Nieumyty owoc może cię zabić! Bąblowica w Polsce zbiera żniwo. Znany ratownik ostrzega
Niemyte truskawki czy jagody mogą być śmiertelnie niebezpieczne!
Uwielbiasz jagody prosto z krzaczka? A może niemyte truskawki, bo wówczas są najsłodsze? To uważaj! Narażasz się na ogromne niebezpieczeństwo. Latem bowiem wzrasta liczba zachorowań na chorobę, o której większość z nas nigdy nie słyszała. Tymczasem jest śmiertelnie niebezpieczna, rozwija się po cichu przez wiele lat i może zaatakować każdy narząd - wątrobę, płuca, nerki, a nawet mózg, czy oko. Bąblowica. Liczba przypadków w Polsce dramatycznie rośnie. Już nie tylko lasy są zagrożeniem. Pasożyt czai się na miejskich skwerach, działkach, przydomowych ogródkach i... na naszych psach.
O przypadku śmierci w wyniku bąblowicy napisał ostatnio także znany na Instagramie ratownik medyczny Yanek43 czyli Jan Świtała. Opisał przypadek z jednego z SOR w Polsce, gdzie na zdjęciach możemy zobaczyć zmiany w mózgu spowodowane przez pasożyta.
- Uwielbiam truskawki. Mogę na kilogramy wpierniczać te małe czerwone, soczyste chmurki, pełne słodyczy, witamin i słodkości. Tylko nie wolno zapominać o tym, że powinno się je myć - pisze Yanek43. - Obraz widoczny na zdjęciu to zapis wykonany przez rezonans magnetyczny mózgu pewnego mężczyzny, który zgłosił się na SOR gdzieś w Polsce, z powodu bólu głowy od kilku miesięcy. Wg relacji K. Tomczyka (znajdziecie go na Twitterze @blueyedboy88) dzięki któremu mogę Wam pokazać te foty, pacjent nie został odesłany z triage do NPLu, ponieważ jego zachowanie wzbudziło podejrzenie personelu (np. przechodzony udar). To pasożyty. Opierając się na doniesieniach widzimy tu prawdopodobnie tasiemca bąblowcowego, wywołującego - uwaga - bąblowicę. Czyli chorobę "niemytych jagód". Pacjent zmarł w trakcie hospitalizacji, prawdopodobnie w wyniku pęknięcia jednej z torbieli. Jak widać, warto myć ręce i owoce.
Bąblowica - choroba z lasu, która może cię zabić
To nie jest żaden egzotyczny wirus. Bąblowica to choroba pasożytnicza wywoływana przez larwy tasiemców z rodzaju Echinococcus. Do organizmu człowieka trafiają mikroskopijne jaja pasożyta - najczęściej z kałem zakażonych lisów, czy też psów.
- Jaja tasiemca uwalnianie są z kałem zakażonych psów i lisów i mogą dostać się do organizmu człowieka zarówno przez bliski kontakt z tymi zwierzętami, przeniesienie jaj do ust za pomocą brudnych rąk, jak i spożycie skażonej jajami żywności lub wody - informuje Główny Inspektorat Sanitarny. - Cysty najczęściej umiejscawiają się w wątrobie, ale również mogą występować w płucach, nerkach, śledzionie, ośrodkowym układzie nerwowym, kościach, oku i mogą tam przebywać nawet kilka lat po zjedzeniu jaj pasożyta.
Przez lata cisza. A potem?
Pasożyt nie daje o sobie znać przez lata. Cysty rozwijają się w ukryciu. Objawy pojawiają się dopiero wtedy, gdy są na tyle duże, że zaczynają niszczyć narządy. Wtedy często jest już za późno na leczenie farmakologiczne, konieczne są operacje i długotrwała terapia.
- Zmiany w płucach wyglądają jak nowotwór - mówią lekarze. - U niektórych pacjentów cysty były większe niż pięść. Nieleczona bąblowica prowadzi do śmierci.
Lato to sezon najwyższego ryzyka
To właśnie latem liczba zakażeń rośnie lawinowo. Powód? Kontakt z naturą. Wyprawy do lasu, zbieranie jagód, grillowanie w ogrodzie, prace w polu i częstszy kontakt z psami. A dane są niepokojące. W 2011 roku w Polsce odnotowano około 20 przypadków bąblowicy. W 2017 już prawie 80. I to tylko oficjalne statystyki, eksperci podejrzewają, że rzeczywista liczba zakażeń może być znacznie wyższa. Choroba jest trudna do zdiagnozowania, rozwija się powoli, często nie daje objawów przez całe lata. W dodatku aż 1 na 3 lisy w Polsce jest nosicielem pasożyta.
- W warunkach polskich także pies, jeśli nie jest na bieżąco poddawany profilaktyce przeciwpasożytniczej, może być rezerwuarem tasiemców bąblowcowych - informuje GIS. - Jaja tasiemców dostają się do organizmu człowieka zarówno przez bliski kontakt z tymi zwierzętami, np. głaskanie i przeniesienie jaj do ust za pośrednictwem brudnych rąk, jak i spożycie skażonej jajami tasiemca żywności np. niemyte owoce runa leśnego lub skażonej wody.
Jak się chronić?
- Myj ręce - zawsze przed jedzeniem i po kontakcie ze zwierzętami.
- Myj dokładnie owoce i warzywa, zwłaszcza leśne.
- Nie głaszcz dzikich zwierząt, nie karm lisów, nie dotykaj ich odchodów.
- Odrobaczaj regularnie swoje psy i koty, zwłaszcza jeśli wychodzą na zewnątrz.
- Nie pij wody z niepewnych źródeł - nawet w górskim strumyku mogą być jaja tasiemca.
Co jeśli już doszło do zakażenia?
Leczenie bąblowicy jest trudne. W większości przypadków konieczne jest chirurgiczne usunięcie cyst i długotrwała farmakoterapia. W zaawansowanych stadiach choroba może doprowadzić do trwałego uszkodzenia narządów, a nawet śmierci.
"Dziennik Bałtycki" jest na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl w internecie.