucieństwa Pawła I.

Plan opracowany z dbałością o każdy drobiazg spiskowcy zaczęli realizować już późnym wieczorem 11 marca. Udało im się dostać do wnętrza Pałacu Michajłowskim. Nie było to trudne, ponieważ należący do sprzysiężenia oficerowie znajdowali się w każdym sektorze budynku, w korytarzu, przy drzwiach czy schodach.

Żołnierze trzymający wartę i próbujący postawić się buntownikom zostali natychmiast unieruchomieni. Niektórzy z nich za lojalność wobec urzędującego cesarza zapłacili najwyższą cenę. Pozostałych zaś zmuszono do biernego obserwowania rozwoju wydarzeń. A te – jak wynika z dostępnych źródeł – rozegrały się nadzwyczaj szybko.

Tymczasem Paweł I obudził się z głębokiego snu i usłyszał hałasy i krzyki, docierające z głębi pałacu. Według relacji naocznego świadka wydarzeń, car przeraził się do tego stopnia, że całkowicie stracił przytomność umysłu. Mógł wprawdzie uciec, ale był tak roztargniony i wystraszony, że ostatecznie tego nie uczynił.

Zresztą nie wiadomo, czy jego ucieczka by się powiodła, ponieważ główny inicjator spisku, Piotr Pahlen, znał wszystkie sekretne przejścia w pałacu i z pewnością zadbał, by były one odpowiednio chronione przez podległych mu ludzi. W rezultacie zalękniony mężczyzna w nocnej koszuli i szlafmycy schował się za jednym z parawanów zasłaniających łóżko, na którym sypiał.

Car w rękach oprawców

Kryjówka Pawła I okazała się mało pomysłowa. Spiskowcy bez trudu ją znaleźli i wywlekli imperatora zza parawanu. Cały trząsł się ze strachu, odjęło mu mowę. Posadzono go na krześle przy biurku. Długa, chuda, blada i kanciasta twarz generała Bennigsena zwróciła się w jego stronę i władca usłyszał słowa w języku francuskim: "Najjaśniejszy Panie, jesteś moim więźniem i przestałeś panować. Proszę zrzec się korony i natychmiast podpisać akt abdykacji na rzecz wielkiego księcia Aleksandra".

Nie jest znana dokładna reakcja Pawła I na żądanie Bennigsena. W jednym ze źródeł wzmiankowano nawet o podpisaniu przez cesarza dokumentu abdykacyjnego. Inne przekazy mówią natomiast o twardej wymianie zdań między imperatorem a nielojalnym generałem, trwającej – według różnych wersji – od kilku minut do godziny.

Gdzieniegdzie można znaleźć z kolei informację, że imperator krótko, lecz dosadnie stwierdził, iż nie podpisze przedłożonego mu aktu. W przypływie gniewu – jak głosi z kolei inna relacja – Paweł uderzył w twarz towarzyszącego Bennigsenowi Płatona Zubowa, wytykając mu niewdzięczność i arogancję.

Tabakierka i szarfa

To, co stało się później, nie przedstawia się dostatecznie jasno. Na podstawie dostępnych zapisków źródłowych historycy doszli do przekonania, że Płaton Zubow w odpowiedzi na gest Pawła I uderzył go w rękę. Następnie car z oburzeniem odepchnął natarczywego mężczyznę, zaś ten, dzierżąc w pięści masywną złotą tabakierkę, z całej siły zadał cios w lewą skroń imperatora, który runął nieprzytomny na podłogę.

Według innej wersji Zubow, mocno podchmielony, włożył palce do tabakierki, którą trzymał w rękach Paweł. Wtedy cesarz jako pierwszy uderzył Zubowa, co doprowadziło do szamotaniny. Skończyła się ona po tym, gdy Zubow wyrwał przeciwnikowi z rąk tabakierkę i silnym ciosem powalił go na ziemię.

Jakkolwiek było, uważa się powszechnie, że tabakierka odegrała w całym zajściu decydującą rolę. Jednakże już współcześni nie byli tego tacy pewni i sądzili, że Pawła zabito "rękojeścią szabli", "przedmiotem z marmuru" lub "pistoletem".

