GKS Tychy postraszył hokejową potęgę. Kontrowersyjny gol

W swoim trzecim meczu w tegorocznej odsłonie Hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy przegrał na własnym lodzie z Frölundą Göteborg 1:3. Jedynego  gola dla trójkolorowych strzelił w pierwszej odsłonie Hannu Kuru, a tyszanie do 36. minuty prowadzili ze znacznie silniejszym kadrowo rywalem.
GKS Tychy przed meczem z RB Salzburg / Youtube CHLGKS Tychy przed meczem z RB Salzburg / Youtube CHL
Radosław Kozłowski

Drużyna z drugiego największego szwedzkiego miasta dominuje we wszystkich klasyfikacjach historii HLM. Grała w pięciu finałach, prowadzi w tabeli wszech czasów, a dziś zanotowała specjalny jubileusz, bo rozegrała swój setny mecz w Hokejowej Lidze Mistrzów i została pierwszym zespołem, który osiągnął tę granicę.

Istniała obawa, że dzisiejsze spotkanie rozpocznie się pół godziny później. Miało to związek z opóźnionym lotem "Indian", ale finalnie mecz rozpoczął się planowo.

Dbałość o defensywę i euforia

Tyszanie od samego początku skupili się na uważnej grze w defensywie. Przyjmując ataki rywali starali się być blisko siebie i w ten sposób utrudnić rywalom poczynania ofensywne. Z kolei swoich szans szukali w kontrach. 

Podopieczni Pekki Tirkkonena już po 145 sekundach mogli zagrać w przewadze, a ten element w rozgrywkach Hokejowej Lidze Mistrzów jest szalenie istotny. Tyszanie praktycznie nie zagrozili bramce Tobiasa Normanna, a w czwartej minucie nadziali się na kontrę. Max Lindholm urwał się obrońcom GKS-u i znalazł się w sytuacji sam na sam z Tomášem Fučíkiem. Naszego reprezentacyjnego golkipera uratowało spojenie słupka z poprzeczką, od którego odbił się krążek. Kibice mistrzów Polski odetchnęli z ulgą.

W 10. minucie Stadion Zimowy eksplodował z radości, zgromadzeni na hali kibice rozpoczęli świętowanie gola. Rasmus Heljanko objechał bramkę i dograł do ustawionego w korytarzu międzybulikowym Hannu Kuru. Fiński środkowy uderzył bez przyjęcia i utonął w ramionach swoich kolegów. 

Mając jednobramkową zaliczkę tyszanie starali się możliwie jak najlepiej zabezpieczyć tyły. Ta prosta strategia, połączona z dobrą postawą w bramce Fučíka, przynosiła efekty. Ale tylko do 36. minuty.

Szwedzki finisz

Trzeba jednak dodać, że ekipa z Göteborga wyrównała w kontrowersyjnych okolicznościach. Podczas gry w przewadze Max Friberg skierował krążek do bramki łyżwą, ale sędziowie główni: Bartosz Kaczmarek i Wojciech Czech orzekli, że w tym zagraniu nie było znamion "wyraźnego ruchu kopnięcia" krążka (artykuł 37.4). Zawodnicy GKS-u Tychy, a także ich kibice byli innego zdania. I - jak pokazały powtórki - trudno im się dziwić.

To trafienie podcięło skrzydła mistrzom Polski, którzy w trzeciej tercji stracili dwa gole. W 42. minucie przepięknym uderzeniem z bulika popisał się Noah Hasa, który posłał gumę w okienko. Siedem minut później golkiper trójkolorowych znów musiał wyciągnąć gumę z siatki. Z linii niebieskiej huknął Linus Högberg, ale trafił w swojego kolegę Noaha Dowera-Nilssona. Do gumy najszybciej dopadł Arttu Ruotsalainen i błyskawicznie posłał ją w okienko.

