Zamość: Prezydent zachwyca się ukwieconym podwórkiem na Starym Mieście. Nie bez powodu!
Kwietna inicjatywa
Zamojskie Stare Miasto to wyjątkowe, magiczne miejsce. Każdy zaułek ma swoją historię, a detale architektoniczne budzą muzyczne lub malarskie skojarzenia. Renesansowa architektura, nawiązująca do włoskich miast urzeka mieszkańców i turystów. Dlatego spacer po podwórkach zamojskiego Starego Miasta może pobudzać wyobraźnię.
Trudno się oprzeć urokowi tych miejsc. Tym bardziej, że są coraz bardziej zadbane, także przez okolicznych mieszkańców. Przykład? W maju pisaliśmy o pewnej "kwietnej inicjatywie".
"Dziękujemy Panie Prezydencie za róże, które dostaliśmy od miasta i zapraszamy ponownie zwiedzić nasze podwórko między ul. Grodzką a Ormiańską. Dbamy o nie. Pozdrawiamy" - taką wiadomość otrzymał wówczas Rafał Zwolak, prezydent Zamościa od mieszkańców Starego Miasta.
Już wtedy pojawiły się w tej części Starówki piękne, zadbane rabaty. "Jestem dumny z naszych mieszkańców! - za ich chęci, postawę i radość życia" - napisał wówczas prezydent Zamościa.
Teraz ten zachwyt podtrzymuje.
Marzenia prezydenta Zamościa
"Jest też kilka ciekawych miejsc, które poszedłem właśnie zobaczyć. O te miejsca np. Hotel 77, Pożegnanie z Afryką dbają właściciele ale z tego jestem najbardziej dumny. Dlaczego? Dzikim winem obrośnięte ściany kamienic i arkady. Różane rabaty, kwiaty obsadzone na klombach, w donicach, a nawet w starym krześle i na rowerze. Wyniesione z domu obrazy, zegar, rozmaite figurki. Taki tu panuje klimat. Zachęcam każdego, zajrzyjcie tu koniecznie" - raduje się prezydent Zwolak. "Ale, oprócz urody podwórka, najpiękniejsze w nim jest to, że zostało urządzone przez Mieszkańców, którzy pielęgnuję, doglądają i cieszą się ze swojego urokliwego zakątka. Trochę pomogliśmy".
A dalej napisał: "Jestem bardzo dumny, że tacy są Zamościanie. Sami dbają o swój mały świat na Starym Mieście, ale też wpisują się w klimat naszego pięknego miasta. Dodają mu uroku, ale przede wszystkim duszy i klimatu".
My też jesteśmy urodą Zamościa nieustannie zachwyceni.