Magiczna Noc Muzeów w Szubinie. Rewia mody, szalona zabawa w rytm filmowych hitów i wspomnienia o dawnym kinie
To była niezapomniana noc. Wszystko przez to, że pracownikom muzeum udało się wciągnąć do filmowego show mieszkańców gminy. Na parkiecie tańczyło i śpiewało w rytm filmowych przebojów 35 osób, w tym dyrektorzy lokalnych placówek kultury i szkół. Wielu widzów także przygotowało kreacje nawiązujące do bohaterów filmowych. Po sali przechadzał się Charlie Chaplin. Na imprezę przyszli też: Marilin Monroe i piraci z Karaibów.
Przeboje które kochamy
- Wszystkie te filmy i utwory z nimi związane po prostu kochamy. Mam nadzieję że poczują państwo tę energię, która towarzyszyła nam podczas prób – mówiła do publiczności Kamila Czechowska, dyrektor Muzeum Ziemi Szubińskiej.
Zanim jednak rozpoczęły się występy organizatorzy podziękowali tym wszystkim, którzy wsparli projekt finansowo lub pomogli w inny sposób. Byli wśród nich m. in. bankowcy, leśnicy, strażacy i lokalni przedsiębiorcy.
- Robię to teraz bo pewnie nie wszyscy z was dotrwają do końca imprezy – wyjaśniała dyrektor muzeum. Podziękowania złożyła też swoim pracownikom.
Jako pierwszych zobaczyliśmy na scenie bohaterów serialu „Czarne chmury”. Ale lista filmowych szlagierów, które usłyszeliśmy podczas nocy w muzeum była długa: „Janosik”, „Trędowata”, „Vabank”, „Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy”, ale też „Deszcze niespokojne” z serialu „Czterej pancerni i pies” czy „Teraz jest wojna” z „Zakazanych piosenek”.
Organizatorzy nie zapomnieli również o światowym kinie: „New Jork, New Jork”, „Deszczowa piosenka”, „Kabaret”. Przy utworze „Money, money” wystawiono skarbonkę i zachęcano publiczność do wrzucania datków. Bo Muzeum Ziemi Szubińskiej ogłosiło społeczną zbiórkę na organizację kolejnej imprezy pt. „Boże Narodzenie w PRL”.
Wielu mieszkańców gminy, którzy wzięli udział w pokazach pojawiało się na scenie kilkakrotnie. np. Mirosław Rzeszowski, dyrektor Rejonowej Biblioteki Publicznej w Szubinie m. in. brawurowo wykonał taniec z filmu: „Grek Zorba”, potem był mafiozem w „Ojcu chrzestnym”. Zobaczyliśmy go także w scenie balu („Trędowata”) i w kołysance „Ach, śpij kochanie”.
Fotobudka i przejażdżki
Przed muzeum, w przyczepie campingowej, zorganizowano fotobudkę. Wśród atrakcji także zabytkowe pojazdy. - Ci przebrani mogą przejechać się autem marki Porsche czy Zaporożec, a ci drudzy Ursusem – żartowali pracownicy muzeum.
Ale nie tylko występy i przejażdżki czekały gości. Przygotowano także wspomnieniowy film o dawnym kinie w Szubinie. Jak wyjaśniała Kamila Czechowska – w dwudziestoleciu międzywojennym mieszkańcy Szubina na filmy przychodzili m. in. do Domu Polskiego, obecnej siedziby muzeum.
Po wojnie seanse odbywały się najpierw w kinie „Wolność”, potem w kinie „Pelikan”, które mieściło się w murach Szubińskiego Domu Kultury. Zawiesiło ono działalność w 2013 r. Wspomnieniami podzieli się: Barbara Dalke, Wawrzyniec Owczarzak, Kazimierz Baszczyński oraz Jacek Tomasik, wnuk Stanisława Dalki, który z szubińskim kinem związał całe swoje życie. W przyszłym roku muzeum przygotować chce wystawę dotyczącą kina w Szubinie.
Organizatorzy Nocy Muzeów zadbali także o poczęstunek dla gości. Przy wejściu każdy chętny częstować się mógł plackiem drożdżowym, kawą i lemoniadą. Wewnątrz serwowano m. in. popkorn i słone paluszki. Podano też kluchy z kapistą po pałucku. Wyciągał je z kotła Artur Przemorski, pasjonat historii, który przygotował specjalny wykład o jedzeniu w filmie.