Zakręcił kaloryfer, a i tak zapłaci więcej. Nowe przepisy zaskoczą wielu lokatorów
W tym artykule:
Padło pytanie o sprzedaż działki pod CPK. "Jak z aferą wizową"
Dziurawe przepisy o rozliczaniu ogrzewania w spółdzielniach czy wspólnotach mieszkaniowych powodowały tzw. pasożytnictwo cieplne. Od sezonu grzewczego 2025/2026 to ma się zmienić.
Zakręcony kaloryfer nie oznacza niższego rachunku - jak działa system rozliczania ciepła?
- Moja mama musiała sporo dopłacić za ubiegły sezon, bo sąsiadka z dołu zakręciła kaloryfer w pokoju, a mieszkanie obok na tym samym piętrze, co mamy było w ogóle puste - opowiada pan Ewa z Osielska pod Bydgoszczą. - To jest również problem samotnych osób w dużych mieszkaniach, które grzeją tylko w tym pokoju, z którego korzystają i reszta ich nie obchodzi. W blokach z wielkiej płyty jest to nagminne.
Inny przykład. - We wrześniu otrzymałem ze spółdzielni mieszkaniowej "Komunalni" w Bydgoszczy rozliczenie za ubiegłoroczny sezon grzewczy z, jak zwykle, dużą dopłatą, bo sięgającą ponad 900 zł - żali się nam pan Jan, mieszkaniec osiedla Górzyskowo. - Mieszkamy z żoną, często nas nie ma, bo dużo wyjeżdżamy, ale, gdy jesteśmy w domu to też kaloryfery nie grzeją cały czas na piątce, jakby wskazywała kwota, którą musimy dopłacić. Nie wiem, jak to jest, że sąsiedzi ze środkowych mieszkań, nasze jest narożne, mają niedopłaty lub wyszli na zero. Opowiadali, że mimo często zakręconych grzejników, nie było im zimno. Nie znam się na tym, ale wygląda na to, że ciepło z mojego mieszkania ogrzewa również ich mieszkania, stąd nie muszą włączać grzejników i mają niedopłaty w wysokości nawet jednego czynszu. W kuchni sąsiadki przechodzą rury grzewcze dla całego bloku, a to kuchnia otwarta, więc nie musi grzać kaloryferami. Strasznie to niesprawiedliwe.
Mamy dobrą wiadomość dla pana Jana z Bydgoszczy i innych mieszkańców regionu, którzy są w podobnej sytuacji. Może się ona zmienić za sprawą nowych przepisów o rozliczaniu ogrzewania, które funkcjonują od sezonu grzewczego 2025/2026.
Czytaj też: Jaką temperaturę ustawić w mieszkaniu, żeby oszczędzić? Oto sposoby na obniżenie rachunków za ogrzewanie
Nowe przepisy dotyczące ogrzewania - co się zmieni w 2025 roku?
Mowa konkretnie o nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej, która zdaniem ekspertów, zakończy wieloletnie nieporozumienia o "darmowe ciepło od sąsiada", a ponadto wymusi montaż zdalnych liczników do 2027 roku.
Od tego sezonu jesienno-zimowego każdy lokator zapłaci za ogrzewanie niezależnie od tego czy jego kaloryfery będą zimne czy ciepłe. Rząd wprowadza minimalną opłatę w wysokości co najmniej 15 proc. kosztów zmiennych, by ukrócić tzw. pasożytnictwo cieplne.
Niestety, dzieje się to dziś nagminnie, a gdy jedni zyskują oszczędzając ciepło, sąsiedzi, m.in. z narożnych mieszkań, płacą krocie za ogrzewanie.
To plaga! Na czym polega tzw. pasożytnictwo cieplne?
To na przykład taka sytuacja: na parterze w starszym bloku mieszka jedna osoba, wdowa, i wyłącza grzejniki, żeby zaoszczędzić na ogrzewaniu i płacić mniej. Ma jeden dochód i tak tłumaczy swoje praktyki. Tymczasem nad nią żyje rodzina z trójką małych dzieci i kaloryfery są u nich włączone na okrągło, żeby było ciepło, które częściowo ucieka przez zimne ściany sąsiadki z parteru. Jak łatwo się domyślić, rodzina z pierwszego piętra musi z tego powodu grzać więcej i ma wyższe rachunki niż mieszkanka z dołu, u której wcale nie jest tak zimno, jakby wskazywały na to wyłączone grzejniki, ponieważ korzysta z ciepła sąsiadów z góry.
Czytaj też: Sezon grzewczy 2025 wyjątkowo długi! Ogrzewanie będzie droższe? Kaloryfery zaczynają grzać, ale nie wszędzie
Do tej pory przepisy o zarządzaniu energią cieplną zawierały luki, bo choć nakładały obowiązek utrzymywania określonych temperatur, to brakowało narzędzi do ich skutecznego egzekwowania.
Od 2025 roku sytuacja zmieniła się dzięki nowelizacji ustawy o efektywności energetycznej (Dz.U. 2025 poz. 711). To rewolucja, ale będzie wprowadzana etapami i dotknie spółdzielnie i wspólnoty w całej Polsce.
- Czytamy w niej, że do stycznia 2027 roku trzeba będzie zamontować zdalne liczniki. Czyli, wszystkie ciepłomierze i podzielniki będzie można odczytać na odległość. Nie będzie już ręcznego spisywania liczników, by uniknąć kombinacji.
 - To również minimalne koszty zmienne. To znaczy, że nawet, gdy któryś z lokatorów zakręci grzejniki, nie uniknie opłat. Każde mieszkanie zapłaci co najmniej kilkanaście procent kosztów zmiennych, aby pokryć tzw. straty i przenikanie ciepła.
 - Ponadto spółdzielnie i wspólnoty będą mogły stosować sankcje finansowe, tzn. np. uchwalać dodatkowe opłaty dla mieszkańców, którzy celowo utrzymują w lokalach zbyt niskie temperatury.
 
Czytaj też: Mamy triki na tańsze ogrzewanie. Przygotuj dom i mieszkanie na sezon grzewczy 2025
Wprowadzenie minimalnej opłaty za ciepło odbywa się etapami. W części bloków będzie obowiązywać już w tym sezonie, inne mają czas na dostosowanie się do nowych zasad do końca 2026 roku. Opłaty minimalne mogą pojawić się jednak nie wcześniej niż po zakończeniu okresu ochrony cen.