Tyszanom nie udało się już skorygować wyniku, choć grali w przewadze. Podczas power playu znakomitą okazję zmarnował Henri Knuutinen, który z najbliższej odległości nie trafił do pustej bramki. W końcówce Pekka Tirkkonen zdecydował się jeszcze na manewr z wycofaniem golkipera i wprowadzeniem do gry dodatkowego napastnika, ale nie przyniósł on zamierzonego efektu. 

GKS Tychy - Frölunda Göteborg 1:3 (1:0, 0:1, 0:2) 1:0 Hannu Kuru - Rasmus Heljanko (09:29), 1:1 Max Friberg (35:32, 5/4), 1:2 Noah Hasa - Noah Dower-Nilsson (41:15), 1:3 Arttu Ruotsalainen - Noah Dower-Nilsson, Linus Högberg (48:32). Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Wojciech Czech (główni) - Michał Żak, Eryk Sztwiertnia (liniowi). Minuty karne: 6-6. Strzały: 15-34. Widzów: 2147. GKS Tychy: T. Fučík - O. Kaskinen, M. Bryk; M. Lehtonen, J. Monto (2), M. Viitanen - O. Viinikainen, V. Kakkonen; H. Knuutinen, H. Kuru, R. Heljanko - J. Walli (2), B. Pociecha; A. Łyszczarczyk, F. Komorski, D. Paś - O. Bizacki; , R. Drabik, S. Kucharski (2), J. Janik oraz M. Ubowski. Trener: Pekka Tirkkonen. Frölunda: T. Normann - L. Högberg, T. Nilsson; J. Innala, J. Peterson, M. Friberg - H. Tömmernes, D. Egli; M. Lindholm, T. Niederbach, N. Dower-Nilsson - I. Heens, F. Hasa; E. Thorell (2), A. Ruotsalainen, I. Stenberg - O. Wahlberg; N. Hasa F. Cederqvist, N. Lasu (2), M. Westergård. Trener: Robert Ohlsson

Źródło artykułu: Hokej.net

Wybrane dla Ciebie

Smogulec: Święto Plonów rolników z gminy Gołańcz
Smogulec: Święto Plonów rolników z gminy Gołańcz
Wypadek na trasie S8. Zderzyły się trzy samochody
Wypadek na trasie S8. Zderzyły się trzy samochody
Orlen Basket Liga. AMW Arka Gdynia pokonała Energę Czarnych Słupsk
Orlen Basket Liga. AMW Arka Gdynia pokonała Energę Czarnych Słupsk
Krotoszyn: Zakończenie lata z Radą Osiedla nr 4
Krotoszyn: Zakończenie lata z Radą Osiedla nr 4
Ścichawa: Dożynki Gminy Kluki. Rolnicy dziękowali za plony
Ścichawa: Dożynki Gminy Kluki. Rolnicy dziękowali za plony
Skoki: VIII Bieg Podkowy. Ulicami pobiegli mali i duzi
Skoki: VIII Bieg Podkowy. Ulicami pobiegli mali i duzi
Krotoszyn: Za nami festyn "Wszyscy Byliśmy Harcerzami"
Krotoszyn: Za nami festyn "Wszyscy Byliśmy Harcerzami"
Zielona Góra: Niezwykły koncert legendarnej formacji Voo Voo
Zielona Góra: Niezwykły koncert legendarnej formacji Voo Voo
47. Dni Pabianic. Było deszczowo i muzycznie
47. Dni Pabianic. Było deszczowo i muzycznie
Warszawa: 19-letni Czeczen próbował uciec policji. Nie udało mu się
Warszawa: 19-letni Czeczen próbował uciec policji. Nie udało mu się
Ostrowieczno: Dożynki gminy Dolsk 2025
Ostrowieczno: Dożynki gminy Dolsk 2025
Rembertów: Akcja Żandarmerii Wojskowej i pirotechników wciąż trwa
Rembertów: Akcja Żandarmerii Wojskowej i pirotechników wciąż trwa