Od Yellowstone po Puszczę Białowieską. Zmiana klimatu zagrozi niemal wszystkim cudom natury
Naukowcy przyjrzeli się przyszłości 250 miejsc wpisanych na listę światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO. Jeżeli globalne ocieplenie wciąż będzie przyspieszać, zagrożone będą niemal wszystkie.
Parafrazując klasyka: "spieszmy się kochać cuda natury, tak szybko mogą odejść".
Postępujące globalne ocieplenie sprawi, że upały, ulewy i susza będą coraz powszechniejsze. W rezultacie stanowić będą coraz poważniejsze "ryzyka klimatyczne" również dla miejsc, które ludzie cenią najbardziej.
Cuda UNESCO w zagrożeniu
W badaniu opublikowanym w czasopiśmie Communications Earth & Environment przyjrzano się 250 z 266 obiektów światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO. W analizie uwzględniono różne scenariusze emisji gazów cieplarnianych i związanego z tym poziomu globalnego ocieplenia.
I tak najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że z co najmniej jedną "presją klimatyczną" będzie musiało się zmagać 33 z 250 obiektów. W scenariuszu umiarkowanym liczba ta wzrośnie do 188 obiektów. W przypadku dwóch najgorszych scenariuszy jest to 246 i 248 obiektów.
To chociażby wyspy Galapagos, Park Narodowy Serengeti, Wielka Rafa Koralowa i Puszcza Białowieska, której zagrażać będą ekstremalne temperatury. Na liście zagrożonych "cudów natury" z listy UNESCO są też m.in. pierwotne lasy w Karpatach i innych częściach Europy, jezioro Pilitwickie w Chorwacji, jezioro Bajkał, fiordy w Norwegii, delta Dunaju, włoskie Dolomity, szwajcarskie Alpy, parki narodowe Yosemite i Yellowstone w USA, park narodowy w Himalajach, Puszcza Amazońska.
Co to oznacza?
Nie oznacza to, że te i inne miejsca przestaną istnieć. Coraz częstsze narażenie na ekstrema sprawią jednak, że utrzymanie ich w odpowiednim stanie będzie coraz trudniejsze. Z pewnością wiele miejsc utraci też walory, dzięki którym zostało wpisane na UNESCO.
Ale nie chodzi tylko o to, że świat przyrody nie będzie już tak piękny, jak był. Zniszczenie wielu z tych miejsc znacząco wpłynie także na ludzi. Co oczywiste, ucierpi lokalna turystyka. Ale problem jest szerszy.
Na przykład topniejące górskie lodowce mogą sprawić, że zagrożony będzie dostęp do wody pitnej dla setek milionów ludzi. Zdegradowana Puszcza Amazońska może zaś zmienić wzorce pogodowe na całym świecie i przyczynić się do wzmocnienia zmiany klimatu.
Co największym ryzykiem?
Na ten moment ludzkość zmierza w kierunku ocieplenia o ok. 3 st. C do końca wieku (względem epoki przedindustrialnej). To poziom pomiędzy scenariuszami umiarkowanym a pesymistycznymi. W ostatnim czasie polityki klimatyczne na całym świecie są jednak demontowane. Możliwe więc, że dotychczasowe prognozy już wkrótce trzeba będzie zrewidować na gorsze.
Autorzy badania zakładają, że w scenariuszach zakładających najwyższe emisje niemal wszystkie miejsca zostaną narażone na ekstremalne upały. Gdyby ludzkość poważnie potraktowała ochronę klimatu, do końca wieku zagrażałyby one zaledwie 2% miejsc. W przypadku podążania którąś z gorszych ścieżek, sytuacja ta dotknie od 69% do 98% obiektów przyrodniczych z listy UNESCO.
Badanie wykazało, że susza i ekstremalne opady deszczu będą mniejszym zagrożeniem dla dziedzictwa naturalnego niż ekstremalne upały. Wiele miejsc będzie jednak musiało zmierzyć się ze złożonymi skutkami i tego, i tego.
"Autorzy ostrzegają, że łączny wpływ temperatury i ekstremalnych opadów deszczu lub suszy może być poważny. Odsetek miejsc światowego dziedzictwa naturalnego narażonych na złożone ekstremalne zjawiska klimatyczne wzrasta z 17 proc. w ramach ścieżki średnich emisji do 31% w ramach ścieżki wysokich emisji" – wyjaśnia analityczny portal "Carbon Brief".
Najbardziej zagrożone tropiki
Obiekty światowego dziedzictwa przyrodniczego zajmują mniej niż 1% powierzchni Ziemi, ale stanowią dom dla ponad 20% znanego ludzkości bogactwa gatunków na świecie.
W największym stopniu odpowiadają za to tropiki, które jednocześnie są miejscami najbardziej zagrożonymi.
"Regiony tropikalne są domem dla bogatej bioróżnorodności i zróżnicowanych ekosystemów, w tym ważnych lasów. Istnieje bardziej spójny konsensus, że wzrost temperatury w obszarach tropikalnych będzie miał negatywny wpływ na bioróżnorodność, zagrażając stabilności tych ekosystemów" – komentuje dr Guolong Chen z Uniwersytetu Pekińskiego, głównym autor badania.
Chronione, ale…
Obiekty światowego dziedzictwa przyrodniczego są uznane na arenie międzynarodowej za najważniejsze ekosystemy na Ziemi.
Są też prawnie chronione na mocy Konwencji o światowym dziedzictwie, międzynarodowego traktatu o ochronie dziedzictwa. Wpis na listę można zyskać ze względu na "naturalne piękno lub wyjątkową różnorodność biologiczną, ekosystemową i wartości geologiczne".
Teoretycznie rządy nie mogą więc bezpośrednio działać na szkodę obiektów z listy. W praktyce zmiana klimatu traktowana jest jednak jak problem, za który nikt nie chce wziąć odpowiedzialności.
Niszczenie stabilnego klimatu na Ziemi, a przez to i cennej przyrody, będzie więc postępowało, dopóki to się nie zmieni.