Zamordował żonę. 74-latek powiedział policji "zrobiłem coś złego"
Na komendę zgłosił się 74-letni mężczyzna, który poinformował dyżurnego policji w Gnieźnie, "że zrobił coś złego rodzinie". Policjanci po udaniu się pod wskazany adres zastali w mieszkaniu ciało 64-letniej kobiety, noszące liczne ślady kłute na ciele. Na podstawie sekcji zwłok wiadomo, że zadano jej ponad 20 ciosów nożem.
Sprawcą zabójstwa jest mąż kobiety, którego policjanci od razu zatrzymali. Po badaniu okazało się, że miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Prokurator postawił zarzut zbrodni zabójstwa zatrzymanemu mężczyźnie.
W międzyczasie 74-latek trafił do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Dziekanka. Niezależnie od tego, prokuratura wystąpiła o tymczasowe aresztowanie bez jego przesłuchania. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że powodem zabójstwa mógł być konflikt małżeństwa na tle majątkowym.
– W czwartek, 5 czerwca, Sąd Rejonowy w Gnieźnie zdecydował o zastosowaniu wobec sprawcy tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Podejrzany został już doprowadzony do aresztu śledczego w Poznaniu – podała Anna Osińska z policji w Gnieźnie.