Hokej: Nowe rozdanie w Zagłębiu Sosnowiec. Ważne słowa trenera
– W zeszłym sezonie straciliśmy zbyt dużo punktów, więc takie decyzje były konieczne. Budżet mamy ograniczony, dlatego staramy się wykorzystać go jak najlepiej. Chcemy, by różnice między formacjami były jak najmniejsze – wyjaśnił Matias Lehtonen, który ma jasny plan na zespół. Zależy mu na tym, aby grał on szybciej, agresywniej i oczywiście skuteczniej. – Chcieliśmy, aby drużyna, którą tworzymy była bardziej "estetyczna w środku" oraz bardziej wytrzymała. I to są rzeczy, nad którymi pracowaliśmy całe lato poza lodem oraz w ostatnim okresie już na tafli (…). Uważam, że mamy zawodników, którzy nie boją się ciężkiej pracy. Nadal trwa proces budowania zespołu, gracze walczą o rolę w zespole i jestem z tego faktu bardzo zadowolony – podkreślił opiekun sosnowieckiego klubu.
Hokeiści Zagłębia mają już za sobą pierwszy sparing, w którym pokonali KH Energę Toruń 4:3 po dogrywce. Warto jednak nadmienić, że w tym spotkaniu nie wystąpiło kilku obcokrajowców.
– Początek nie ułożył się po naszej myśli. Na pierwszą tercję wyszliśmy chyba troszkę zbyt podekscytowani i jednocześnie zbyt nerwowi. Nie potrafiliśmy prawidłowo operować krążkiem, przy tym robiąc sporo błędów w defensywie – analizował szkoleniowiec. – Na przedmeczowej odprawie wspominałem o tym, aby moi zawodnicy nie pozostawali zbyt bierni w naszej grze. W kolejnych tercjach wyglądało to już zdecydowanie lepiej. W porównaniu do zeszłego sezonu, kiedy to momentami byliśmy zbyt pasywni - mamy teraz zawodników jeżdżących dużo więcej i musimy z tego korzystać. Było to widać już w trzeciej tercji – dodał.
Matias Lehtonen zapowiedział też, że każdy z zaplanowanych sparingów będzie wartościowym testem, choć szczególnie wymagające powinno być starcie z wicemistrzem Polski, czyli GKS-em Katowice.
– Każdy przeciwnik z krajowego podwórka, z którym zagramy, był w tabeli wyżej od nas. To dla nas dobra motywacja – zaznaczył.
Warto zaznaczyć, że szefostwo ECB Zagłębia Sosnowiec zdecydowało się zatrudnić trenera bramkarzy. Został nim John Murray, który jest znaną postacią na naszych taflach. W TAURON Hokej Lidze rozegrał 521 spotkań i zdobył sześć tytułów mistrzowskich.
– Zatrudnienie osoby odpowiedzialnej za szkolenie bramkarzy to pomysł zapożyczony od fińskich drużyn, w których w każdej grupie wiekowej obecny jest tego typu trener. W składzie mamy dwóch golkiperów, przed którymi jeszcze kariera stoi otworem. Funkcja, o której rozmawiamy na pewno im pomoże w rozwoju. Halonen miał kilka pechowych sezonów i teraz na pewno ma szanse na odbudowę formy. Już wcześniej myśleliśmy o zatrudnieniu trenera bramkarzy, braliśmy pod uwagę trenerów z Polski lub Finlandii – wyjaśnił Lehtonen. I dodał: – Jestem w Polsce praktycznie od początku tego roku. John zrobił na mnie pozytywne wrażenie jeśli chodzi o jego podejście do hokeja. Można powiedzieć, że ma on mentalność zwycięzcy i wie jak wygrywać, a naszą ligę zna niczym własny portfel. Nilo nie rozegrał jeszcze żadnego spotkania w polskiej lidze, więc wskazówki od bramkarza, który rozegrał w niej ponad 500 spotkań na pewno będą pomocne. Tak doświadczony zawodnik wie jak bronić, jak rozgrywać osłabienia, jak grać taktycznie. Jeśli chodzi o jego funkcje, to będzie pracował zarówno z obrońcami jak i z bramkarzami. Każda para rąk na ławce trenerskiej jest dla głównego trenera bardzo pomocna.