Maria Sartova. „Kopciuszek” jest pełen zorganizowanego chaosu

Maria Sartova, reżyserka i śpiewaczka, w rozmowie z Tomaszem Pasternakiem opowiada o swoim pierwszym spotkaniu z Rossinim, o filozofii „Kopciuszka”, wspomnieniach ze studiów i nauki u Ady Sari oraz o tym, dlaczego teatr operowy musi być wierny muzyce. 17 i 18 września 2025 w Operze i Filharmonii Podlaskiej odbędzie się premiera „La Cenerentola” Giachina Rossiniego w jej reżyserii.
Maria Sartova © Michał Heller/OiFPFot. Licencjodawca
Tomasz Pasternak
Maria Sartova © Michał Heller/OiFP
Fot. Licencjodawca

Tomasz Pasternak: To Pani pierwszy Rossini?Maria Sartova: Tak, po raz pierwszy inscenizuję dzieło tego kompozytora. „Kopciuszek” to utwór niezwykły – pełen zorganizowanego chaosu, zupełnie inny niż „Cyrulik sewilski”, który jest bardziej monochromatyczny i prostszy. Tutaj nie ma czarów, nie ma dyni zamieniającej się w karetę, nie ma pantofelka, który w tamtych czasach miał silne skojarzenia erotyczne. Zamiast dobrej wróżki mamy filozofa i psychologa Alidora, a symbolem poszukiwań tajemniczej nieznajomej staje się bransoletka, nawiązanie do ślubnej obrączki.

Próby do „Kopciuszka” w Białymstoku © Michał Heller/OiFP
Próby do „Kopciuszka” w Białymstoku © Michał Heller/OiFP

To nie jest bajka dla dzieci?

Nie w tradycyjnym sensie. Tu wszystko jest realne. Libretto oparte jest na dziele Charlesa Perraulta, choć bardzo od niego odchodzi. Można powiedzieć, że francuskie spojrzenie na bajkę jest bardziej „naukowe”, racjonalne, może oświeceniowe. Osobą, która kieruje tutaj czarami, jest człowiek nauki. To raczej opowieść dla dorosłych, choć dzieci także znajdą w niej coś dla siebie, bo jest akcja pełna komediowych sytuacji, kończy się też mądrym przesłaniem.

Jakie to przesłanie?

Żyjemy w atmosferze wielkiej koniunktury. Coraz mniej marzymy o ideałach, coraz bardziej gonimy za celami materialnymi, często w sposób bardzo obcesowy. Ta opera temu przeczy. Uczy, że dobroć i wewnętrzna siła są ważniejsze od kalkulacji i wyrachowania. Istnieje świat marzeń, pełen dobroci, w którym nie ma miejsca na nienawiść i w którym można odnaleźć siebie.

Maria Sartova po premierze „Dźwięków muzyki”, Gliwice, 2014 © archiwum prywatne
Maria Sartova po premierze „Dźwięków muzyki”, Gliwice, 2014 © archiwum prywatne

Angelina jest niepokorna.

Jest postacią bardzo charyzmatyczną, przynajmniej ja ją tak widzę. To nie jest zahukany Kopciuszek, to jest dziewczyna, która jest pełna dobroci, ale doskonale wie, czego chce. Potrafi powiedzieć Czarującemu Księciu: Najpierw mnie poznaj, pokochaj, a dopiero potem mogę być twoja. Jest waleczna, chociaż często budzi w nas współczucie. Ja to wyobraziłam sobie jeszcze inaczej. Na dużej scenie białostockiej w tym jednak kameralnym dziele potrzebowałam dodatkowych elementów i postaci, które wyolbrzymiłyby jeszcze ten problem. Świat „Kopciuszka” zbudowałam z dwóch planów: czarno-białego, smutnego świata rzeczywistego oraz barwnego, wyidealizowanego świata marzeń. Ale zakończenie opery, przez kompozytora i librecistę jest bardzo wieloznaczne.

