Mecz Sparty z Włókniarzem dopiero 3 lipca. Dlaczego tak późno? Ekstraliga tłumaczy
Mecz pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa, zaplanowany na 30 maja, został odwołany przez sędziego Michała Sasienia z powodu nieodpowiedniego stanu toru, szczególnie na pierwszym łuku. Speedway Ekstraliga zażądała od wrocławskiego klubu wyjaśnień, dlaczego przez 10 godzin nie udało się przygotować toru do zawodów.
Ostatecznie podjęto decyzję, że Betard Sparta nie musi obawiać się walkowera, a spotkanie zostanie przełożone na inny termin. Na oficjalny komunikat dotyczący nowego terminu meczu w ramach 7. kolejki PGE Ekstraligi czekaliśmy dość długo, prawie dwa tygodnie.
Na początku EŻ zgromadziła pomeczowe dokumenty, następnie wyjaśnienia organizatora, po tym dopiero nastąpiło standardowe uruchomienie procedury związanej ze sprawdzeniem wolnych terminów w ramach systemu slotów dla PGE Ekstraligi, zajętości zawodników w ligach zagranicznych oraz ustalenie terminu i godziny z nadawcą telewizyjnym. Należy wziąć pod uwagę, iż na tym etapie sezonu, przy bardzo wielu przełożonych meczach, ze względu na prognozy pogody i praktycznie ciągłe opady w maju, wyznaczanie terminów staje się coraz trudniejsze. Ważnym aspektem jest też zajętość Stadionu Olimpijskiego, zgłaszana już przed sezonem oraz uczestnictwo zawodników w imprezach rangi MŚ i ME – mówi Przemysław Szymkowiak, dyrektor ds. mediów i public relations w Ekstralidze Żużlowej.
Obecnie Betard Sparta zmaga się z plagą kontuzji. Na urazy nie narzekają tylko Daniel Bewley i Zach Cook. Przedstawiciel PGE Ekstraligi wyjaśnił jednak, że ustalając nowe terminy przełożonych meczów, nie zwraca uwagi na problemy kadrowe drużyn.
EŻ nie kieruje się kontuzjami zawodników przy ustalaniu terminów powtórzonych meczów. Kontuzjowani byli też w ostatnim czasie zawodnicy Krono-Plast Włókniarza, którzy albo dochodzą do zdrowia, albo nadal leczą urazy: Alan Ciurzyński, Szymon Ludwiczak i Jason Doyle – zakończył Szymkowiak.