Polska tonie w ziemniakach. Nadpodaż miażdży opłacalność
Jak podał resort rolnictwa, rynek ziemniaka w Polsce jest pod presją nadpodaży. W 2025 r. zbiory ziemniaków wyniosły 6,8 mln ton, podczas gdy zużycie roczne nie przekracza 6 mln ton. Przepisy unijne nie przewidują skupu interwencyjnego w tym sektorze.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Barbara Ciryt/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
Katarzyna Zawada
Ziemniaki się opłacały, więc wielu chciało ją uprawiać
- Od stycznia do sierpnia br. do Polski zaimportowano ok. 170 tys. ton ziemniaków z krajów Unii Europejskiej w tym ok. 100 tys. ton z Niemiec. Dla porównania zbiory ziemniaków w 2025 r. wyniosły 6,8 mln ton, a zużycie roczne nie przekracza 6 mln ton. Jednocześnie obowiązuje zakaz importu ziemniaków z Ukrainy do UE - przekazało MRiRW w odpowiedzi na interpelację poselską ws. sytuacji na rynku ziemniaków.
Obecnie rynek ziemniaka w Polsce jest pod presją nadpodaży, to efekt m.in. dobrego plonowania i zwiększenia areałów. Zmiany w powierzchni wyniknęły z kolei z korzystnej sytuacji cenowej bulw w ostatnich latach.
Komentarz po słowach Doroty Kani. "Nie jest w smak wielu osobom"
- Dlatego rolnicy zdecydowali się na jeszcze większą ich uprawę w 2025 r. Podobnie wysoką produkcją ziemniaków charakteryzują się kraje UE - dodano.
Rolnicy zwracają uwagę na niskie ceny w skupach
Zdaniem ministerstwa, to właśnie duża podaż ziemniaków wywołuje presję na ceny towaru, głównie tego kierowanego do konsumpcji, bo ziemniaki przeznaczone do przetwórstwa na chipsy, frytki, czy skrobię sprzedawane są na podstawie umów kontraktacyjnych z zakładami przetwórczymi.
W tym zakresie przepisy unijne nie przewidują skupu interwencyjnego.
Według danych, w 2023 r. Polska wyeksportowała 7,3 tys. ton ziemniaków, w 2024 r. już ok. 26 tys. ton, a w 2025 r. (do 19 września) - ok. 71 tys. ton.