Bitwa pod Kircholmem. Największe zwycięstwo husarii

27 września 1605 roku na polach pod Kircholmem rozegrała się bitwa, która na zawsze zapisała się złotymi zgłoskami w historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut znacznie mniejsze siły polsko-litewskie, dowodzone przez hetmana Jana Karola Chodkiewicza, rozgromiły trzykrotnie liczniejszą armię szwedzką pod wodzą króla Karola IX Sudermańskiego. Jakie były przyczyny i skutki bitwy pod Kircholmem?

Po bitwie pod Kircholmem. Obraz Januarego SuchodolskiegoPo bitwie pod Kircholmem. Obraz Januarego Suchodolskiego
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki

Przyczyny bitwy pod Kircholmem

Początek XVII wieku był dla Rzeczypospolitej Obojga Narodów czasem szczególnie trudnym, obfitującym w liczne konflikty zbrojne, zarówno z sąsiadami na wschodzie, jak i północy. Na północnym froncie największe zagrożenie stanowiła Szwecja, której władcy otwarcie dążyli do zdominowania Morza Bałtyckiego.

Konflikt ten wpisywał się w szerszą rywalizację znaną jako dominium Maris Baltici. Czyli walkę o panowanie nad Bałtykiem, który w tamtym okresie był kluczowym obszarem dla całej północnej Europy.

Bezpośrednią przyczyną wojny polsko-szwedzkiej były wydarzenia polityczne związane z osobą króla Zygmunta III Wazy. Zygmunt jako syn króla szwedzkiego Jana III Wazy i Katarzyny Jagiellonki został królem Polski w 1587 roku, a pięć lat później odziedziczył również koronę szwedzką.

Jednak jego rządy w Sztokholmie szybko stały się źródłem głębokich konfliktów religijnych i politycznych. Zygmunt, będąc gorliwym katolikiem, nie zdołał zdobyć akceptacji protestanckiej szlachty szwedzkiej, co doprowadziło do przewrotu i jego detronizacji w 1599 roku przez własnego stryja – Karola IX Sudermańskiego. Wydarzenie to ostatecznie przekreśliło szanse na pokojowe współistnienie Polski i Szwecji, a Zygmunt III nigdy nie pogodził się z utratą szwedzkiego tronu.

Karol IX po detronizacji Zygmunta III nie zamierzał biernie czekać, aż jego bratanek upomni się o swoje prawa do tronu. Postanowił uderzyć pierwszy, atakując najbardziej wrażliwy obszar Rzeczypospolitej – Inflanty (dzisiejszą Łotwę i Estonię).

Region ten, stanowiący północno-wschodnie rubieże Polski i Litwy, miał kluczowe znaczenie strategiczne. Inflanty bowiem stanowiły bramę do dominacji nad handlem morskim, a przejęcie kontroli nad portem w Rydze dawałoby Szwedom niemal monopol na bałtycki handel i potężny argument polityczny w walce z Rzeczpospolitą.

Decydujący rok 1605

Latem 1605 roku Karol IX zdecydował się na zmasowaną ofensywę w Inflantach, mając na celu zdobycie Rygi. Szwedzka armia, licząca około 11 000 żołnierzy, w tym 8 500 piechoty i 2 500 kawalerii, wspierana była przez 11 dział. W jej skład wchodzili nie tylko Szwedzi, ale także najemnicy z Niemiec, Holandii i Szkocji.

Hetman Jan Karol Chodkiewicz dysponował znacznie mniejszymi siłami – około 3 600 żołnierzy. W skład tego wojska wchodziło 1 000 piechoty i 2 600 kawalerii, w tym elitarne oddziały husarii.

Pomimo przewagi liczebnej przeciwnika, Chodkiewicz postanowił stawić czoła szwedzkiej armii, licząc na lepsze wyszkolenie swoich żołnierzy oraz własne umiejętności dowódcze.​

Wielki triumf husarii

Rankiem 27 września 1605 roku na równinie pod Kircholmem obie armie stanęły naprzeciw siebie. Chodkiewicz, świadomy przewagi liczebnej wroga, zastosował mistrzowski manewr taktyczny. Rozkazał części swojej kawalerii, aby pozorowała odwrót, co miało na celu wywabienie Szwedów z ich umocnionych pozycji. Karol IX, sądząc, że przeciwnik się wycofuje, nakazał swoim oddziałom ruszyć w pościg.​

Gdy szwedzka armia opuściła dogodne pozycje obronne i znalazła się na otwartym terenie, Chodkiewicz dał sygnał do kontrataku. Husaria, słynąca z przełamujących szarż, uderzyła na zdezorganizowane oddziały szwedzkie, siejąc w nich chaos i panikę.

