Niecodzienna kontrola w Mysłowicach. Obywatel Ukrainy nie chciał wyjść z auta.
10 kwietnia około godziny 14.30 na ulicy Różyckiego w Mysłowicach. Policjanci z drogówki prowadzili rutynową kontrolę trzeźwości, gdy nagle natrafili na kierowcę chevroleta, który – jak się później okazało – nie miał prawa, by w ogóle siedzieć za kierownicą.
Był to 47-letni obywatel Ukrainy. Na polecenie mundurowych, by okazać prawo jazdy, mężczyzna przez szybę pokazał im bliżej nieokreślony dokument, którego autentyczności nie dało się potwierdzić. Gdy policjanci zażądali, by opuścił pojazd – zignorował ich komendy.
Zlekceważył przepisy i funkcjonariuszy. Wkrótce jednak przekonał się, że nie warto igrać z prawem. Mężczyzna został zatrzymany, a noc spędził w policyjnej celi. Następnego dnia stanął przed Sądem Rejonowym w Mysłowicach, gdzie usłyszał wyrok – grzywna oraz półroczny zakaz prowadzenia pojazdów.