„Carmen” w reżyserii Marii Sartovej. Opera Wrocławska, 2022 © ENEN studio
„Carmen” w reżyserii Marii Sartovej. Opera Wrocławska, 2022 © ENEN studio

Czy ona naprawdę przebacza wszystkim, także siostrom?W jej dobroci nie ma dwuznaczności. Tajemnicze jest samo zakończenie – Książę pojawia się w tym miejscu właściwie symbolicznie. W finale wypowiada tylko jedno słowo: Sposa (Moja żona) i koniec. Być może w ogóle go nie ma, może to tylko jej marzenie. Rossini i librecista zostawili tutaj dużą przestrzeń dla interpretacji.

Maria Sartova po premierze „Orfeusza w piekle”, Opera Bałtycka w Gdańsku, 2019 © archiwum prywatne
Maria Sartova po premierze „Orfeusza w piekle”, Opera Bałtycka w Gdańsku, 2019 © archiwum prywatne

Rossini jest kompozytorem bardzo wieloznacznym. To rzeczywiście daje reżyserowi dużą swobodę.Librecista pisał, że w tym dziele jest chaos, ale daje artystom pełną wolność w odczytaniu. Każda postać jest rozbudowana psychologicznie i bardzo ciekawa. Dlatego uważam, że to opera o marzeniach każdej kobiety – o pięknie, którego szukamy w szarym świecie.

Jest Pani śpiewaczką. Jak to się stało, że została Pani reżyserką?

Teatr fascynował mnie jeszcze zanim zaczęłam śpiewać. To było moje marzenie od początku. A kiedy zaczęłam reżyserować, poczułam, że znalazłam swoje miejsce.

„Baron cygański” w reżyserii Marii Sartovej. Opera i Filharmonia Podlaska, 2019 © archiwum prywatne
„Baron cygański” w reżyserii Marii Sartovej. Opera i Filharmonia Podlaska, 2019 © archiwum prywatne

Miała Pani szczęście uczyć się u Ady Sari. Jak ją Pani wspomina?Byłam bardzo młoda, mieszkałam u niej w weekendy, bo przyjeżdżałam do Warszawy z Częstochowy. Byłam jedną z jej ostatnich uczennic, można powiedzieć – jej ostatnim dzieckiem, przynajmniej jeżeli chodzi o wiek. Była przeuroczą osobą, traktowała mnie jak członka rodziny. Była ciepła, serdeczna, a jednocześnie wielką artystką. Spędzałam u niej całe dnie i przysłuchiwałam się innym jej uczniom, bo spotkania z jej wychowankami trwały bardzo długo. To niezwykłe doświadczenie, które na zawsze mnie ukształtowało. Ada Sari pięknie haftowała, nawet próbowała mnie tego uczyć, ale to zupełnie mi nie wychodziło.

To dzięki Pani także Bogusław Kaczyński poznał Adę Sari.Tak, wprowadziłam go do jej domu. On marzył o napisaniu książki o niej i rzeczywiście później to marzenie spełnił. Byliśmy z Bogusiem bardzo zaprzyjaźnieni.

Maria Sartova jako Tatiana w „Eugeniuszu Onieginie”, Teatr Wielki w Łodzi © archiwum prywatne
Maria Sartova jako Tatiana w „Eugeniuszu Onieginie”, Teatr Wielki w Łodzi © archiwum prywatne

Debiutowała Pani we Wrocławiu, śpiewała w Warszawie, potem szybko pojawiła się Francja.Tak, studiowałam w paryskim konserwatorium u Camille’a Maurane’a, to jeden z najwybitniejszych odtwórców roli Peleasa w dziele Debussy’ego. Potem zdałam egzamin jako solistka Radia Francuskiego, a tam nieustannie odbywały się koncerty. Nagrywałam opery, pieśni, także muzykę współczesną. To był bardzo ważny etap mojego życia.

Czy doświadczenie śpiewaczki pomaga w pracy reżyserskiej?Ogromnie. Potrafię zrozumieć śpiewaka, jego ograniczenia i potrzeby. Przekonuję, że najważniejsze są emocje i prawda w głosie. Jeśli artysta śpiewa tylko „ładnie”, a nie przeżywa tekstu, nie ma w tym prawdy. A widz natychmiast wyczuwa prawdę.

