Ceny elektryków spadają, a ich liczba rośnie. Polska szykuje się na zmianę
W 2024 roku samochody całkowicie elektryczne stanowiły zaledwie 3 proc. wszystkich nowych rejestracji w Polsce. Jednak według "scenariusza rozwojowego" PSNM, już w 2028 roku udział BEV wzrośnie do 15,4 proc., a w 2030 roku osiągnie 25,6 proc. To oznacza, że za kilka lat co czwarty nowy samochód osobowy będzie pojazdem elektrycznym.
Do końca 2028 roku liczba rocznych rejestracji BEV ma wynieść 80 tys. sztuk, a w 2030 roku po polskich drogach będzie jeździć łącznie około 697 tys. elektrycznych aut osobowych i dostawczych oraz niemal 41 tys. elektrycznych pojazdów ciężarowych.
Coraz więcej nowych "elektryków"
W przeciwieństwie do rynku aut spalinowych, na rynku BEV w Polsce dominują pojazdy nowe – stanowią one aż 77 proc. rejestracji. Pozostała część to samochody sprowadzane z zagranicy. Najpopularniejszą marką BEV jest Tesla, która wyprzedza m.in. BMW, Nissana, Mercedesa i Volkswagena.
Polacy najchętniej wybierają pojazdy typu SUV – takie nadwozie ma aż 47 proc. nowych rejestrowanych samochodów elektrycznych.
Ceny się wyrównują, ale nadal są wyższe
Pomimo postępującej popularyzacji, auta elektryczne wciąż są droższe od spalinowych. W 2024 roku średnia ważona cena nowego elektryka była o około 40 proc. wyższa od ceny konwencjonalnego auta osobowego. Dla pojazdów dostawczych różnica wynosiła aż 60 proc.
Jednak tendencja jest pozytywna – ceny systematycznie się zbliżają. W 2023 roku różnica cen dla aut osobowych wynosiła 57 proc., a dla dostawczych 63 proc. Zdaniem ekspertów, w miarę dalszego spadku cen i rosnącej konkurencyjności, BEV zyskają na atrakcyjności także pod względem kosztu zakupu, nie tylko eksploatacji.
Flota BEV rośnie, głównie dzięki firmom
W 2024 roku aż 87 proc. nowych rejestracji osobowych i dostawczych BEV w Polsce pochodziło od nabywców instytucjonalnych. Niemal dwie trzecie z nich to firmy z branży CFM, czyli leasingowe i zarządzające flotami.
Najwięcej samochodów elektrycznych jeździ w Warszawie, która odpowiada za 23 proc. całej krajowej floty BEV. Duży udział mają także miasta średnie i duże (od 50 tys. do 1 mln mieszkańców) – po 26 proc. rejestracji. Pod względem województw liderem jest mazowieckie, przed wielkopolskim i małopolskim. Na końcu zestawienia znalazły się województwa warmińsko-mazurskie, opolskie i lubuskie – każde z nich miało na koniec 2024 roku mniej niż 1,2 tys. zarejestrowanych BEV.
Kluczowe wyzwania: dopłaty i infrastruktura
Według PSNM, Polska dopiero wchodzi w etap szybkiego wzrostu elektromobilności, który w Europie Zachodniej rozpoczął się już około 2021 roku, gdy udział BEV przekroczył 10 proc. W Polsce ten poziom może zostać osiągnięty w 2027 roku.
Na tempo zmian wpływ będzie mieć m.in. dostępność subsydiów i rozwój infrastruktury ładowania. Zmiany w unijnych przepisach mogą nieznacznie opóźnić wzrost sprzedaży BEV do 2026 roku, ponieważ Polska nie jest dla producentów samochodów priorytetowym rynkiem do realizacji celów emisyjnych. Mimo to, według PSNM, już w 2025 roku BEV mogą stanowić 4–5 proc. rynku nowych aut.