Zielona Góra: Kolejny raz pomidor do Księgi Guinnessa. Wciąż rośnie
- Nie do wiary - mówiliśmy cztery lata temu. A teraz zaniemówiliśmy. Byliśmy u pana Zbigniewa Oleksiejuka w 2021 roku. Wówczas jeden z pomidorów, które posiał, osiągnął wysokość 432 centymetrów i 8 października został zapisany w Księdze Rekordów. Zdjęcie zrobione przez naszego fotoreportera Mariusza Kapałę, pan Zbigniew oprawił i ma pamiątkę, równie ważną, jak potwierdzenie z biura rekordów. Wróciliśmy 8 października 2025 r. Bo tym razem łodyga pomidora ma 485 centymetrów i jeszcze rośnie. To pomidor koktajlowy poziomka. Dojrzewają kolejne owoce, a roślina wciąż kwitnie.
- Wszyscy w rodzinie jedzą, to są ekologiczne pomidory, nie mają wody, są mięsiste - zachwala pan Zbigniew.
Jak dbać o pomidory?
Czego potrzebują pomidory, żeby dobrze rosły?
- O pomidorki trzeba dbać, przede wszystkim, trzeba obrywać te wszystkie boczne pędy, wietrzyć namiot i cały czas dokarmiać rośliny - radzi pan Zbigniew. Czy najlepiej? - Obornik bydlęcy daje się do wody. Musi tak dwa tygodnie przefermentować i po tym czasie rozcieńcza się go z wodą i podlewa pomidory. To naturalny nawóz. Jak się go stosuje, to pięknie rosną - wyjaśnia nasz Czytelnik i dodaje, że można też dać troszeczkę azofoski, czy florovitu. - To taki stary nawóz, naturalny jest na rynku chyba z 50 lat. Nic więcej nie trzeba, niech rosną - opowiada.
Pomidory i ogórki rosną w namiocie pana Zbigniewa we wiaderkach, które nie mają dna. To ułatwia podlewanie. Woda dociera tylko do korzeni, a nie na boki i nie stoi, bo nadmiar wycieka dołem. - Jest wilgoć i pomidor rośnie - dodaje nasz rozmówca.
Potrzebne jest też ciepło, ale nie za dużo. Pan Zbigniew sam budował namiot na warzywa. Użył folii, która ma nie przepuszczać promieni UV.
- Jak jest 50 stopni na dworze, nie ma szans. Otwiera się drzwi, ziemię się zrasza, a i tak pomidory nie dają rady. Zawiązują się trzy - cztery grona, a resztę słonko spali - tłumaczy.
Choroby grzybowe ogórków i pomidorów
W zeszłym roku ogórki rosły pod dach namiotu. Było sto kilogramów z 18 wiaderek. W tym roku już nie. Pan Zbigniew stwierdza, że na grzyba na ogórkach nie ma środków. - Obojętnie, co się stosuje, nie działa. Jak atakuje grzyb, nie ma szans - mówi
- A mleko niepasteryzowane, drożdże? Nie działają - dopytujemy. - Próbowałem, nic. Nawet drożdże się rozrabiało z cukrem, żeby fermentacja się zaczęła. Nie pomogło. Pokrzywę też stosowałem, na nic - odpowiada.
Przyznaje, że kiedyś niewiele dodatków się stosowało, bo rośliny nie chorowały. - Teraz jest dużo roślin z importu, te zarazki fruwają i tak się dzieje. Kiedyś drzewek owocowych się nie pryskało, a teraz bez oprysku nic nie będzie zdradza. - Jak pomidor choruje, trzeba go ratować, jak wejdzie czarna nóżka, tzw. zaraza ziemniaczana i nie da się środka, to się go nie uratuje - dodaje.
Kiedy siać pomidory?
Pomidory i ogórki w namiocie to hobby pana Zbigniewa. Zawodowo pracował w budowlance. Od paru lat ma więcej możliwości zadbania o rośliny.
- Jestem na emeryturze, żeby wolny czas ładnie leciał, zajmuję się warzywkami - wyjaśnia. - Małżonka wszystkie pomidory w przeciery zrobi. W zeszłym roku było 150 kilogramów, ale do przecierów dużo trzeba - mówi.
Pan Zbigniew radzi wysiewać pomidory pod koniec lutego do kuwetek:
- Jak urosną 3-4 centymetry, trzeba przepikować do kubeczków. Jak urosną na 20 centymetrów, wysadza się w grunt czy pod folię. One muszą się najpierw samodzielnie ukorzenić. Wiosną musiałem włączać grzejniki w namiocie, bo w nocy pomidor musi mieć, co najmniej 15 stopni temperatury. Inaczej nie będzie rósł. Będzie się męczył - wyjaśnia.