Uprzejmie donoszę na gospodarza z sąsiedztwa. Rolnicy chcą kar na donosicieli
Część zgłoszeń na rolników nie ma pokrycia w rzeczywistości
Na problem zwróciła uwagę Podlaska Izba Rolnicza. Ich zdaniem wiele donosów, składanych m.in. do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy Inspekcji Weterynarii, jest nieuzasadnionych i bezpodstawnych, ale na dalszym etapie mocno dezorganizuje działanie gospodarstw.
Zdaniem przedstawicieli branży potrzeba podjęcia działań legislacyjnych i organizacyjnych, które wprowadzą kary finansowe dla osób składających nieuzasadnione lub fałszywe donosy, a także ustalą procedury ograniczające automatyczną reakcję urzędów na anonimowe zgłoszenia.
Za bezpodstawne donosy powinny być kary?
- Postulujemy, aby organy kontrolne dysponowały skutecznymi narzędziami prawnymi do identyfikacji i pociągania do odpowiedzialności osób składających fałszywe zawiadomienia, zgodnie z przepisami Kodeksu karnego (art. 212 oraz art. 234 k.k.) oraz Kodeksu postępowania karnego (art. 488 k.p.k.) - czytamy w piśmie.
Krajowa Rada Izb Rolniczych skierowała sprawę do ministra rolnictwa. Jak zaznaczył zarząd, sytuacja rodzi obawy o pogarszające się relacje społeczne na wsiach. Rolnicy czują się niesprawiedliwie traktowani, a nadmierne kontrole ze strony różnych instytucji nie zawsze są podparte faktami. - Takie działania nie tylko destabilizują codzienne funkcjonowanie gospodarstw, ale także wpływają negatywnie na psychikę i poczucie bezpieczeństwa rolników.