Zamiast śpiewać szarpały za peruki. Historia wielkich rywalek

Faustina Bordoni i Francesca Cuzzoni były wielkimi gwiazdami rywalizującymi na barokowej scenie operowej. Zobacz jak wyglądała ich wspólna kariera w Londynie.

Dwie rywalki i Senesino na satyrycznej rycinie z epokiDwie rywalki i Senesino na satyrycznej rycinie z epoki
Ludwika Wykurz

Francesca Cuzzoni - diwa z charakterkiem

W 1722 roku Georg Friedrich Händel, wówczas mistrz orkiestry w Royal Academy of Music w Londynie, sprowadził włoską gwiazdę – Francescę Cuzzoni. Znany w całej Europie sopran miał przyciągnąć publiczność do opery w stylu włoskim, rywalizującej lokalnie z bardziej ludową operą angielską.

Oboje jednak mieli mocne, wybuchowe charaktery, a śpiewaczka ceniła się wyjątkowo wysoko. Według jednej z anegdot odmówiła wykonania utworu, który nie został napisany specjalnie dla niej. Zdesperowany Händel chwycił ją w talii i zagroził, że wyrzuci ją przez okno jeżeli tego nie zrobi. Podobno miał powiedzieć: „Wiem, że jest pani diablicą, ale ja jestem Belzebubem, księciem wszystkich diabłów.” (Dean W., 1994: s. 426)

Boli od samego patrzenia. Rower aż wyrzuciło w powietrze

Cuzzoni była już wówczas gwiazdą. Miała już za sobą występy w rodzinnej Parmie, miastach Toskańskich i w Wenecji – stolicy opery włoskiej. Ostatecznie upór Händla się opłacił. Występ w teatrze królewskim zwiększył popularność śpiewaczki, a cena biletów rosła. (Dean W.: s. 315)

Rywalka przyjeżdża do Londynu

Sukces pierwszej gwiazdy zachęcał do dalszego rozwoju akademii. W 1726 roku Händel ściągnął do londyńskiej opery kolejną gwiazdę – Faustinę Bordoni. Znana z pięknego mezzo-sopranu cieszyła się równie dużą sławą wśród zwolenników włoskiej opery co Cuzzoni. Bordoni była rodowitą Wenecjanką. Chociaż nie pochodziła z arystokratycznej rodziny, to edukowała się pod okiem kompozytorów-arystokratów: Alessandro i Benedetto Marcello. Miała większą ogładę i lepsze maniery niż jej rywalka. Poza tym prawdopodobnie była ładniejsza. Obie miały doskonałe głosy. Cuzzoni śpiewała w starszym „patetycznym” stylu, a Bordoni była wirtuozką w nowym stylu z zastosowaniem barwnych koloratur. (Aspden S., 2013: s. 4)

Bordoni i Cuzzoni poznały się już kilka lat wcześniej, kiedy jednorazowo wystąpiły w Wenecji w operze „Ariodante” (1718). Wówczas widziały się zbyt przelotnie i obie były jeszcze początkującymi gwiazdami. Nie odnotowano żadnych oznak rywalizacji.

Spokojnie przeszedł też sezon operowy 1726 roku w Londynie. Mimo że Händel powierzył obu paniom role królowych rywalizujących o względy Aleksandra Macedońskiego. Patron i impresario opery w Londynie – Owen Swiny odradzał nawet wyboru takiego libretta, obawiając się kłótni i zaburzenia porządku podczas występów. Początkowo obyło się jednak bez spięć.

Napięcie rośnie - ekscesy publiczności

Wybór ról, które obie diwy miały odegrać podczas pierwszego wspólnego występu w Londynie, nie był przypadkowy. Możliwe, że Händel próbował podkręcać rywalizację, ale tylko na tyle, na ile mógł ją kontrolować. Postawienie obok siebie na scenie gwiazd, z których każda miała swoich oddanych wielbicieli, wzbudzało emocje i przyciągało publiczność. Sprzedane bilety musiały natomiast zrekompensować ogromne wydatki akademii. W szczególności astronomiczne wynagrodzenia dla tychże gwiazd.

Gorzej było już w następnym sezonie. Obie panie jakoś wytrzymywały razem na scenie. Gorzej było z publicznością. Powstało coś w rodzaju fanklubów, które traktowały rywalizację między ulubionymi śpiewaczkami jak rozrywkę sportową.

Kolejna opera – „Admeto”, w której występowały obie śpiewaczki i słynny wówczas kastrat Senesino, wywołała wielki zachwyt i poruszenie na początku sezonu. Niestety wymknęła się spod kontroli rywalizacja między wielbicielami śpiewaczek. Podczas występu 4 kwietnia 1727 roku, kiedy na sali obecna była rodzina królewska, doszło do zakłócenia występu. Szczególnie agresywnie zachowywali się wielbiciele Bordoni, którzy syczeli, buczeli i gwizdali podczas występu Cuzzoni. Śpiewaczka postanowiła zachować zimną krew i dośpiewała do końca swoje partie, ale sprawa wywołała spory skandal.

Starcie na scenie – prawda czy legenda?

Według opisów z ówczesnych gazet i pamfletów doszło w końcu do fizycznego starcia między diwami. Podczas wykonywania opery „Astianatte” w czerwcu 1727 roku Cuzzoni i Bordoni miały zacząć się obrażać włoskimi wyzwiskami. Następnie zaczęły sobie wyrywać ozdoby, zrywać peruki, a nawet podarły stroje. W końcu spektakl został przerwany.

