Wieś to nie kurort! Ruszyła mocna akcja rolników skierowana do turystów

W kolejnych miejscowościach na Pomorzu można zobaczyć tablice „Uwaga, wjeżdżasz na polską wieś”. Rolnicy przypominają, że wieś to nie kurort i można tu doświadczyć nieprzyjemnych zapachów i hałasu ciągników.
Tablice na wsiachTablice na wsiach
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Edyta Łosińska-Okoniewska
Edyta Łosińska-Okoniewska

Rolnicy mają dość batalii z nowymi sąsiadami, którzy narzekają na zapachy i hałas. Na wsiach pojawiają się tablice z jasnym przekazem: to tu produkujemy polską żywność.

„Uwaga, wjeżdżasz na polską wieś. Możesz doświadczyć charakterystycznego zapachu, hałasu ciągników i odgłosów zwierząt. Pamiętajcie, produkujemy polską żywność dla Was” - taki komunikat widnieje na nowych tablicach, które coraz częściej można zobaczyć w całej Polsce, także na Pomorzu. To element akcji informacyjnej, która ma uświadamiać mieszkańcom miast, że życie na wsi to nie tylko cisza i sielski krajobraz, ale przede wszystkim miejsce codziennej, intensywnej pracy rolników.

Taka tablica informacyjna znalazła się m.in. w gminie Stara Kiszewa. Celem jest przypomnienie, że wieś żyje rytmem rolnictwa. Projekt „Tu jest wieś, tu się trzodę hoduje” zyskał patronat honorowy Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a jego realizacja została sfinansowana z Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego.

Inicjatywa jest m.in. odpowiedzią na głośną sprawę Szymona Kluki - hodowcy świń spod Łodzi, który po latach sądowych batalii musi zapłacić ponad 100 tys. zł odszkodowania sąsiadom przyjezdnym z miasta. Skarżyli się oni na odór z chlewni, choć działalność rolnika była prowadzona zgodnie z prawem.

Rolnicy stają za nim murem

- Treść prezentowana na tablicach jest jak najbardziej słuszna - mówi Ryszard Kleinszmidt, wiceprezes Pomorskiej Izby Rolniczej. - Sprawa z ukaranym rolnikiem pokazuje, że to wszystko idzie w złym kierunku. Jeśli ktoś przeprowadza się na wieś, powinien zdawać sobie sprawę, czego się może spodziewać. Tak się dzieje przecież od zawsze. Wydaje się, że u nas ludzie nie mają aż tak często pretensji, ale oczywiście zdarzają się nieprzyjemne sytuacje. Rozwiązaniem byłaby ustawa na wzór francuskiej. Nie można mieć pretensji o to, że ktoś pracuje do późna, bo musi zdążyć np. zanim pogoda się zepsuje, że są czasem nieprzyjemne zapachy albo pies szczeka za głośno.

Wśród mieszkańców wsi wielu rozumie intencję rolników.

- Przyjechałem z Gdańska pięć lat temu, chciałem odpocząć na wsi. Ale wiedziałem, że tu się pracuje, że nie będzie jak w kurorcie - mówi Maciej Kulesza, który zamieszkał w gminie Kartuzy. - Słychać maszyny, czasem czuć obornik. Ale to jest część tego miejsca. I właśnie dlatego ma ono sens. Bez rolników wieś umiera.

We Francji uchwalono ustawę, która ma chronić rolników przed sądowymi sporami dotyczącymi typowych dla wsi dźwięków i zapachów. Nowe prawo zostało przyjęte przez Zgromadzenie Narodowe i ma na celu zabezpieczenie osób prowadzących działalność rolniczą przed skargami składanymi przez mieszkańców, którzy - choć często sami zdecydowali się zamieszkać na terenach wiejskich - nie potrafią zaakceptować ich specyfiki.

Jak podkreślano ustawa kończy „nonsensowne procesy” wobec rolników, którzy po prostu wykonują swoją pracę.

- To propozycja oparta na zdrowym rozsądku - oni nas żywią, a są pozywani za to, że ich gospodarstwa wydają dźwięki i zapachy - podkreślają mieszkańcy.

Choć pierwotnie przygotowano 100 tablic, rozeszły się one błyskawicznie. Organizatorzy udostępnili więc darmowy projekt do samodzielnego wydruku. Zainteresowani mogą pobrać plik PDF i umieścić własną tablicę przy drodze do swojej miejscowości.

Rolnicy chcą w ten sposób nie tylko bronić swojej działalności, ale także budować most między miastem a wsią, oparty na zrozumieniu, szacunku i świadomości, jak wygląda prawdziwe życie poza aglomeracjami.

- Oczywiście nie możemy mówić o wszystkich osobach przyjeżdżających z miasta, bo są i takie, które doceniają naszą pracę i rozumieją, że bywa ona uciążliwa - mówi Oskar Orlikowski, rolnik z Bartoszegolasu w pow. kościerskim. - Jednak zdarzają się też i tacy, którzy skarżą się na nasze codzienne obowiązki, jakim musimy sprostać. Czasem trzeba pracować w nocy, np. podczas żniw, gdy pojawia się okienko pogodowe. Wówczas maksymalnie wykorzystujemy ten czas.

Wybrane dla Ciebie

Ludwinów: Tradycyjna potańcówka "Dobre, bo polskie". Zagra Kapela Piotra Bińkowskiego
Ludwinów: Tradycyjna potańcówka "Dobre, bo polskie". Zagra Kapela Piotra Bińkowskiego
Starachowice: Silent Disco w Parku Miejskim. Kolejna cicha dyskoteka w mieście
Starachowice: Silent Disco w Parku Miejskim. Kolejna cicha dyskoteka w mieście
Jezioro Żywieckie: Jacht z czarnymi żaglami. O co chodzi?
Jezioro Żywieckie: Jacht z czarnymi żaglami. O co chodzi?
Już jutro jeden z największych polskich hitów ostatnich lat wjedzie na Netflix. Był numerem 1 w kinach aż przez 3 tygodnie
Już jutro jeden z największych polskich hitów ostatnich lat wjedzie na Netflix. Był numerem 1 w kinach aż przez 3 tygodnie
Nowy dodatek i wielka przebudowa Age of Wonders 4. Uznana strategia 4X przechodzi dziś jedną z największych transformacji od premiery
Nowy dodatek i wielka przebudowa Age of Wonders 4. Uznana strategia 4X przechodzi dziś jedną z największych transformacji od premiery
„Podatek od smartfona” zostanie przerzucony na polskich klientów? Producenci elektroniki twierdzą, że podwyżki są nieuniknione
„Podatek od smartfona” zostanie przerzucony na polskich klientów? Producenci elektroniki twierdzą, że podwyżki są nieuniknione
Słupsk: Akcja kryminalnych. Para zatrzymana za handel narkotykami
Słupsk: Akcja kryminalnych. Para zatrzymana za handel narkotykami
Ochrona ziemi. Co zawierają projekty ustaw prezydenta i rządu?
Ochrona ziemi. Co zawierają projekty ustaw prezydenta i rządu?
Niewidomy pies uratowany przez policjantki
Niewidomy pies uratowany przez policjantki
Poznań: Pożar w bloku na os. Sobieskiego
Poznań: Pożar w bloku na os. Sobieskiego
Kołobrzeg: Drift na rondzie. Kierowca surowo ukarany
Kołobrzeg: Drift na rondzie. Kierowca surowo ukarany
Mysłowice: Jechał pod prąd przez miasto. 47-latek tłumaczył się... zmęczeniem
Mysłowice: Jechał pod prąd przez miasto. 47-latek tłumaczył się... zmęczeniem