Jacuzzi, wanny z hydromasażem, sauny łagodzą bóle mięśni i mogą poprawiać odporność

Na Uniwersytecie Oregonu porównano fizjologiczne efekty zanurzenia się w gorącej wodzie z siedzeniem w tradycyjnej suchej saunie lub nowocześniejszej saunie na podczerwień.

Poprzez podniesienie temperatury wewnętrznej ciała, kąpiele w gorącej wodzie mogą pomóc obniżyć ciśnienie krwi, pobudzić układ odpornościowy i z czasem poprawić reakcję organizmu na stres cieplny. Co więcej, efekty te mogą utrzymywać się dłużej niż sam czas spędzony bezpośrednio w cieple.

- Porównaliśmy najczęściej stosowane metody biernego nagrzewania tak, jak są używane na co dzień i badane w nauce - mówi Jessica Atencio, współautorka badań. Naukowcy monitorowali temperaturę ciała, ciśnienie krwi, tętno, pojemność minutową serca (ilość krwi pompowanej przez serce na minutę) oraz populacje komórek odpornościowych i biomarkery zapalne we krwi. Dane zbierano przed, w trakcie i po zanurzeniu w wannie z hydromasażem oraz po sesjach w tradycyjnej suchej saunie i saunie na podczerwień.

W badaniu wzięło udział kilkadziesiąt osób, które regularnie ćwiczyły i były w młodym wieku. Celem było wyizolowanie reakcji fizjologicznych na każdą metodę nagrzewania w młodej, zdrowej grupie.

- Zauważyliśmy, że zanurzenie w gorącej wodzie miało największy wpływ na wzrost temperatury rdzenia ciała, co jest głównym bodźcem dla tych reakcji - mówi Atencio. - Podniesienie temperatury ciała zwiększa przepływ krwi, a sam przepływ krwi przez naczynia jest korzystny dla zdrowia układu naczyniowego - dodaje.

Pobierano próbki krwi po każdym rodzaju terapii cieplnej i okazało się, że jedynie zanurzenie w gorącej wodzie wywołało reakcję zapalną mierzoną poziomami cytokin zapalnych (rodzaj cząsteczek sygnalizacyjnych układu odpornościowego) i zmianami w populacjach komórek odpornościowych.

- Zanurzenie w gorącej wodzie daje największe zmiany temperatury ciała, bo nie można skutecznie odprowadzać ciepła tak jak w powietrzu, gdzie pocenie się chłodzi organizm. Gdy jesteś zanurzony w wodzie, mechanizmy pocenia nie działają wydajnie - wyjaśnia Atencio.

- Nie mam wątpliwości, że jeśli ludzie są gotowi stosować terapię cieplną, będzie się to wiązało z poprawą zdrowia - o ile robi się to z umiarem. Jeśli powtarzasz te bodźce z czasem, nasze laboratorium i wiele innych pokazało, że prowadzi to do poprawy zdrowia - wskazuje Christopher Minson, współautor badań.

Regularne ćwiczenia mogą przynieść podobne, a nawet lepsze w niektórych aspektach korzyści niż terapia cieplna, ale osoby, które nie mogą lub nie chcą ćwiczyć, mogą uznać terapię cieplną za atrakcyjną alternatywę.

- Może to być bardzo spokojne, czasem religijne, czasem kulturowe, a czasem społeczne doświadczenie. I myślę, że te aspekty również przyczyniają się do korzyści zdrowotnych i są niezwykle ważne - uważa Minson.

- Chcemy, żeby ludzie robili to mądrze i bezpiecznie. Musimy mieć pewność, że zostali do tego zakwalifikowani przez lekarzy lub innych specjalistów, czy to do terapii cieplnej, czy do ćwiczeń, nawet jeśli to tylko spacer, jogging czy trening siłowy. Wtedy wszystko będzie w porządku - podkreśla Minson.

Ćwiczenia to podstawowy, niefarmakologiczny sposób dbania o zdrowie, ale niektórzy nie mogą lub po prostu nie chcą ćwiczyć. Terapia cieplna jest wtedy dobrą formą uzupełnienia - oceniają autorzy badań.

Na podstawie:

Hot tubs outperform saunas in boosting blood flow and immune power