Ten malowniczy obraz został zapisany co najmniej kilku relacjach z epoki. Pierwszą był pamflet „The Devil to Pay at St. James”. (The Devil.., 1727) Jednak były to utwory satyryczne, które wyolbrzymiały sytuację. Tak jak za pierwszym razem rywalizacja i nieodpowiednie zachowanie miała miejsce po stronie publiczności. Co do samych artystek nie ma pewności.

Współcześni historycy patrzą na cały skandal z dystansem. Rywalizacja na pewno miała miejsce, a przynajmniej jedna z diw słynęła z ognistego temperamentu. Mogło się to uwidocznić podczas prób. Jednak opowieść o zrywaniu peruk prawdopodobnie była celowo wyolbrzymiona. (Apden S.: s. 5) Została dobrze zapamiętana z powodu innej rywalizacji – między włoską i angielską operą. Autorzy angielskiej opery używali prostszych melodii folkowych, a bohaterami byli przedstawiciele niższych warstw społeczeństwa. W ramach przedstawień często też wyśmiewano lub parodiowano operę włoską. Zarzucano jej zniewieścienie i odwołanie bardziej do emocji niż do rozumu. (Dean W.: 147) W „Operze żebraczej” dwie bohaterki - Polly Peachum i Lucy Lockit – rywalizują o względy jednego mężczyzny. Ówczesna publiczność odczytywała te postaci jako parodię słynnego skandalu, co utrwaliło najbardziej fantastyczne opowieści na ten temat.

Cichy koniec głośnych skandali

Wystawność i koszt opery włoskiej nie tylko drażnił zwykłych Londyńczyków. Przy gażach jakie pobierały Bordoni, Cuzzoni i Senesino Royal Academy of Music szybko zbankrutowała. Śpiewaczki opuściły Anglię i zaczęły występować na kontynencie. Natomiast Händel powołał podobną instytucję, gdzie zatrudnił (z wielką ulgą) inną gwiazdę. Ostatecznie sam przegrał rywalizację z Opera of the Nobility, która miała patronat antyniemieckiego księcia Walii Fryderyka.

Dla Händla nie był to koniec kariery, ale początek najbardziej twórczego okresu. Zamiast oper zaczął pisać oratoria – utwory religijne, wykonywane podobnie jak opery, ale bez akcji scenicznej. (por. Buelow G.J. red., 1993: s. 15) Do dziś jest uważany za najwybitniejszego nowożytnego kompozytora tego gatunku.

Bibliografia

1. Winton Dean, Handel's operas, 1704-1726, New York 1994

2. Suzanne Aspden, The rival sirens : performance and identity on Handel's operatic stage, Cambridge 2013

3. The Late baroque era : from the 1680s to 1740, red. George J. Buelow, London 1993

Wybrane dla Ciebie
Używane, ale niemal nowe. Coraz więcej Polaków wybiera auta do trzech lat i płaci za nie mniej
Używane, ale niemal nowe. Coraz więcej Polaków wybiera auta do trzech lat i płaci za nie mniej
Łekno: Wspólne wspomnienia i zaduma nad tymi którzy odeszli - koncert zaduszkowy
Łekno: Wspólne wspomnienia i zaduma nad tymi którzy odeszli - koncert zaduszkowy
Warszawa: Wypadek na Mokotowie. Zablokowana ulica po zderzeniu trzech aut
Warszawa: Wypadek na Mokotowie. Zablokowana ulica po zderzeniu trzech aut
Radomyśl Wielki: III Radomyskie Zaduszki Jazzowe przyciągnęły stu widzów
Radomyśl Wielki: III Radomyskie Zaduszki Jazzowe przyciągnęły stu widzów
Tarnobrzeg :Pociągiem przez jakiś czas nie pojedziemy
Tarnobrzeg :Pociągiem przez jakiś czas nie pojedziemy
Zduńska Wola: Tysiące światełek i kwiaty zdobią groby
Zduńska Wola: Tysiące światełek i kwiaty zdobią groby
W Szwecji śmierć "na papierze" dotyka kilkadziesiąt osób rocznie
W Szwecji śmierć "na papierze" dotyka kilkadziesiąt osób rocznie
Aleksandrów Kujawski: Cmentarze 2025 po zmroku - magia światła i wspomnień
Aleksandrów Kujawski: Cmentarze 2025 po zmroku - magia światła i wspomnień
Kielce: Zaduszki Chopinowskie w Pałacyku Zielińskiego. Muzyka Chopina i wspomnienia o artystach. Zagrał Mateusz Marzec
Kielce: Zaduszki Chopinowskie w Pałacyku Zielińskiego. Muzyka Chopina i wspomnienia o artystach. Zagrał Mateusz Marzec
STS Sanok nie miał argumentów w pojedynku z GKS-em Katowice
STS Sanok nie miał argumentów w pojedynku z GKS-em Katowice
Chorzelów: Muzyczny hołd dla Papieża Jana Pawła II i Rodziny Ulmów
Chorzelów: Muzyczny hołd dla Papieża Jana Pawła II i Rodziny Ulmów
Pogorzelice: Rzesza wolontariuszy kwestowała na rzecz hospicjum. "Rekordowa liczba wspierających"
Pogorzelice: Rzesza wolontariuszy kwestowała na rzecz hospicjum. "Rekordowa liczba wspierających"