Żory: Kolejny atak na policjantów na Śląsku. Z takim niebezpiecznym narzędziem ruszył w kierunku funkcjonariuszy. Był bardzo agresywny
Ruszył na policjantów z narzędziem do sadzenia drzew. Zaatakował ich podczas interwencji
W poważne tarapaty - i to jak się okazuje już nie po raz pierwszy - wpakował się 53-letni mężczyzna. Podczas podjętej przez policjantów interwencji wobec niego, dopuścił się on ataku na nich.
Do zdarzenia doszło w Żorach. Do mundurowych wpłynęło zgłoszenie dotyczące podejrzanego zachowania mężczyzny.
- Według relacji chodził po posesjach, świecił latarką i sprawdzał, czy drzwi do domów są zamknięte. W dłoni trzymał ciężki, stalowy przedmiot - informuje st. asp. Marcin Leśniak, oficer prasowy policji w Żorach.
I to właśnie tym przedmiotem, mężczyzna usiłował później zaatakować mundurowych. - Patrol próbował wylegitymować mężczyznę, jednak ten stał się agresywny i próbował zaatakować policjantów kosturem (narzędziem do sadzenia drzew - przyp. red) - przekazuje st. asp. Marcin Leśniak.
Mężczyzna, który próbował ranić policjantów, wcześniej podpalił drzwi. Z tego powodu do szpitala trafił 61-latek
Ostatecznie, stróżom prawa nic się jednak nie stało. Funkcjonariuszom udało się obezwładnić mężczyznę. Jednocześnie, policjantom udało się także ustalić, że 53-latek, który próbował ich zaatakować stoi także za podpaleniem, do którego doszło nieco wcześniej w tej części Żor.
- Policjanci i strażacy zostali wezwani na ulicę Brzoskwiniową, gdzie płonęły drzwi wejściowe do jednego z budynków mieszkalnych - mówi o wcześniejszej interwencji, oficer prasowy policji w Żorach.
Ponieważ nie było wiadomo, czy wewnątrz budynku ktoś przebywa, policjanci wyważyli drzwi do niego. I niewykluczone, że uratowali w ten sposób 61-letniego mężczyznę.
- Mężczyzna został przewieziony do szpitala na obserwację, aby wykluczyć ewentualne zatrucie dymem - słyszymy w KMP w Żorach.
53-latek był już karany. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia
Wkrótce wspomniany wcześniej 53-latek stanie przed sądem, przed którym odpowie za swoje zachowanie. Wiadomo, że oficjalnie już się do niego przyznał. Nie wiadomo natomiast dlaczego postąpił w ten sposób.
- Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności - wskazują policjanci z Żor, którzy dodają, że mężczyzna już w przeszłości był karany.