Tak powstało KFC. Sanders był biedny, wyśmiewany i uparty

Jego twarz zna każdy, ale mało kto wie, ile razy upadł, zanim odniósł sukces. Twórca KFC Harland Sanders przeszedł przez biedę, śmierć ojca, setki nieudanych prób i życiowych zakrętów, by w wieku 65 lat stworzyć markę, która zrewolucjonizowała świat fast foodu.

Harland Sanders Harland Sanders
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Przez Wieki
SKOMENTUJ

Bieda i tragedie

Harland Sanders przyszedł na świat 9 września 1890 roku w czteropokojowym domu w pobliżu Henryville w stanie Indiana. Był najstarszym z trójki rodzeństwa. Gdy miał zaledwie pięć lat, jego ojciec, Wilbur, zmarł nagle, zostawiając rodzinę bez środków do życia.

Matka, Margaret Ann, podjęła ciężką pracę w przetwórni pomidorów, a młody Harland musiał zająć się rodzeństwem i domem. Już jako siedmiolatek gotował dla całej rodziny – najpierw proste potrawy, później coraz bardziej wyrafinowane dania. Wspominał później, że w tym wieku opanował już pieczenie chleba i gotowanie warzyw, a z czasem także mięsa.

Sytuacja rodzinna pogorszyła się, gdy matka ponownie wyszła za mąż. Nowy ojczym nie dogadywał się z dziećmi, co sprawiło, że Harland w wieku 12 lat rzucił szkołę i podjął pracę na farmie, by się utrzymać.

W wieku 13 lat wyjechał do Indianapolis, gdzie malował powozy konne, a potem pracował jako parobek na farmach południowej Indiany. W tych trudnych latach nauczył się samodzielności i wytrwałości, które miały mu towarzyszyć przez całe życie.

Sukcesy i niepowodzenia

Sanders nie miał łatwego startu. W wieku 16 lat sfałszował datę urodzenia, by dostać się do armii USA. Służył jako woźnica na Kubie, gdzie otrzymał medal za udział w tzw. "pacyfikacji Kuby", ale po roku wrócił do cywila.

Potem próbował różnych zajęć: był konduktorem tramwaju, pomocnikiem kowala, palaczem w lokomotywie, sprzedawcą ubezpieczeń, a nawet praktykował prawo w Little Rock – aż do bójki z własnym klientem, która zakończyła jego karierę adwokacką. W międzyczasie założył firmę promową na rzece Ohio, która początkowo przynosiła zyski, lecz upadła po pojawieniu się konkurencji.

W latach 20. Sanders próbował swoich sił w produkcji lamp acetylenowych, ale i ten biznes szybko zbankrutował, gdy na rynku pojawiły się tańsze elektryczne odpowiedniki. Pracował też jako sprzedawca opon Michelin, jednak stracił posadę, gdy firma zamknęła fabrykę.

W sumie do czterdziestki miał na koncie kilkanaście różnych zawodów i mnóstwo niepowodzeń. Jego biografowie podkreślają, że był uparty, czasem porywczy, ale nigdy nie przestawał próbować.

Narodziny legendy: stacja benzynowa i pierwszy kurczak

W 1930 roku podczas Wielkiego Kryzysu Sanders otrzymał propozycję prowadzenia stacji benzynowej Shell w North Corbin w Kentucky. By przyciągnąć podróżnych, zaczął serwować im domowe posiłki – najpierw w małym pokoju obok stacji, potem w osobnej restauracji.

Szybko zyskał popularność dzięki smażonemu kurczakowi, który przygotowywał według własnej, stale udoskonalanej receptury. W 1936 roku, za zasługi dla kuchni regionalnej, gubernator Kentucky nadał mu honorowy tytuł "Kentucky Colonel".

W 1937 roku Sanders rozbudował restaurację do 140 miejsc, a w 1940 roku kupił motel po drugiej stronie ulicy. To właśnie wtedy powstała słynna mieszanka 11 ziół i przypraw, która do dziś pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą firmy. W tym samym czasie Sanders zaczął eksperymentować z nową techniką smażenia – użyciem szybkowaru, dzięki czemu kurczak był soczysty i chrupiący, a czas przygotowania znacznie się skrócił.

Katastrofy, pożary i kolejne upadki

Mimo rosnącej popularności, Sanders nie uniknął kolejnych dramatów. W 1939 roku pożar doszczętnie zniszczył jego restaurację i motel. Sanders nie poddał się – odbudował wszystko od nowa.

Cztery lata później musiał zamknąć lokal z powodu braku klientów i ograniczeń wojennych. Po wojnie próbował wrócić do biznesu, ale w 1956 roku budowa autostrady I-75 pozbawiła go większości ruchu drogowego i zmusiła do zamknięcia restauracji.

W wieku 65 lat Sanders został praktycznie bez środków do życia – miał 105 dolarów miesięcznej emerytury i ogromną wiarę w swój przepis na kurczaka. To był moment, w którym większość ludzi pogodziłaby się z losem. On jednak postanowił zacząć od nowa.

