Z butelką po piwie do apteki? Nowy system kaucyjny wzbudza emocje
Rusza system kaucyjny na puszki i butelki
50 gr za butelkę plastikową o pojemności do 3 litrów i puszkę o pojemności do jednego litra. 1 zł za szklaną butelkę do 1,5 litra. Tyle będą wynosiły kaucje za opakowania po napojach, które zaczną obowiązywać od 1 października. Celem nowego systemu jest zwiększenie recyklingu opakowań, promowanie ponownego ich wykorzystywania i ograniczanie produkcji śmieci.
Kaucję zapłacimy niezależnie od tego, gdzie kupimy dany napój. Oprócz sklepów stacjonarnych będzie ona doliczana także w automatach sprzedających przekąski, czy przy zakupach w sklepach internetowych. Nie oznacza to jednak, że wszędzie takie opakowanie zwrócimy. Obowiązkiem zbierania opakowań będą objęte sklepy o powierzchni sprzedaży powyżej 200 metrów kwadratowych, czyli między innymi supermarkety.
Mniejsze placówki będą mogły włączyć się do systemu dobrowolnie, podpisując umowę z jednym z operatorów posiadających zgodę na prowadzenie systemu kaucyjnego. Docelowo operatorów będzie siedem. Sklepy przyjmujące opakowania zwrotne mogą to robić także za pośrednictwem specjalnych automatów. Automaty te mogą uruchamiać także samorządy.
Bez paragonu, za to ze specjalnym oznaczeniem
Opakowania objęte systemem będą posiadały specjalny piktogram informujący o wysokości kaucji. Dlatego też nie ma możliwości zbierania i odsprzedawania opakowań, które obecnie nie są objęte systemem. Dopiero po jego uruchomieniu i wprowadzeniu oznaczeń przez producentów będzie można oddawać puste butelki i puszki.
Co ważne, opakowania po napojach z oznaczeniem systemu kaucyjnego będzie można zwrócić w dowolnym miejscu je przyjmującym. Nie trzeba będzie przy tym posiadać paragonu. Uczestniczący w systemie będzie miał obowiązek wypłacania kaucji w gotówce. Ważne jest, aby nie zgniatać opakowań przed ich oddaniem. Kod kreskowy nie może być uszkodzony, ponieważ musi on zostać sczytany podczas zwrotu.
Systemem nie będą objęte opakowania:
- po mleku, jogurtach i innych pitnych produktach mlecznych;
- opakowania szklane jednokrotnego użycia (na przykład po lekach w formie syropu);
- kartoniki po napojach i sokach (są to opakowania wielomateriałowe).
Butelkę po piwie oddasz w aptece?
Wprowadzenie nowego systemu wzbudza szereg kontrowersji zwłaszcza wśród firm, które na co dzień nie zajmują się sprzedażą napojów. Naczelna Izba Aptekarska otwarcie sprzeciwiła się włączeniu aptek do systemu kaucyjnego. Farmaceuci obawiali się, że obowiązek przyjmowania opakowań przez duże apteki spowoduje degradację ich przestrzeni i przekształcenie ich w składowiska.
- Aptek o powierzchni sprzedaży powyżej 200 mkw. w Polsce jest stosunkowo niewiele. One głównie funkcjonują w galeriach handlowych - odpowiada Anita Sowińska, wiceministra klimatu. - One mogą zrealizować swój obowiązek przy pomocy ogólnodostępnego automatu. Żadna apteka nie będzie przyjmować żadnych butelek po piwie - uspokaja.
Niedawno ze względu na plany wprowadzenia systemu kaucyjnego sieć drogerii Rossmann zapowiedziała rezygnację ze sprzedaży napojów. Swoją decyzję tłumaczyła tym, że ich sprzedaż nie jest główną działalnością sieci oraz brakiem przestrzeni na zbieranie opakowań zwrotnych. Zamiast tego sieć będzie oferowała napoje nieobjęte systemem kaucyjnym.
- Postulowano wyłączenie drogerii z systemu poprzez uzależnienie takiego obowiązku w zależności od udziału tego typu opakowań w obrocie sklepu. To było kompletnie nie do zaakceptowania, ponieważ wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska nie miałyby tego jak skontrolować - stwierdziła Sowińska.
Małe sklepy nieprzygotowane na system kaucyjny?
Z kolei Rzecznik Mikro, Małych i Średnich Przedsiębiorców apeluje o przesunięcie w czasie wprowadzenia systemu kaucyjnego, bądź wyznaczenia okresu przejściowego w trakcie którego kary za jego nieprzestrzeganie będą mniejsze. Z jednej strony obecny termin może wprowadzić chaos organizacyjny w przedsiębiorstwach, ponieważ jest to okres intensywnej pracy przez Bożym Narodzeniem.
Z drugiej strony małe sklepy, które będą chciały przystąpić do systemu, mogą nie zdążyć podpisać umów z operatorami. Nie ustalono także ich treści, nie rozwiązano kwestii logistycznych związanych z tym kto, kiedy i w jaki sposób ma odbierać opakowania od placówek handlowych. Tymczasem brak uczestnictwa w systemie może powodować spychanie ich na margines i faworyzowanie dużych sieci handlowych.
- Operatorzy oferują zwrot kosztów za każdą butelkę. Słyszymy głosy, że ta kwota może być niewystarczająca na pokrycie kosztów uczestnictwa w systemie, jednak te kwoty nie odbiegają od tych, jakie obowiązują w innych krajach z systemem kaucyjnym - dodaje Sowińska.
Kwoty te jednak nie będą przekraczały kilku groszy za opakowanie. Według Sowińskiej w Słowacji jest bardzo dużo małych sklepów, które włączyły się w system kaucyjny. Uczestnictwo w nim ma zatrzymywać przy nich klientów. Według wiceministry tak też stanie się w Polsce.