Lewandowski i jego samochodowa flota. Nadal nie może rozstać się ze swoim pierwszym Ferrari
– Samochody zawsze mnie kręciły. Nauczyłem się jeździć, zanim jeszcze dostałem prawo jazdy. Mieszkałem na wsi, było tam wiele pól, a mój ojciec nauczył mnie jeździć. Zawsze byłem blisko samochodów, zawsze to lubiłem. To moje hobby – powiedział Robert Lewandowski, który na początku swojej przygody z piłką jeździł małolitrażowym Fiatem 126 p.
Wieść niesie, że jego kolekcja aut jest warta ponad milion dolarów. Oto niektóre z najsłynniejszych samochodów, które widziano w jego garażu:
Maserati GranTurismo Sport – 460 KM, 0–100 km/h w ~5 sekund, cena wywoławcza około 133 000 USD.
Porsche 911 Speedster – 502 KM, 0–100 km/h w 3,7 sek., szacunkowa cena 270 000 euro (~356 000 dolarów).
Ferrari F12 Berlinetta – silnik V12 o mocy 730 KM, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,1 sek., prędkość maksymalna ponad 340 km/h, około 327 000 dolarów.
Porsche Cayenne GTS – silnik V8 o pojemności 4,8 litra, moc 399 KM, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 5,7 sekundy, około 126 000 dolarów.
Bentley Continental GT – w garażu są dwa! W12, 626 KM, 207 mph (333 km/h), cena około 225 000 $ za sztukę.
Mercedes‑AMG CL 63 – silnik V8, 536 KM, 0–100 w 4,9 sek., szacowana cena 155 500 USD.
Audi RS6 – 4.0 TFSI, 600 KM (441 kW), 0–100 < 3,6 sek., około 108 000 USD.
Lewandowski w wywiadzie wspominał swoje pierwsze Ferrari – opowiadał o tym, jak o nim marzył i jak bardzo wpłynęło ono na niego jako miłośnika motoryzacji.
– Co jest perłą w mojej stajni? To, czym lubię jeździć, to jedno. A to, co mam w garażu, to kolejna rzecz, z której jestem dumny. Największą dumą, ponieważ zawsze o tym marzyłem... Kiedyś powiedziałem mamie, że jak dorosnę i będę zarabiał dużo pieniędzy, kupię sobie Ferrari.
– A kiedy kupiłem to pierwsze Ferrari (mowa o modelu F12 Berlinetta — przyp. red.) , trzymam je do dziś. Bardzo je kocham, nie mogę się zmusić, żeby je sprzedać. Choć nie jeżdżę nim zbyt często. Niektórzy powiedzą, że to kaprys, ale to marzenie, mam na nie pieniądze, stać mnie na nie, sam je zarobiłem – zauważył Lewandowski.
Sam „Lewy” przyznał, że chce spróbować swoich sił w Formule 1 po zakończeniu kariery piłkarskiej. Biorąc pod uwagę jego stosunek do samochodów, wygląda to nie tylko jak fantazja, ale jak prawdziwe aspiracje.
Niedawno polski napastnik Barcelony gościł na Grand Prix Katalonii F1 w Barcelonie, gdzie spędził wiele godzin na padoku, a nawet wcielił się w rolę startowego i machał na starcie/mecie flagą w szachownicę.
– Lubię samochody, lubię wyścigi. Jeszcze nie próbowałem prowadzić samochodu Formuły 1, ale chciałbym. Teraz gram w piłkę nożną. Potem, gdy będę miał więcej czasu, prawdopodobnie spróbuję czegoś innego – powiedział Lewandowski w wywiadzie dla DAZN.