Kolejny morderczy bieg po górach. Zawodnicy przemierzali Tatry Zachodnie. Wygrali... Kenijczyk i Brytyjka.
Tatra Race Run to drugi górski bieg w ramach tegorocznej edycji Tatra Festu. W sobotę zawodnicy zmierzyli się z trasą liczącą aż 68 kilometrów. W niedzielę z kolei ścigali się na dystansie 27 kilometrów.
- Tatra Race Run upamiętnia pierwsze biegi górskie w Polsce, organizowane od 1925 roku jako Chód Tatrzański. Jubileuszowa edycja to powrót do korzeni, świętujący 100-letnią tradycję górskich wyryp. Trasa biegu to prawdziwe wyzwanie skyrunningowe, prowadzące powyżej 2000 m n.p.m., z ekstremalnymi przewyższeniami do 1100 m. Eksponowane szlaki, poręczówki i zmienne warunki wymagają doświadczenia i odwagi. Poprzednie edycje były częścią Pucharu Świata WMRA, co czyni bieg elitarnym i prestiżowym – mówią organizatorzy biegu.
Niedziely bieg rozpoczął się o 8 rano w parku miejskim. Zawodnicy biegi m.in. przez Kondracką Przełęcz, Kopę Kondracką, Małołączniak, Krzesanicę, Ciemniak, Chudą Przełączkę, ścieżkę nad reglami, by drogą pod reglami wrócić do miasta. Meta zlokalizowana była w parku miejskim. Najszybszy zawodnik - Kenijczyk - potrzebował na pokonanie trasy zaledwie 2 godzin 22 minut i 16 sekund.
W galerii zobaczycie zdjęcia zawodników podbiegających na Kopę Kondracką.