Niekiedy można spotkać się z opinią, że epizod z tabakierką był jedynie początkiem dramatu, jaki rozegrał się w sypialni Pawła I. Cesarz po osunięciu się na ziemię – według tego scenariusza wydarzeń – jeszcze żył. Następnie przez jakiś czas straszliwie się nad nim znęcano, kopano go i bito. Wreszcie zarzucono mu na szyję oficerską szarfę i zaczęto dusić. Mordowany wołał: "Powietrza, powietrza". Broniąc się przed napastnikami, zdołał w ostatnim momencie wsunąć rękę między szyję a szarfę. Trzymał ją dopóty, dopóki któryś ze spiskowców nie ścisnął mu genitaliów.

Ból był tak przeraźliwy, że mężczyzna instynktownie przesunął rękę w dół i w tym samym momencie szarfa została zaciśnięta. Gdy trup drgał, jeden z oprawców, jak zanotowano w źródłach, wskoczył mu na brzuch, "aby prędzej wyrzygał duszę".

Śmierć Pawła I

Bez względu na to, której wersji śmierci Pawła I damy wiarę, nie ulega wątpliwości, że car zmarł niedługo po północy 12 marca 1801 roku, co zgodnie potwierdzają wszystkie zasługujące na uwagę przekazy pisane.

Po dokonaniu zbrodni carobójstwa w całym Pałacu Michajłowskim na przemian rozlegały się głosy: "Nie ma już Pawła" oraz "Hurra!". Tylko gdzieniegdzie można było usłyszeć łkanie przestraszonych kobiet, współczujących ofierze.

Zadowoleni z wykonanego dzieła spiskowcy zaczęli umilać sobie czas libacją alkoholową. Pito nie tylko za pomyślny przebieg zamachu, ale i za zdrowie Aleksandra, którego niezwłocznie ogłoszono nowym cesarzem. Znamienne, że następca tronu nie pospieszył ojcu z pomocą, choć doskonale wiedział o planowanym na jego życie zamachu.

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: Dzielnicowa pomogła w problemach rodzinnych
Bydgoszcz: Dzielnicowa pomogła w problemach rodzinnych
Poznań: Trzy lata bez tramwajów w centrum. Zamkną Wartostradę
Poznań: Trzy lata bez tramwajów w centrum. Zamkną Wartostradę
Battlefield 6 kpi z Call of Duty: Black Ops 7 na nowym zwiastunie
Battlefield 6 kpi z Call of Duty: Black Ops 7 na nowym zwiastunie
Eko dekoracje do domu na jesień. Inspiracje z darów natury
Eko dekoracje do domu na jesień. Inspiracje z darów natury
Bydgoszcz: Jezdnia w fatalnym stanie, chodników praktycznie nie ma
Bydgoszcz: Jezdnia w fatalnym stanie, chodników praktycznie nie ma
Kraków: Budowa linii tramwajowej do Mistrzejowic. Korki coraz większe
Kraków: Budowa linii tramwajowej do Mistrzejowic. Korki coraz większe
Uczysz się i pobierasz rentę rodzinną? Nie przegap ważnego terminu
Uczysz się i pobierasz rentę rodzinną? Nie przegap ważnego terminu
Dobrzyniewo Duże: Most na Supraśli.  Pierwszy krok do budowy
Dobrzyniewo Duże: Most na Supraśli. Pierwszy krok do budowy
Za parę dni czeka nas prawdziwa rewolucja. Chodzi o system kaucyjny
Za parę dni czeka nas prawdziwa rewolucja. Chodzi o system kaucyjny
Chełm: Inauguracja roku akademickiego w PANS
Chełm: Inauguracja roku akademickiego w PANS
Trójmiasto: Życie studenckie. Gdzie tanio zjeść? Gdzie się bawić?
Trójmiasto: Życie studenckie. Gdzie tanio zjeść? Gdzie się bawić?
Pomorze w jesiennej aurze na najbliższy tydzień. Mgły, słońce i deszcz
Pomorze w jesiennej aurze na najbliższy tydzień. Mgły, słońce i deszcz
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wp Info