Kierowca autobusu spowodował wypadek. Był pod wpływem narkotyków
W czwartek, 27 marca 2025 roku, w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie odbyła się rozprawa apelacyjna dotycząca tragicznego wypadku z 25 czerwca 2020 roku, kiedy to miejski autobus linii 186, prowadzony przez Tomasza U., spadł z wiaduktu trasy S8 (mostu Grota-Roweckiego). W wyniku tego zdarzenia zginęła jedna pasażerka, a 22 osoby odniosły obrażenia.
W listopadzie 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Tomasza U. na siedem lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, uznając go za winnego nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym oraz umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa. W chwili wypadku kierowca był pod wpływem amfetaminy i posiadał porcję narkotyku w kabinie.
Podczas czwartkowej rozprawy apelacyjnej w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, prokuratura stanowczo podkreśliła konieczność zaostrzenia wyroku wobec Tomasza U., kierowcy miejskiego autobusu, który spowodował tragiczny wypadek, w którym jedna osoba zginęła, a 22 odniosły obrażenia. Prokurator Aleksandra Piasta-Pokrzywa w swojej mowie końcowej szczegółowo argumentowała, dlaczego kara orzeczona przez sąd pierwszej instancji – siedem lat pozbawienia wolności – jest niewystarczająca i nie odpowiada skali zagrożenia, jakie stworzył oskarżony.
Prokurator zwróciła szczególną uwagę na fakt, iż Tomasz U. był pod wpływem amfetaminy, świadomie siadając za kierownicą autobusu pełnego pasażerów. Piasta-Pokrzywa zaznaczyła, że oskarżony wykazał rażącą bezmyślność i lekceważenie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego. Podkreśliła, że wysoka zawartość narkotyku we krwi kierowcy jednoznacznie wskazuje na celowe narażenie życia wielu osób na poważne niebezpieczeństwo.
Prokuratura argumentowała również, że wyrok musi mieć charakter odstraszający, tak by inni potencjalni sprawcy mieli świadomość konsekwencji swoich decyzji. Piasta-Pokrzywa przypomniała sądowi, że oskarżony już wcześniej łamał przepisy drogowe i zignorował wcześniejsze ograniczenia w prowadzeniu pojazdów mechanicznych, co potęguje jego winę.
Obrona Tomasza U. podczas rozprawy apelacyjnej apelowała natomiast o utrzymanie wyroku sądu pierwszej instancji, argumentując, że oskarżony wyraził skruchę i współpracował podczas postępowania sądowego. Mimo to prokuratura konsekwentnie podtrzymała wniosek o znaczące zaostrzenie kary, wskazując na konieczność ochrony społeczeństwa przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości.
Dodatkowo przypominamy, mimo że kierowca „wyraził skruchę przed sądem”, to 4 lata później po potrąceniu pieszego (który przechodził na czerwonym świetle), uciekł z miejsca zdarzenia. O tym zdarzeniu pisaliśmy Wam tutaj:
Dopiero po czasie okazało się, że kierowca tego autobusu i kierowca który uciekł po potrąceniu pieszego to jedna i ta sama osoba. W dodatku w tym czasie poruszał się autem mimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów.
Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosi ostateczną decyzję w tej sprawie 10 kwietnia 2025 roku.