Polski drób wraca do Chin. Nowa szansa dla producentów
Jak poinformował resort, w spotkaniu wzięli również udział sekretarz stanu Jacek Czerniak i główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski.
Podpisane porozumienie to szansa dla producentów drobiu
Dwustronne porozumienie o warunkach stosowania regionalizacji w eksporcie mięsa drobiowego do Chin to krok milowy, jeśli chodzi o współpracę rolno-spożywczą z Chinami.
Rówieśnicy nie wybaczają inności. Czym jest presja dopasowania?
- To efekt wielomiesięcznych i trudnych negocjacji z władzami chińskimi. Polska od 2014 r. jest największym producentem drobiu w Unii Europejskiej z ponad 20 proc. udziałem w całej unijnej produkcji. Wspólnie z ministrem Zhao Zenglianem ustaliliśmy, że wysyłki polskiego mięsa drobiowego z uwzględnieniem zasady regionalizacji zostaną wznowione w najkrótszym możliwym terminie - powiedział minister Krajewski.
Dodał też, że dzięki wznowieniu eksportu uda się zrównoważyć polsko-chińską wymianę handlową, której saldo nie jest obecnie na korzyść Polski.
- Liczymy na powrót sukcesów sprzedażowych polskiego drobiu na rynku chińskim, notowanych przed wprowadzeniem przez władze chińskie zakazu w 2020 r.
Co oznacza regionalizacja?
Regionalizacja to kluczowy czynnik - umożliwia eksport mięsa z miejsc, które są wolne od chorób drobiu. Jej uznanie przez kraj importujący pozwala uniknąć wprowadzenia zakazu na obszarze całego kraju, w przypadku wystąpienia zakażeń, informuje resort.
Przed 2020 r. można było mówić o sukcesach eksportowych w tym zakresie. Eksport mięsa drobiowego osiągnął bowiem poziom nawet 55 mln euro. Obecnie potencjał naszej produkcji jest większy, więc może znów przyciągnąć solidne przychody.
Warto wskazać, że rok temu ogólny eksport rolno-spożywczy z Polski do Chin wyniósł 145,7 mln euro, głównie dzięki wysyłce produktów mlecznych, puchu i pierza, czekolad i pieczywa cukierniczego.