Kraków: Armia wystąpi z płytą "Wojna i pokój". Zagra w klubie Kwadrat
Nowa płyta legendarnej grupy rockowej Armia nosi tytuł "Wojna i pokój". Pochodzących z niej utworów posłuchamy na żywo w wykonaniu zespołu Tomasza Budzyńskiego 4 października w krakowskim klubie Kwadrat.
„Wojna i pokój” to trzynasty studyjny krążek w czterdziestoletniej historii zespołu, który zapisał się na kartach polskiej muzyki rockowej tak znaczącymi płytami, jak: „Legenda”, „Triodante” czy „Duch”. Najnowsze wydawnictwo to kontynuacja niepowtarzalnego stylu zespołu, który charakteryzuje się oryginalnym połączeniem poetyckich tekstów Tomasza Budzyńskiego i eklektycznej muzyki, wymykającej się wszelkim utartym schematom, w której słychać echa punka, metalu, psychodelii i rocka progresywnego.
Między Dobrem a Złem
Kompozytorem wszystkich utworów, które trafiły na „Wojnę i pokój” jest syn lidera Armii – Stanisław Budzyński. Dziś jest on stałym członkiem zespołu, a dołączył do niego w czasie pandemii, mając zaledwie 17 lat. Szkołą rockowego rzemiosła były dla niego dwie późniejsze trasy koncertowe grupy, podczas których grała ona materiał ze swych najwcześniejszych albumów – „Armia” z 1988 roku i „Legenda” z 1991 roku, które skomponował jej ówczesny gitarzysta i współzałożyciel, nieżyjący już dziś Robert Brylewski. Pierwsze kompozycje młodego muzyka trafiły na solowy album jego ojca – „Pod wulkanem” z 2022 roku. Potem gitarzysta zabrał się za tworzenie nowego repertuaru Armii. Efektem tego jest „Wojna i pokój”.
Od 1997 roku teksty pisane przez Tomasza Budzyńskiego dla Armii mają chrześcijański wydźwięk. To efekt nawrócenia, jakie wokalista przeżył na początku lat 90. i jego uczestnictwa w katolickim neokatechumenacie. Tak jest i tym razem. Tytuł płyty odsyła oczywiście do powieści Lwa Tołstoja i odnosi się w naturalny sposób do trwających obecnie wojen w Ukrainie i w Izraelu. Ma jednak również metaforyczne znaczenie i oddaje nieustanną walkę człowieka o swą duszę, która odbywa się między Dobrem a Złem. Mimo mrocznych wizji, nowe piosenki Armii niosą oczywistą dla każdego chrześcijanina nadzieję – że w tej wojnie Niebo jest po naszej stronie.
Niezwykłe brzmienie
Zespół Armia powstał w grudniu 1984 roku dzięki spotkaniu trzech artystów – wokalisty Tomasza Budzyńskiego, gitarzysty Roberta Brylewskiego i saksofonisty Sławomira Gołaszewskiego.
Budzyński śpiewał wtedy w punkowym zespole Siekiera, który wywołał wielki entuzjazm widzów po swym występie na festiwalu w Jarocinie w 1984 roku. Brylewski był z kolei liderem grupy Izrael, która wykonywała muzykę reggae. Gołaszewski działał przede wszystkim jako promotor muzyki alternatywnej, ale występował też z Izraelem na scenie. Brylewski wcześniej śpiewał i grał w post-punkowych zespołach Kryzys i Brygada Kryzys.
Stęskniony za ostrym graniem, namówił Budzyńskiego do rozstania z Siekierą i powołania nowej formacji. Tak narodziła się Armia, która zaprezentowała się szerszej publiczności pół roku później na festiwalu w Jarocinie. Grupa od razu wzbudziła ogromne zainteresowanie. Prezentowała bowiem niekonwencjonalne brzmienie: szybkie i ostre granie w stylu hard core punka, uzupełnione jednak dźwiękami instrumentów dętych: saksofonu, fletu czy wreszcie waltorni. Tej porywającej muzyce odpowiadały mistyczne teksty pisane przez frontmana, będące również ewenementem na ówczesnej scenie punk.
Stylistyczne wolty
W 1987 roku Armia nagrała materiał, który ukazał się rok później nakładem państwowej wytwórni Pronit na jej debiutanckiej płycie. Prawdziwy szok wywołał jednak dopiero drugi album formacji – „Legenda”. Swoje mocne piętno odcisnął na nim Brylewski, łącząc dubowe techniki studyjne rodem z reggae z finezyjnymi partiami punkowej gitary. Dziś krążek ten uznawany jest za jedną z najlepszych płyt w historii rodzimego rocka.
Niestety: w wyniku konfliktu Budzyńskiego z Brylewskim ten drugi opuścił Armię. Po tym rozstaniu zespół nagrał w innym składzie płytę „Triodante”, która zaskoczyła zwrotem w stronę rocka progresywnego w stylu Rush. Z kolei płyta „Duch” z 1997 roku rezonowała echami groove metalu spod znaku Sepultury. Natomiast „Ultima Thule” z 2005 roku nosiła piętno fascynacji Budzyńskiego psychodelicznym rockiem w stylu wczesnego Pink Floyd. Wszystkie te dźwięki były obecne na kolejnych wydawnictwach grupy. Do dziś Armia nagrała w sumie trzynaście albumów.
Na najbliższych koncertach zespół wystąpi w składzie: Tomasz Budzyński – wokal, Stanisław Budzyński – gitara, Dariusz Budkiewicz – gitara basowa, Amadeusz Kaźmierczak – perkusja, Jakub Bartoszewski – waltornia i klawisze.