ASF i biurokracja zrujnowały hodowlę! OOPR żąda zmian i wsparcia dla rolników
Polska traci pozycję w hodowli trzody chlewnej
Jeszcze w 2010 roku Polska była jednym z największych producentów trzody chlewnej w Europie – według danych protestujących rolników hodowano wtedy 14,9 mln świń, w tym 1,4 mln loch. Dziś liczby te spadły do 9,1 mln świń i zaledwie 0,6 mln loch, co oznacza spadek o ponad 57%.
W efekcie Polska z eksportera stała się importerem netto wieprzowiny. W 2023 roku sprowadzono aż 7,5 mln żywych świń, w tym 6,7 mln warchlaków – to miliardowe straty dla gospodarki i rosnące uzależnienie od zagranicy.
„Bez odbudowy własnej hodowli Polska za kilka lat będzie w pełni zależna od importu mięsa, tak jak wcześniej od importu gazu. To kwestia bezpieczeństwa żywnościowego całego kraju i Europy” – podkreślają przedstawiciele Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników.
ASF – choroba, która zrujnowała krajową produkcję
Główną przyczyną kryzysu hodowli trzody chlewnej był ASF (afrykański pomór świń). Rolnicy zwracają uwagę, że choroby nie udało się opanować z powodu braku skutecznej redukcji dzików oraz niewystarczającego finansowania bioasekuracji.
Protestujący postulują zdecydowane działania:
- obowiązkowe plany odstrzału redukcyjnego dzików, koordynowane przez PZŁ, Inspekcję Weterynaryjną i Lasy Państwowe,
- pełne finansowanie bioasekuracji ze środków krajowych i unijnych (minimum 80% kosztów),
- szybkie i pełne odszkodowania dla hodowców w przypadku wybicia stada,
- stały mechanizm interwencji UE dla krajów dotkniętych ASF,
- publiczny dostęp do danych o ogniskach choroby, aby zwiększyć transparentność i skuteczność działań.
„Rolnik nie może być pozostawiony sam sobie, kiedy przez chorobę musi zlikwidować całe stado. Państwo musi działać tak, jak w przypadku klęski żywiołowej – natychmiast i skutecznie” – podkreślają organizatorzy protestu.
Uproszczenia środowiskowe – inwestycje bez biurokratycznych barier
Drugim filarem postulatu jest znaczne uproszczenie procedur środowiskowych, które obecnie – zdaniem rolników – blokują rozwój hodowli, budowę nowych chlewni, modernizacje i inwestycje w biogazownie.
Wśród konkretnych propozycji znalazły się:
- uproszczone procedury dla inwestycji poniżej progów unijnych (85 000 brojlerów, 60 000 niosek, 3 000 świń tuczników, 900 macior),
- maksymalny termin 90 dni na wydanie decyzji administracyjnej,
- wprowadzenie zasady „milczącej zgody” w przypadku przekroczenia terminu,
- jedna zintegrowana decyzja środowiskowa, obejmująca również opinie sanepidu i Wód Polskich,
- ograniczenie wpływu organizacji pozarządowych do form przewidzianych ustawowo, z obowiązkiem posiadania OC i odpowiedzialnością odszkodowawczą za bezzasadne blokowanie inwestycji.
„Nie chcemy przywilejów, chcemy normalnych warunków do pracy. Rolnik powinien móc postawić chlewnię bez kilkuletnich batalii z urzędami i organizacjami, które nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje działania” – mówią rolnicy.
Odbudowa hodowli – fundament bezpieczeństwa kraju
Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników podkreśla, że odbudowa hodowli trzody chlewnej to nie tylko interes rolników, ale sprawa strategiczna dla całego państwa. Bez krajowej produkcji Polska stanie się w pełni zależna od importu mięsa, a to – jak przypominają rolnicy – może mieć skutki podobne do wcześniejszego uzależnienia od importu surowców energetycznych.
„Bezpieczeństwo żywnościowe to bezpieczeństwo narodowe” – podsumowują organizatorzy protestu.