Maria Sartova jako Ksenia w „Borysie Godunowie” w Théâtre des Champs-Élysées w Paryżu © archiwum prywatne
Maria Sartova jako Ksenia w „Borysie Godunowie” w Théâtre des Champs-Élysées w Paryżu © archiwum prywatne

Pani inscenizacje bywają nowoczesne, ale nigdy na siłę. Jak Pani patrzy na uwspółcześnianie oper?To zależy od muzyki. Opery barokowe często dobrze znoszą uwspółcześnienie. Ale są dzieła, których nie należy przenosić wbrew logice muzyki. Najważniejsza jest spójność – muzyka i dramat muszą iść razem. Czasem reżyserzy przesadzają, a wtedy gubi się sens. Nie można uciec od muzyki. Ale ja nie wszystkie opery, które reżyserowałam, uwspółcześniałam – wręcz odwrotnie, do większości dzieł podchodziłam raczej klasycznie.

Maria Sartova © Michał Heller/OiFP
Maria Sartova © Michał Heller/OiFP

Jakie są Pani marzenia repertuarowe?Marzę o wielu operach, zwłaszcza francuskich, niemieckich, czeskich. Chciałabym przygotować wszystkie dzieła, które mi się podobają i które kocham. W Polsce repertuar jest dość zawężony do tytułów włoskich, a świat opery jest o wiele bogatszy. Chciałabym, żebyśmy otworzyli się na tę różnorodność.

Bardzo dziękuję za rozmowę.I ja dziękuję. I serdecznie zapraszam na „Kopciuszka”!

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Sokół nowozelandzki Ptakiem Roku 2025. To rzadki drapieżnik
Sokół nowozelandzki Ptakiem Roku 2025. To rzadki drapieżnik
Legnica: Po remoncie rusza nowoczesny SOR. Robi wrażenie
Legnica: Po remoncie rusza nowoczesny SOR. Robi wrażenie
29.09.1341: ślub Kazimierza Wielkiego i koronacja Adelajdy Heskiej
29.09.1341: ślub Kazimierza Wielkiego i koronacja Adelajdy Heskiej
Szwajcarzy z minimalną przewagą poparli e-dowody. Gorąca debata o prywatności
Szwajcarzy z minimalną przewagą poparli e-dowody. Gorąca debata o prywatności
Turbia: 52-latek śmiertelnie potrącony na przejściu dla pieszych
Turbia: 52-latek śmiertelnie potrącony na przejściu dla pieszych
Mikołów: Doszło do zderzenia na wiślance. Mercedes stanął w ogniu
Mikołów: Doszło do zderzenia na wiślance. Mercedes stanął w ogniu
Ząbkowice Śląskie: Policjanci zlikwidowali punkt z nielegalnymi automatami do gier
Ząbkowice Śląskie: Policjanci zlikwidowali punkt z nielegalnymi automatami do gier
Trafiała, kiedy trzeba. Kloska dała koncert w meczu o Superpuchar
Trafiała, kiedy trzeba. Kloska dała koncert w meczu o Superpuchar
Kraków: Cmentarz na osiedlu Prokocim zostanie zmodernizowany
Kraków: Cmentarz na osiedlu Prokocim zostanie zmodernizowany
Poznań: Jesienne atrakcje dla dzieci. Gdzie warto się wybrać, gdy pogoda nie rozpieszcza?
Poznań: Jesienne atrakcje dla dzieci. Gdzie warto się wybrać, gdy pogoda nie rozpieszcza?
Słupsk: Osobówka uderzyła w motocyklistę. 49-latek trafił do szpitala
Słupsk: Osobówka uderzyła w motocyklistę. 49-latek trafił do szpitala
Kołobrzeg: Biblioteka zaprasza na spotkanie autorskie z Adamem Zadwornym
Kołobrzeg: Biblioteka zaprasza na spotkanie autorskie z Adamem Zadwornym