Ewidencja elektroniczna zabiegów rolniczych. Uda się wywalczyć dodatkowy rok?
Polska walczy o czas dla rolników
Choć prezydent zawetował ustawę dającą rolnikom nawet 10-letnie odroczenie, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie złożyło broni. Minister Stefan Krajewski skutecznie podjął działania w Brukseli, a głos Polski został usłyszany.
Co ważne, komisarz ds. zdrowia i dobrostanu zwierząt Oliver Várhelyi oficjalnie potwierdził przygotowanie unijnej propozycji legislacyjnej – to jasny sygnał, że sprawa traktowana jest poważnie.
Dlaczego to takie ważne?
Elektroniczny rejestr to dla wielu rolników spore wyzwanie technologiczne i organizacyjne. Obawy budzą m.in.:
- konieczność dostępu do internetu i odpowiedniego sprzętu,
- brak przeszkolenia wśród części gospodarzy,
- dodatkowe koszty i formalności.
Dodatkowy rok oznacza więcej czasu na: przygotowanie gospodarstw, dopracowanie systemów informatycznych, szkolenia dla rolników.
Co dalej?
Ostateczna decyzja należy do państw członkowskich UE. Jeśli w październiku projekt zostanie przyjęty, rolnicy zyskają rok oddechu i możliwość spokojniejszego przygotowania się do zmian.
To przykład, że determinacja Polski w Brukseli przynosi realne efekty – i że głos rolników jest słyszalny na europejskim forum.