Mączniak prawdziwy marchwi. Jak skutecznie zwalczać?
Mączniak prawdziwy baldaszkowatych na marchwi to choroba, która może szybko się rozprzestrzenić i doprowadzić do znacznego ograniczenia plonu. Zatem po zaobserwowaniu pierwszych infekcji, należy szybko wdrożyć zabiegi ochronne. Bowiem to podstawa skutecznej walki z patogenem.
Mączniak prawdziwy baldaszkowatych groźny na plantacjach marchwi
Mączniak prawdziwy baldaszkowatych wywoływany jest przez grzyb Erysiphe heraclei, który atakuje marchew, pietruszkę oraz inne rośliny baldaszkowate (selerowate). Patogen rozwija się szczególnie intensywnie w drugiej części okresu wegetacyjnego, kiedy warunki sprzyjają szybkiemu rozprzestrzenianiu się choroby. Z kolei rozwój infekcji przyspieszają takie czynniki, jak wysoka wilgotność powietrza w połączeniu z umiarkowaną temperaturą.
Choroba ma istotne znaczenie gospodarcze, ponieważ prowadzi do osłabienia roślin i zmniejszenia plonu. Zaatakowana nać szybciej zamiera, co utrudnia prowadzenie zbiorów mechanicznych. Dodatkowo porażone rośliny mają mniejszą zdolność fotosyntezy, co wpływa negatywnie na wielkość i jakość korzeni marchwi. Zarówno tych przeznaczonych do sprzedaży na świeżym rynku, jak i do przetwórstwa oraz przechowywania.
Charakterystyczne objawy porażenia naci marchwi
Objawy mączniaka prawdziwego na marchwi są charakterystyczne i dość łatwo je zauważyć. Mianowicie, na liściach i ogonkach liściowych pojawia się biały, mączysty nalot grzybni i zarodników. W miarę postępu choroby nalot gęstnieje, a liście żółkną i zasychają. Infekcja osłabia całą roślinę, zwiększając podatność na inne stresy środowiskowe.
Pierwsze symptomy choroby na plantacjach marchwi
Na Platformie Sygnalizacji Agrofagów poinformowano, że w ostatnim czasie potwierdzono obecność sprawcy mączniaka prawdziwego w uprawach marchwi w różnych rejonach Polski. Ściśle mówiąc, 15 września br. odnotowano objawy mączniaka prawdziwego na plantacjach w miejscowości Kamieniec Wrocławski (woj. dolnośląskie), zaś 16 września br. — w Wieluniu (woj. łódzkie). Na obydwu plantacjach marchwi zaobserwowano charakterystyczne objawy: biały nalot grzybni i zarodników na liściach oraz ogonkach liściowych.
Jak informują eksperci z Platformy Sygnalizacji Agrofagów:
Zatem to ważny sygnał ostrzegawczy dla producentów, że właśnie rozpoczyna się okres zwiększonego ryzyka epidemicznego.
Jak zwalczać mączniaka prawdziwego marchwi?
Najważniejszym elementem strategii ochrony jest ograniczenie warunków sprzyjających rozwojowi choroby. Uściślając, w praktyce oznacza to m.in.:
- unikanie nadmiernego zagęszczenia łanu roślin;
- stosowanie prawidłowego płodozmianu;
- usuwanie i niszczenie resztek pożniwnych;
- dobór odmian mniej podatnych na chorobę;
- zapewnienie właściwej cyrkulacji powietrza na plantacji.
Profilaktyka jest szczególnie istotna, ponieważ patogen zimuje na resztkach roślinnych i może infekować plantację w kolejnym sezonie. Zaś dzięki zabiegom agrotechnicznym można znacznie ograniczyć ryzyko wystąpienia pierwszych ognisk infekcji.
Od czego zależy skuteczna ochrona chemiczna plantacji?
W sytuacji, gdy choroba już się pojawiła, konieczne jest wykonanie zabiegu z użyciem fungicydów. Przy czym, podobnie jak w przypadku innych chorób grzybowych, najlepsze efekty daje szybka reakcja. Stąd pierwsze opryski należy przeprowadzić natychmiast po zaobserwowaniu objawów. W praktyce najczęściej okres zwiększonego ryzyka infekcji przypada na wrzesień, w zależności od przebiegu warunków atmosferycznych w danym sezonie i poszczególnych regionach kraju.
Do zwalczania mączniaka prawdziwego baldaszkowatych w uprawie marchwi zaleca się użycie fungicydów zarejestrowanych do tego celu. Mogą to być np. środki zawierające takie substancje aktywne, jak:
- strobiluryny (np. azoksystrobina);
- triazole (np. difenokonazol);
- mieszaniny fungicydowe łączące różne mechanizmy działania.
Zabiegi należy wykonywać w odpowiednich warunkach pogodowych. Mianowicie, przy bezdeszczowej aurze i umiarkowanej temperaturze, aby środek mógł równomiernie pokryć liście. Ważne jest także przestrzeganie okresów karencji, aby uniknąć ryzyka pozostałości środków chemicznych w korzeniach i by plon był bezpieczny do konsumpcji.
Źródło: Platforma Sygnalizacji Agrofagów
Czytaj również: Odmiany cebuli do długiego przechowywania firmy Hazera