Muzyk, lekarz, ojciec 6 dzieci. Kuba Sienkiewicz od lat balansuje między sceną a szpitalem. Jego życie prywatne skrywa wiele niespodzianek
Kuba Sienkiewicz, znany starszemu pokoleniu jako lider zespołu Elektryczne Gitary, to nie tylko charyzmatyczny muzyk, ale również ceniony lekarz neurolog. Niewielu jednak wie, że jego życie prywatne jest równie barwne, co artystyczna kariera – artysta doczekał się sześciorga dzieci z trzema różnymi kobietami.
Nawet współczesna młodzież nuci pod nosem „Dzieci wesoło wybiegły ze szkoły”, przypominając dorosłym o kultowym zespole Elektryczne Gitary, którego wokalistą jest właśnie Sienkiewicz. W latach 90. jego muzyka towarzyszyła niemal każdej imprezie. Choć przez lata unikał dzielenia się szczegółami życia prywatnego, wiadomo było, że poza sceną z powodzeniem pracował jako neurolog. Z czasem jednak zaczęły wypływać ciekawostki z jego życia osobistego – w tym zaskakująca liczba dzieci i partnerek.
Śpiewający lekarz – muzyczna droga Kuby Sienkiewicza
Pasja do muzyki towarzyszyła mu od najmłodszych lat, a duży wpływ mieli na to jego rodzice. Już jako dziecko słuchał różnych gatunków – od rocka po muzykę klasyczną. W liceum sam nauczył się grać na gitarze i zaczął komponować pierwsze utwory. Pod koniec lat 70. założył swój pierwszy zespół akustyczny – Młode Matki. Grał też solo i współpracował z innymi muzykami. W 1987 roku współtworzył zespół Miasto, który istniał przez dwa lata i wykonywał m.in. utwory „Widmo” i „Człowiek z liściem”.
W 1990 roku zainspirowany przez Rafała Kwaśniewskiego z zespołu Kult, Sienkiewicz – zmagający się wówczas z problemami finansowymi – postanowił założyć własną formację. Początkowo nazwał ją Elektryczny Wikary, jednak przejęzyczenie konferansjera sprawiło, że zespół przyjął nazwę Elektryczne Gitary. Grupa zadebiutowała na festiwalu Róbrege, a dziś ma na koncie kilkanaście albumów i ugruntowaną pozycję na polskiej scenie muzycznej. Sienkiewicz działa również solowo.
Kobiety życia Kuby Sienkiewicza – partnerki, dzieci i znana ciotka
Choć od lat obecny w mediach, Kuba Sienkiewicz skutecznie chroni swoje życie prywatne. Wiadomo jednak, że w jego życiu ważną rolę odegrały trzy kobiety – matki jego dzieci. Warto też wspomnieć o jego znanej ciotce, Krystynie Sienkiewicz, po której odziedziczył dom na warszawskich Bielanach.
W jednej z rozmów członkowie zespołu Kwiat Jabłoni – Kasia i Jacek – zdradzili, że ich mama jest neurologiem:
Nasza mama jest neurolożką, która cały czas pracuje w zawodzie. Dyżuruje. I to ona przede wszystkim odpowiada za naszą edukację muzyczną.
Dzieci Kuby Sienkiewicza – muzyka w genach
Gdy zespół Kwiat Jabłoni zdobywał popularność, mało kto wiedział, że jego członkowie – Kasia i Jacek – są dziećmi Kuby Sienkiewicza. Dopiero później wyszło na jaw, że artysta ma aż sześcioro dzieci. Różnica wieku między najstarszym a najmłodszym z nich sięga niemal jednego pokolenia, ale sam Sienkiewicz nie widzi w tym problemu:
Nie da się ukryć, że czas płynie do przodu, choć ta różnica z czasem się zaciera, ponieważ wszyscy dorastamy. Dzieci też dorastają i różnice między nimi stają się coraz mniej istotne – powiedział w rozmowie z „Faktem”.
Czworo z jego dzieci poszło w ślady ojca:
Moje najstarsze dzieci, Maciek i Maja, nie zajmują się muzyką zawodowo, ale też działają twórczo. Maciek tworzy w dziedzinie informatyki, a Maja w zakresie wzornictwa przemysłowego. Z kolei Zofia, Maja, Kasia i Jacek byli kształceni muzycznie – już bardziej świadomie dbałem o ich edukację w tym kierunku.
Kuba Sienkiewicz, czyli dziadek z gitarą
Kuba Sienkiewicz jest również dziadkiem – ma dwoje wnuków: Józia i Jadzię, dzieci swojej córki Mai. Choć nie widuje ich często, utrzymuje z nimi kontakt:
Nie spotykam się z nimi zbyt często, bo mieszkają daleko od Warszawy, w Sudetach, ale każdego roku się widujemy mimo dużej odległości. Pozostałe moje dzieci mieszkają w Warszawie i okolicach.
Kuba Sienkiewicz udowadnia, że życie nie musi mieścić się w jednej szufladce. Może łączyć pozornie sprzeczne role: rockowego buntownika, statecznego lekarza, ojca dużej rodziny i dziadka. Jego historia to nie tylko opowieść o muzyce, ale też o wolności wyborów i odpowiedzialności za innych.