Zielona Góra: Policja miała dwa zgłoszenia pogryzienia przez psy ze strzelnicy w Raculi. W jednym przypadku włamywacz stracił uszy
W poniedziałek odbyło się spotkanie komisji bezpieczeństwa w radzie miejskiej. Na prośbę jej przewodniczącego radnego Wiesława Kuchty, poprowadził je radny Roberty Kornalewicz. Byli również prezydent Zielonej Góry Marcin Pabierowski, szef zielonogórskiej policji mł. insp Tomasz Szuda, Dariusz Mach, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzowego w urzędzie miast raz radni Paweł Wysocki, Tomasz Sroczyński oraz Adam Urbaniak.
Kontrola strzelnicy wykonana prze specjalistę na zlecenie urzędu miasta wykazała, że działa ona zgodnie z prawem. Nie ma żadnych podstaw prawnych do jej zamknięcia.
Mł. insp. Szuda powiedział, że policja otrzymała w sumie dwa zgłoszenia dotyczące pogryzienia przez psy ze strzelnicy. Jak ustalił portal poscigi.pl, w jednym przypadku doszło do pogryzienia na strzelnicy , a ofiarą był… włamywacz. Mężczyzna stracił uszy.
Radny Urbaniak pytał jak wygada sprawa zgłoszeń dotycząca psów puszczanych bez smyczy. Policja na takie zgłoszenia reaguje, ale nie ma ich dużo.
W piątek, 17 czerwca zielonogórski sąd aresztował tymczasowo na trzy miesiące właściciela psów ze strzelnicy w Raculi, które zagryzły 46-letniego mężczyznę. Grozi mu kara od 5 lat więzienia do nawet dożywocia.