Gorzowskie koszykarki o krok od półfinału! Pewna wygrana z Lublinem
Mocny początek i kontrola meczu
W przeciwieństwie do pierwszych spotkań w składach obu drużyn pojawiły się nowe zawodniczki. W gorzowskiej drużynie Emilia Kośla, a w lubelskiej Batabe Zempare, która zastąpiła Teanę Muldrow.
Pierwsze minuty były nerwowe, ale gorzowianki szybko opanowały sytuację. Po 10 minutach prowadziły już 29:11. W drugiej kwarcie zawodniczki z Lublina zaczęły lepiej trafiać, ale to gospodynie kontrolowały wynik. Do przerwy było 49:30.
Po zmianie stron lublinianki postawiły na grę pod koszem, gdzie znakomicie spisywała się Laura Miskiniene. Straty zaczęły się zmniejszać, a gorzowianki miały dodatkowy problem – kontuzję Klaudii Gertchen. Na szczęście świetnie zastąpiła ją Emilia Kośla, która przy aplauzie publiczności pojawiła się na parkiecie.
Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego nie pozwoliły rywalkom zbliżyć się na mniej niż 11 punktów. Przed ostatnią kwartą prowadziły 69:55. W decydującej części meczu skutecznie odpierały ataki lublinianek, które próbowały wymusić rzuty z dystansu, ale ta taktyka nie przyniosła efektów. Ostatecznie gorzowianki pewnie wygrały 89:71.
Zespół pokazał charakter
– Mentalność była dziś najważniejsza. Oczywiście tuż za nią była taktyka. Każda wchodząca koszykarka pokazała, że chce pomóc i pracować na końcowe zwycięstwo – podkreślał trener Dariusz Maciejewski.
Zadowolona była także Emilia Kośla, która wróciła po kontuzji: – Nie wiedziałam, czy dziś zagram, ale cieszę się, że nie odczuwałam strachu. W sporcie nastawienie psychiczne jest bardzo ważne.
Po raz kolejny świetny mecz rozegrała Diamond Miller, która zdobyła 26 punktów i miała 12 zbiórek. Ważne punkty dołożyły Shatori Walker (16 pkt.) i Elena Tsineke (15 pkt.).
W drużynie gości najlepsza była Laura Miskiniene (15 pkt., 14 zbiórek), a także Stella Johnson (14 pkt.).
Czwarty mecz już w czwartek
Gorzowianki prowadzą w serii 2:1 i są o krok od półfinału. Kolejny mecz odbędzie się już w czwartek o godz. 18:00 w Arenie Gorzów. Kibice znów będą mogli zobaczyć swoje zawodniczki w walce o awans.
Jeśli wygrają, znajdą się w najlepszej czwórce Orlen Basket Ligi Kobiet. Jeśli przegrają, rywalizacja wróci do Lublina. Pewne jest jedno – emocji nie zabraknie!