"Jestem dumna z tego zespołu". Weronika Telęga po meczu z Besiktasem
„Mam ciarki, jestem dumna z tego zespołu”
Po końcowej syrenie Weronika Telęga ledwo łapała oddech. Na parkiecie spędziła czterdzieści minut, walcząc o każdą piłkę.
– Nie wiem, co powiem, bo jestem tak po prostu zmęczona, że muszę zebrać myśli. Ale przede wszystkim jestem szczęśliwa, bo pokazałyśmy, że potrafimy wygrywać. Jestem dumna z tego zespołu. Zrobiłyśmy tytaniczną walkę, zostawiłyśmy kawał serca. Nie ugięłyśmy się przed faworytem, a okazałyśmy się czarnym koniem – mówiła zawodniczka po meczu w rozmowie z Radiem Zachód.
W pierwszej połowie grała twardo pod koszem – rywalki ani razu nie zebrały piłki w ataku, a ona sama zrobiła to pięć razy. – Takie było moje zadanie. Musiałam rozłożyć siły między atak i obronę – dodała Telęga.
„Pokonać Besiktas to wielka sprawa dla miasta”
Trener Dariusz Maciejewski nie ukrywał, że był to jeden z najtrudniejszych meczów w jego karierze.
– Strasznie ciężki mecz, przede wszystkim dla dziewczyn, ale też mentalnie dla mnie. Musieliśmy ryzykować, podwajać, zmieniać system defensywy. Nie ustać na tablicach z takim zespołem to nic dziwnego. Ale graliśmy lepiej, mądrzej i odważniej – przyznał szkoleniowiec.
„To zwycięstwo, które przejdzie do historii.”
„Pokonać Besiktas to wielka sprawa dla miasta takiego jak Gorzów.”
– trener Dariusz Maciejewski w Radiu Zachód
„Moim zadaniem było zatrzymać Bilgic”
Wiktoria Kuczyńska, choć spędziła na parkiecie mniej minut, też miała swoją misję. – Moim głównym zadaniem było utrudniać grę rozgrywającej Bilgic. Zdobyła sporo punktów, ale to my wygrałyśmy mecz, więc zadanie wykonałam dobrze – mówiła.
Rywalki grały twardo, momentami ostro. – Nie jest to łatwe, ale jestem do tego przyzwyczajona. Jak jestem na boisku, daję wszystko, co mam. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa i wierzę, że dobrze nam pójdzie w EuroCupie – dodała gorzowianka.
Zwycięstwo, które dodało skrzydeł
Gorzowianki nie tylko wygrały z renomowanym rywalem. Pokazały, że charakter i walka do końca potrafią przeważyć nawet fizyczną przewagę przeciwnika. To była lekcja sportowej determinacji i wiary w siebie – dokładnie taka, którą zapamięta całe miasto. Wiecej o przebiegu tego spotkania pisaliśmy w artykule pt.: AZS Gorzów zwycięża z Beşiktaşem 87:82. Walka, emocje i mocna końcówka