Brat nie chciał posprzątać po imprezie. Wezwał policję
W środę, kilka minut przed godziną 21.00, dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie od 44-letniego mężczyzny z gminy Wohyń, który twierdził, że jego brat, będąc pod wpływem alkoholu, wszczął awanturę domową. Podczas jej trwania miał zniszczyć wyposażenie mieszkania. Na miejsce niezwłocznie udał się patrol Policji.
Po dotarciu pod wskazany adres, mundurowi zastali zgłaszającego oraz jego śpiącego brata i matkę. Mężczyzna wyznał, że powodem wezwania służb było niewykonanie przez jego brata "poleceń wychowawczych" po zakończeniu libacji alkoholowej. Jak twierdził, brat miał posprzątać ze stołu butelki, puszki oraz naczynia, jednak zignorował to zadanie, zrzucając wszystko na podłogę i udając się na spoczynek. Zgłaszający uznał, że w tej sytuacji policja powinna "zrobić porządek".
Po przeprowadzeniu rozmowy z mężczyzną, funkcjonariusze uznali zgłoszenie za bezpodstawne. Zgłaszający interwencję 44-latek będzie musiał teraz odpowiedzieć przed sądem, ponieważ policjanci przygotują wniosek o ukaranie.
Pamiętajmy, że numer alarmowy to poważna sprawa!
Każde bezpodstawne wezwanie Policji blokuje linię alarmową i może skutkować opóźnieniem w dotarciu służb do osób, które naprawdę potrzebują pomocy. W sytuacjach, które nie wymagają interwencji służb, warto dokładnie przemyśleć decyzję o zadzwonieniu pod numer alarmowy. Dzwonienie na numer 112 dla żartu lub w sprawach nieistotnych jest nieodpowiedzialne i może prowadzić do sytuacji, w których ktoś inny będzie narażony na niebezpieczeństwo.
Zgodnie z przepisami, za wywołanie niepotrzebnej interwencji, skutkującej fałszywym zgłoszeniem, grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny w wysokości do 1500 zł.