Zachodniopomorskie: Cofka na Odrze zatrzymana. Nie ma zagrożenia
Ubiegły tydzień od samego początku zapowiadał kłopoty. Meteorolodzy ostrzegali przed mocnym, północnym wiatrem. W Zachodniopomorskiem to oznacza tylko jedno: cofka. Ona z kolei wiąże się z podtopieniami (ostatnia cofka dotarła do Szczecina w styczniu i narobiła sporo szkód). Nic dziwnego, że służby monitorowały stan wody na Odrze codziennie przez 24 godziny.
- Miniony tydzień był bardzo dynamiczny - przyznał wicewojewoda Bartosz Brożyński - Prognozy były naprawdę niepokojące.
To dlatego 69 strażaków (21 wozów) wysłanych na pomoc zalanym okolicom Sieradza, wróciło do swoich remiz.
- Z komendantem straży pożarnej pojechaliśmy nad Zalew Szczeciński, by w Trzebieży, Brzózkach i Uniemyślu skontrolować stan wałów przeciwpowodziowych - twierdzi wicewojewoda.
Kontrola wykazała, że w Uniemyślu wał jest mocno uszkodzony.
- Natychmiast zwróciłem się z prośbą o zabezpieczenie tego miejsca. Jak mnie zapewniono, wał jest już naprawiony.
Pomiary wykazały, że w Trzebieży stan alarmowy został nieznacznie przekroczony - woda wezbrała do 564 cm (stan alarmowy występuje wtedy, kiedy poziom wody sięga do 560 cm).
Na szczęście w sobotę po południu pogoda się raptownie zmieniła. Wiatr zaczął wiać od południa. Cofka się zatrzymała. Poziom wody osiągnął stan ostrzegawczy (w Trzebieży sięga obecnie „tylko” 536 cm).
- Ale cały czas pozostajemy w stanie gotowości - zapewnia Bartosz Brożyński - Wciąż sprawdzamy stan pogodowy i hydrologiczny.
Zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, bryg. Marek Michalak poinformował, że w ubiegłym tygodniu strażacy interweniowali 527 razy, z czego 121 zdarzeń związanych było z warunkami pogodowymi. W niedzielę wiatr powalił drzewo na trakcję kolejową, w które wjechał pociąg relacji Szczecin-Wrocław. Trzeba było ewakuować 200 pasażerów - pociąg techniczny odholował pociąg osobowy.