Polska może doczekać się ośrodka badań i najnowszych technologii
Znaczenie dla Polski
Polska stara się o budowę ośrodka Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) - z premierem Donaldem Tuskiem na czele, który poinformował o tych staraniach po spotkaniu z astronautą Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim.
- Główna siedziba Europejskiej Agencji Kosmicznej mieści się w Paryżu, ale są też ośrodki pod Monachium i w Kolonii, gdzie trenował nasz astronauta, jest duży ośrodek w Holandii i mniejsze w Wielkiej Brytanii i w Austrii. Naprawdę warto, by Polska także miała taki ośrodek. Byłby to kolejny krok budowania naszej pozycji w kosmicznej Europie i na świecie - po zwiększeniu naszego wkładu do ESA trzy lata temu i po wysłaniu astronauty z misją na Międzynarodową Stację Kosmiczną - powiedział prof. Grzegorz Wrochna.
Ośrodek miałby być poświęcony technologiom podwójnego zastosowania, co oznacza, że technologie w nim rozwijane byłyby wykorzystywane zarówno w celach cywilnych, jak i wojskowych.
- Na pewno musiałoby powstać w dużym ośrodku, który ma dobre zaplecze akademickie i który ma łączność ze światem, m.in. dysponuje lotniskiem - dodał profesor.
Potencjał technologiczny
Rozwój technologii kosmicznych to dziś nie tylko zaawansowane badania i eksploracja kosmosu, ale i kwestie bezpieczeństwa.
- We wszystkich tych wypadkach musimy zabezpieczyć podstawowe funkcjonowanie niezbędnej infrastruktury. Potrzebne jest nam więc m.in. obrazowanie Ziemi, zarówno optyczne, jak i radarowe, prowadzone z satelitów i dronów. Potrzebujemy także szerokopasmowego dostępu do internetu, łączność szyfrowaną do celów specjalnych, pozycjonowanie i dystrybucję czasu - podkreślał prof. Wrochna.
- Takie technologie wykorzystuje się także na co dzień, np. do wspierania rolnictwa, transportu czy przesyłania energii. Musimy też wiedzieć co się dzieje na orbicie, czy naszym satelitom nie grożą jakieś zderzenia, czy ktoś ich nie podsłuchuje, nie kto i kiedy nas obserwuje. Musimy więc monitorować satelity, a także wynosić je na orbitę. Potrzebujemy więc odpowiednich technologii także do tych celów - dodał.
Ośrodek ESA w Polsce miałby potencjał zapewnić polskim firmom dostęp do najnowszych technologii kosmicznych.
- Spodziewamy się jednak, że gdyby taki ośrodek powstał w Polsce, to nasz kraj odgrywałby dominującą rolę. W związku z tym zamówienia na realizację tych projektów, np. na konkretne satelity, urządzenia naziemne, oprogramowanie, będą kierowane właśnie przede wszystkim do naszych firm i jednostek naukowych. To oznacza, że polskie firmy i instytucje będą w posiadaniu całej technologii, wszystkich jej szczegółów. Będą więc mogły więc wyprodukować satelity specjalnie dla naszego kraju, nad którymi będziemy mieli całkowitą kontrolę - zaznaczył.
Kosmiczny ośrodek a rozwój kadr
Socjalizowanie nowoczesnych technologii to nie tylko dostęp do nowych rozwiązań, ale również rozwój specjalistów.
- Korzyść byłaby podwójna. Z jednej strony ośrodek ESA będzie potrzebował specjalistów, z drugiej strony będą ich potrzebowały firmy, które dostaną zlecenia dotyczące prowadzonych w nim programów - zauważył prof. Wrochna.
Budowa ośrodka ESA w Polsce była by współfinansowana przez kraje członkowskie zainteresowane tym projektem, co mogłoby przynieść dodatkowe korzyści finansowe.
Inwestycje i potencjał wzrostu
Polskie wydatki na kosmiczne technologie są stosunkowo niskie, wynoszą jedynie 0,03 procent dochodu narodowego. Jednak potrzeba zwiększenia inwestycji w kosmiczne technologie wydaje się uzasadniona.
- To zależy od konkretnych programów, a wachlarz możliwości jest bardzo szeroki. Warto jednak przypomnieć, że na technologie kosmiczne wydajemy w Polsce zaledwie 0,03 proc. dochodu narodowego. Tymczasem na kwestie obronne niedługo będziemy przeznaczali 5 proc. Obserwując jak szybko rośnie rola technologii satelitarnych we współczesnej obronności, uważam, że ich udział w całości wydatków państwa na obronność powinna rosnąć równie szybko - tłumaczył.
- Tym bardziej, że są to inwestycje, które się zwracają - w postaci monetarnej, ale także właśnie w postaci bezpieczeństwa państwa i obywateli oraz odporności kraju na różnorodne kryzysy - podkreślił prof. Wrochna.
Zadaniem prof. Wrochny, Polska powinna dążyć do rozwijania własnych technologii kosmicznych, a ośrodek ESA w naszym kraju mógłby odegrać kluczową rolę w osiągnięciu tego celu.
- Chodzi o nasze bezpieczeństwo. Nie możemy sobie pozwolić na kupowanie wszystkiego za granicą, bo nigdy nie będziemy niezależni. Musimy opanować potrzebne technologie i rozwinąć samodzielną produkcję. Wybór jest tylko taki, czy będziemy te technologie rozwijali sami, prawie od zera, czy w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej - podsumował profesor.