W ciągu zaledwie 20 minut husaria rozstrzygnęła bitwę na korzyść Rzeczypospolitej. Straty szwedzkie były ogromne. Zginęło bowiem od 6 000 do 9 000 żołnierzy, podczas gdy straty po stronie polsko-litewskiej wyniosły około 100 zabitych i 200 rannych.​

Skutki i znaczenie bitwy

Zwycięstwo pod Kircholmem miało ogromne znaczenie strategiczne i propagandowe. Pokazało wyższość taktyki oraz wyszkolenia wojsk Rzeczypospolitej nad liczebnie silniejszym przeciwnikiem. Szarże husarii stały się symbolem potęgi militarnej Polski i Litwy, a hetman Chodkiewicz zyskał międzynarodowe uznanie jako wybitny strateg.​

Bitwa pod Kircholmem wywarła również istotny wpływ na ówczesną świadomość polityczną i wojskową całej Europy. Wieść o tym spektakularnym zwycięstwie szybko dotarła na królewskie dwory, gdzie zaczęto uważnie studiować zastosowaną przez Chodkiewicza taktykę, szczególnie skuteczność szarż husarii. W kolejnych latach armie wielu państw próbowały naśladować polsko-litewską kawalerię, jednak nigdy z tak piorunującym skutkiem.

Niestety, Rzeczpospolita nie była w stanie w pełni wykorzystać tego sukcesu. Brak funduszy na kontynuację działań wojennych oraz wewnętrzne problemy polityczne sprawiły, że nie udało się ostatecznie pokonać Szwecji. Mimo to, bitwa pod Kircholmem na zawsze pozostanie w historii jako przykład mistrzowskiego dowodzenia, a legenda niezwyciężonej husarii przetrwała przez kolejne stulecia.

Wybrana bibliografia:

·       Nowak T. M., Wimmer J., Historia oręża polskiego 963–1795, Warszawa 1981.

·       Wisner H., Kircholm 1605, Warszawa 2011.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Bolemin: Tragiczny pożar w hotelu pracowniczym. Nie żyje jedna osoba
Bolemin: Tragiczny pożar w hotelu pracowniczym. Nie żyje jedna osoba
Malbork: Najpierw laboratorium, teraz dilerzy. 28-latek nie chciał otworzyć, więc policjanci weszli z drzwiami
Malbork: Najpierw laboratorium, teraz dilerzy. 28-latek nie chciał otworzyć, więc policjanci weszli z drzwiami
Konstancin-Jeziorna: 47-latka wpadła do rzeki. Wyziębiona trafiła do szpitala
Konstancin-Jeziorna: 47-latka wpadła do rzeki. Wyziębiona trafiła do szpitala
Gorzów: Strażacy mają pełne ręce roboty. Dwa nocne pożary, jeden w Boleminie, drugi przy ul. Mierniczej
Gorzów: Strażacy mają pełne ręce roboty. Dwa nocne pożary, jeden w Boleminie, drugi przy ul. Mierniczej
Zduńska Wola: Fontanna już zdobi centrum. Kończy się przebudowa placu Wolności
Zduńska Wola: Fontanna już zdobi centrum. Kończy się przebudowa placu Wolności
Płock: Pościg za kradzionym bmw. Kierowca zatrzymał się dopiero po strzałach policji
Płock: Pościg za kradzionym bmw. Kierowca zatrzymał się dopiero po strzałach policji
Wypadek na A1 w stronę Katowic. Są utrudnienia, w ciężarówce wystrzeliła opona
Wypadek na A1 w stronę Katowic. Są utrudnienia, w ciężarówce wystrzeliła opona
Radom: Pożar w komendzie. Strażacy i policjanci ćwiczyli na wypadek zagrożenia
Radom: Pożar w komendzie. Strażacy i policjanci ćwiczyli na wypadek zagrożenia
Konin: Premiera filmu o Janie Sznajderze
Konin: Premiera filmu o Janie Sznajderze
Polskie kluby wspierają kobiety. Różowy październik
Polskie kluby wspierają kobiety. Różowy październik
Janki: Aby uniknąć zderzenia, uciekł na bok i spadł autem z nasypu do rowu melioracyjnego
Janki: Aby uniknąć zderzenia, uciekł na bok i spadł autem z nasypu do rowu melioracyjnego
Warszawa: Tragedia na Bielanach. Nie żyje 41-letni mężczyzna
Warszawa: Tragedia na Bielanach. Nie żyje 41-letni mężczyzna