Trendy kulinarne. Bezmięsne burgery pokochają nawet mięsożercy
Współczesne burgery roślinne nie próbują już na siłę udawać mięsa. Ich siła tkwi w autentyczności smaku, dobrze skomponowanych składnikach i odpowiedniej strukturze. Burgery na bazie roślin strączkowych, kasz, buraków, batatów, grzybów, a także roślinnych białek (np. z grochu, soi czy bobu) potrafią zachwycić zarówno teksturą, jak i głębią smaku. Nowoczesne produkty od firm takich jak Beyond Meat, Garden Gourmet czy Moving Mountains są w stanie zaspokoić podniebienia osób przyzwyczajonych do mięsnych dań, jednocześnie nie zawierając cholesterolu, antybiotyków ani konserwantów.
Ograniczenie spożycia mięsa, nawet okazjonalne, ma konkretne korzyści, nie tylko dla zdrowia, ale i dla planety. Produkcja roślinnych burgerów wiąże się z mniejszym zużyciem wody, ograniczoną emisją gazów cieplarnianych i mniejszym wykorzystaniem ziemi uprawnej. Z perspektywy zdrowotnej burger roślinny jest często mniej tłusty i nie zawiera szkodliwych związków powstających podczas grillowania mięsa. Co więcej, dieta bogata w rośliny wspiera profilaktykę chorób układu krążenia, cukrzycy typu 2 i niektórych nowotworów.
Bezmięsne burgery zagościły nie tylko na półkach supermarketów, ale również w kartach menu najlepszych restauracji i barów streetfoodowych. Lokale gastronomiczne coraz częściej tworzą autorskie wersje roślinnych burgerów, wykorzystując sezonowe składniki i lokalne produkty. Wersje domowe również nie wymagają dużych umiejętności. Kotlety z czerwonej soczewicy, kaszy jaglanej czy fasoli można przygotować wcześniej i zamrozić, by w letnie popołudnie po prostu wrzucić je na ruszt lub patelnię grillową.
Ciekawym trendem ostatnich miesięcy są tzw. „fleksitarianie”, osoby, które nie rezygnują całkowicie z mięsa, ale świadomie ograniczają jego spożycie. Dla nich burger roślinny to nie substytut, ale alternatywa, po którą sięgają z ciekawości, chęci zadbania o zdrowie i środowisko, a często po prostu… dlatego, że smakuje.
Wielu kucharzy, producentów żywności i pasjonatów ekologii twierdzi zgodnie, przyszłość należy do roślin. A skoro roślinne burgery mogą smakować lepiej niż ich mięsne odpowiedniki, to dlaczego nie dać im szansy? Przy odpowiednich przyprawach, świeżym pieczywie i dobrej jakości dodatkach nawet zagorzały fan klasycznego wołowego burgera może odkryć coś zupełnie nowego i zakochać się od pierwszego kęsa.
Warto zatem spojrzeć na roślinne burgery nie jako kulinarną fanaberię, ale jako realną, smaczną i odpowiedzialną alternatywę.