Joanna Górska walczyła z rakiem piersi. "Świat mi się zawalił"

Joanna Górska i Robert Stockinger zadebiutowali w "PnŚ" w styczniu 2024 roku.
- Joanna Górska i Robert Stockinger dołączają do naszego zespołu. Asiu, Robercie trzymamy za Was kciuki i witamy na pokładzie! - napisano w poście na profilu "Pytania na śniadanie".

Po półtora roku Joanna Górska kończy swoją przygodę w programem. Ma ona zamiar bardziej zaangażować się w działalność charytatywną, a także dołączyć do ekspertów Akademii Telewizyjnej. Początkowo prowadziła ona "PnŚ" w parze z Robertem Stockingerem, a następnie z Łukaszem Nowickim. On najprawdopodobniej pozostaje w formacie, jeszcze jednak nie wiadomo, kto zastąpi prowadzącą.

Joanna Górska pracowała już wcześniej w Telewizji Polskiej. Była reporterką oraz prezenterką Wiadomości. Następnie niemal 12 lat spełniała się jako dziennikarka Telewizji Polsat, a w Polsat News prowadziła Nowy Dzień. Co więcej, prowadzi firmę Departament Dobrego Wizerunku, przygotowując podopiecznych do wystąpień publicznych. Jest również prezesem fundacji Silni Sobą oraz od zeszłego roku wykładowcą akademickim uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Joanna Górska jest kojarzona także z walką z nowotworem piersi. Problemy zaczynają się, gdy wyczuwa u siebie pod pachą niewielkiego guzka. Nie bagatelizuje go i udaje się do lekarza. W oczekiwaniu na wyniki intensywnie pracuje, ma codzienne dyżury w telewizji.

20 lipca 2017 r., po piątym albo szóstym poranku, zmęczona tym maratonem wraca do domu, wysyła tylko SMS-a do mamy i do partnera, że idzie spać, żeby się nie martwili, że nie odbiera i odpływa. Musi się zregenerować. Budzi się po południu. W prywatnym telefonie 17 nieodebranych połączeń, w służbowym drugie tyle (...) - opisuje jej początek walki z chorobą Agnieszka Witkowicz-Matolicz w książce "Niezwykłe Dziewczyny. Rak nie odebrał im marzeń".

Gdy dziennikarka usłyszała diagnozę, po prostu się rozpłakała.

Świat mi się zawalił po prostu. Skuliłam się w samochodzie, jak małe zwierzątko, a łzy leciały mi bez przerwy. To był deszczowy dzień, straszna ulewa, więc nikt nie zauważył, że jakaś kobieta w samochodzie zalewa się łzami. I to był ten jeden jedyny raz, kiedy pozwoliłam sobie na taki wielki płacz - wyjawiła w wywiadzie dla magazynu Viva.

Dziennikarka pokonała chorobę, a teraz działa na rzecz pacjentów onkologicznych. Wraz z partnerem Robertem Szulcem prowadzi fundację Silni Sobą, oferującą między innymi wsparcie onkologiczne.