Od drzwi do drzwi: narodziny franczyzy KFC

Sanders zapakował szybkowar, mieszankę przypraw i kilka garniturów do starego samochodu i ruszył w trasę po Ameryce. Odwiedzał restauracje, proponując właścicielom swój przepis na kurczaka w zamian za niewielki procent od każdej sprzedanej porcji.

Przez dwa lata spał często w aucie, znosił setki odmów i upokorzeń. Legenda głosi, że usłyszał "nie" ponad tysiąc razy, zanim w 1952 roku Pete Harman z Salt Lake City zgodził się na współpracę. To właśnie tam powstała pierwsza franczyza Kentucky Fried Chicken.

Sukces był natychmiastowy – sprzedaż w restauracji Harmana potroiła się w ciągu roku, a nazwa "Kentucky Fried Chicken" zaczęła pojawiać się na szyldach kolejnych lokali. Sanders opatentował metodę smażenia pod ciśnieniem, a w 1963 roku zarejestrował słynne hasło "It’s Finger Lickin’ Good!". W ciągu dekady franczyza rozrosła się do ponad 600 restauracji w USA i za granicą.

Sprzedaż imperium i ikona popkultury

W 1964 roku Sanders sprzedał firmę grupie inwestorów za 2 miliony dolarów (dziś to ponad 20 milionów). Zastrzegł sobie jednak rolę ambasadora marki – pozostał twarzą KFC, podróżował po świecie w białym garniturze, z charakterystyczną bródką i sznurkowym krawatem. Do końca życia dbał o jakość serwowanego kurczaka, nie szczędząc krytyki nowym właścicielom, gdy uznawał, że oszczędzają na składnikach.

Sanders mieszkał w Kanadzie, gdzie zarządzał tamtejszymi franczyzami, a w 1970 roku został ochrzczony w Jordanie. Zmarł 16 grudnia 1980 roku w Louisville w wieku 90 lat, pozostawiając po sobie sieć 6000 restauracji w 48 krajach. Dziś KFC to ponad 29 tysięcy lokali w 150 krajach i niemal milion miejsc pracy na całym świecie.

Wybrane dla Ciebie

Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk: "Atmosfera i wygrana w derbach, to było coś pięknego. Mógłbym to przeżyć jeszcze raz"
Tomasz Neugebauer, piłkarz Lechii Gdańsk: "Atmosfera i wygrana w derbach, to było coś pięknego. Mógłbym to przeżyć jeszcze raz"
Autobus zasilany wodorem wyjechał na ulice Tarnowa. MPK i pasażerowie będą go testowali przez tydzień
Autobus zasilany wodorem wyjechał na ulice Tarnowa. MPK i pasażerowie będą go testowali przez tydzień
Sezon trwa, a Wiktor Przyjemski z Orlen Oil Motoru Lublin podpisał już umowę w innym klubie
Sezon trwa, a Wiktor Przyjemski z Orlen Oil Motoru Lublin podpisał już umowę w innym klubie
Słowiańskie Powitanie Lata w wykonaniu koła teatralnego "Maska" w Granowie
Słowiańskie Powitanie Lata w wykonaniu koła teatralnego "Maska" w Granowie
Rowerzyści znów wyjadą na ulice. Gdzie i kiedy będzie Masa Rowerowa w barwach Gorzowa?
Rowerzyści znów wyjadą na ulice. Gdzie i kiedy będzie Masa Rowerowa w barwach Gorzowa?
Piłkarki ręczne PGE MKS FunFloor Lublin poznały rywalki w letnich sparingach przed nowym sezonem
Piłkarki ręczne PGE MKS FunFloor Lublin poznały rywalki w letnich sparingach przed nowym sezonem
Tragiczny finał poszukiwań dyrektora NCBiR. Ciało znaleziono w starorzeczu Wisły
Tragiczny finał poszukiwań dyrektora NCBiR. Ciało znaleziono w starorzeczu Wisły
Najlepsi uczniowie z gminy Stąporków ze stypendiami burmistrza. Zobacz wszystkich laureatów
Najlepsi uczniowie z gminy Stąporków ze stypendiami burmistrza. Zobacz wszystkich laureatów
Potoki w Gorlickiem wysychają. Ropa w strefie stanów niskich, Moszczanka i Bielański nikną w oczach
Potoki w Gorlickiem wysychają. Ropa w strefie stanów niskich, Moszczanka i Bielański nikną w oczach
Szkoły na start. Gmina Trzebownisko uruchamia nowatorski projekt edukacyjny dla dzieci i młodzieży
Szkoły na start. Gmina Trzebownisko uruchamia nowatorski projekt edukacyjny dla dzieci i młodzieży
Po uderzeniu w głowę 92-latek upadł na nagrobek. Policja zatrzymała mężczyznę, który napadał ludzi na cmentarzach
Po uderzeniu w głowę 92-latek upadł na nagrobek. Policja zatrzymała mężczyznę, który napadał ludzi na cmentarzach
Rodzinne podróże z Kolejami Śląskimi i biletem za 10 zł. Takie wakacyjne wyprawy muszą być udane
Rodzinne podróże z Kolejami Śląskimi i biletem za 10 zł. Takie wakacyjne wyprawy muszą być udane