Żory: Wnuk służącej baronów von Durnat wraca do pałacu z pamiątkami

To była nieoczekiwana wizyta, która zeelektryzowała pracowników odrestaurowanego Pałacu w Żorach-Baranowicach, a i niektórych mieszkańców dzielnicy. Gościli mieszkańca Poznania, który podzielił się z nimi pewną ciekawostką.

- To wnuk jednej z osób, które niegdyś pracowały tu jako służba u barona von Duranta. Przywiózł ze sobą niezwykłą pamiątkę - własnoręcznie spisany życiorys swojej babci oraz jej portret oprawiony w starą, oryginalną ramę - informuje pałac.

Gość najwięcej rozmawiał z paniami recepcjonistkami. Zwiedził pałac, był zachwycony efektami restauracji zabytku, który po latach nieużytkowania popadł w kompletną ruinę.

Na starym zdjęciu widnieją jego dziadkowie - Jadwiga Krosny i Karol Krosny. Ona mieszkała w Baranowicach. W pałacu pomagała w kuchni, sprzątała, była pracownicą do wszystkiego. Jej wnuk nie wie, skąd babcia wzięła tak kunsztowną ramę na zdjęcie. Być może pochodziło ono z pałacu...

- To wzruszające świadectwo historii, które pozwala nam lepiej zrozumieć codzienność ludzi żyjących i pracujących w naszym pałacu - dodaje Beata Naguszewska, specjalista ds. promocji.

Gość z Poznania zabrał ze sobą oryginalne zdjęcie i życiorys. Pałac zrobił sobie ich reprodukcje. Zostawił natomiast dwa srebrne lub posrebrzane widelce pochodzące z pałacu. Jego babcia prawdopodobnie dostała je od von Durantów, gdy kończyła u nich służbę. Sztućce trafiły do renowacji.

- Tego rodzaju pamiątki są dla nas bezcenne - tworzą most między przeszłością a teraźniejszością. Tym samym zachęcamy wszystkich, którzy posiadają fotografie, dokumenty, wspomnienia lub inne przedmioty związane z dawnymi czasami baranowickiego pałacu, do podzielenia się swoimi zbiorami. Każda historia jest ważna i zasługuje na to, by ją ocalić od zapomnienia - apeluje Beata Naguszewska.