Radom: Czwartkowe przyloty przed Air Show. Gripeny, Rafale, Eurofightery, F-16, Hercules, F-18 i wiele innych maszyn.

Na miejsce dotarły już francuskie Rafale, F-16 greckich lotników, Gripeny w barwach Czech, niemieckie Eurofightery, Hercules pilotowany przez Włochów i wiele innych perełek.

Od samego rana ruch na radomskim lotnisku był niezwykle intensywny. Jako pierwszy przyleciał grecki transportowiec C-27J Spartan, a chwilę później wylądował cywilny Boeing 38M. Niedługo potem rozpoczął się trening trzech maszyn TS-11 Iskra, a na niebie pojawiły się historyczne odrzutowce Lim-2. Szczególne zainteresowanie obserwatorów wzbudził legendarny śmigłowiec UH-1, znany przede wszystkim z działań podczas wojny w Wietnamie.

Nieco po godzinie 10.00 niebo nad Radomiem rozdarł ryk czeskiego myśliwca Saab Jas-39C Gripen, a tuż za nim pojawił się szkoleniowy L-159. Niedługo potem do miasta dotarł niemiecki transportowiec Airbus A400M, czyli czterosilnikowa maszyna, której gabaryty robią ogromne wrażenie.

W kolejnych godzinach lądowały samoloty cywilne Politechniki Rzeszowskiej, francuski Dassault Rafale oraz greckie F-16 i kultowy F-4 Phantom. Tuż przed południem zameldowały się również dwa niemieckie Eurofightery, z czego jeden weźmie udział w pokazach dynamicznych, a drugi trafi na wystawę statyczną.

Nie brakowało też samolotów ze Słowacji, Szwecji, Włoch i Finlandii. Zainteresowanie wzbudziły Gripeny, które przyleciały wczesnym popołudniem, a także włoskie transportowce i myśliwce, w tym potężny Lockheed C-130 Hercules. Do Radomia dotarły również fińskie Pilatusy, węgierskie śmigłowce i F/A-18 Hornet w barwach Finlandii.

Wszystko to sprawiło, że spotterzy mieli pełne ręce roboty. Dla wielu z nich możliwość zobaczenia na własne oczy tak wielu maszyn z różnych zakątków świata jest niepowtarzalną okazją.