Wjechała jaguarem w sygnalizację na Mokotowie. Miała ponad 2,6 promila
Pijana kierująca wjechała w poniedziałek wieczorem w słup sygnalizacji na skrzyżowaniu ulic Beethovena i Bobrowieckiej na warszawskim Mokotowie. Po wszystkim tłumaczyła, że jest adwokatem.
W poniedziałek o godzinie 18:48 do służb ratunkowych w Warszawie wpłynęło zgłoszenie o pojeździe marki Jaguar, który na skrzyżowaniu ulic Beethovena i Bobrowieckiej miał uderzyć w słup sygnalizacji świetlnej. Na miejsce wysłano straż pożarną, policję i zespół ratownictwa medycznego.
Przechylony słup częściowo zablokował przejazd. Za kierownicą auta ratownicy zastali pijaną kobietę. Badania wykazały, że miała ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że policjantom, a wcześniej ratownikom medycznym i strażakom kobieta miała tłumaczyć, że "jest adwokatem". Służby tej informacji nie potwierdzają.
Pijani kierowcy stanowią jedno z największych zagrożeń na drogach, prowadząc do wielu tragicznych wypadków. Alkohol osłabia refleks, zaburza ocenę sytuacji i zmniejsza zdolność koncentracji, co zwiększa ryzyko utraty kontroli nad pojazdem. W efekcie dochodzi do kolizji, potrąceń pieszych i śmiertelnych wypadków. Statystyki pokazują, że prowadzenie pod wpływem alkoholu jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych, często z tragicznymi skutkami. Oprócz zagrożenia dla życia i zdrowia, kierowcy prowadzący pod wpływem ryzykują wysokie kary, utratę prawa jazdy, a nawet więzienie. Dlatego prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu jest skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne.
Artykuł "Pijana wjechała Jaguarem w sygnalizację na Mokotowie. Miała ponad 2,6 promila" pochodzi z serwisu Miejski Reporter - wydarzenia Warszawa.