Mikołaj Staniak, obrońca Błękitnych: Nasza seria zwycięstw nas napędza
Awansowaliście do finału baraży o II ligę po efektownym zwycięstwie, ale i meczu który miał różne fazy.
Mikołaj Staniak: - Mieliśmy plan na to spotkanie sztywno nakreślony przez trenerów i się go trzymaliśmy. Wiadomo, w każdym meczu są momenty lepsze, gorsze, ale te gorsze przebrnęliśmy i w tych lepszych wykorzystaliśmy swoje okazje i zdobyliśmy bramki. Cieszy na pewno wynik i cieszy czyste zachowane konto.
Początek spotkania otwarty, akcja za akcję.
- Widać było, że obie drużyny są skoncentrowane i zdeterminowane i od pierwszej minuty zespoły chciały wykorzystać swoje okazje i iść do przodu, strzelić bramkę. Trzeba też podkreślić, że nasza pierwsza bramka ustawiała mecz i później mogliśmy już spokojniej grać, spokojniej wymieniać podania. Także ta pierwsza bramka i druga to były kluczowe momenty tego spotkania.
Pan jako młody obrońca nie miał obaw przed doświadczonym Patrykiem Tuszyńskim?
- Nie, nie i mówię to szczerze. Ja do takich meczów nastawiam się tak, że po prostu cieszy mnie to, że mogę wyjść na boisko. Wiadomo, Patryk Tuszyński miał sporą karierę, grał w ekstraklasie, grał w wielkich klubach w Polsce. Ja zawsze przy takich konfrontacjach podchodzę z takim założeniem, że warto się sprawdzić z takimi zawodnikiem i uważam, że dobrze wypadłem.
Wygrana cieszy, ale trzeba szybko o tym zapomnieć i koncentrować się na Olimpii Grudziądz. Drugoligowiec, więc można powiedzieć, że faworyt tej rywalizacji.
- Na pewno sobie ten mecz przeanalizujemy, wyciągniemy wnioski i stawiamy grubą kreskę. Zaraz po spotkaniu z MKS mieliśmy odnowę, by do tego niedzielnego spotkania u nas się przygotować bardzo dobrze, nogi muszą być wypoczęte. Olimpia to II liga, zespół na pewno poukładany, ale chcemy wygrać, pokazać dobrą grę. Nie wychodzi się na boisko, by zremisować czy nisko przegrać. Ostatnie 6 spotkań to 6 zwycięstw i to nas napędza.
Ta seria może też mieć wpływ na obawy piłkarzy z Grudziądza.
- Jesteśmy w dobrej formie i będziemy chcieli z dobrej strony się pokazać w niedzielę. Mnie cieszy czyste konto, bo to też buduje pewność siebie obrońców, ale jedziemy dalej. Nie będzie żadnego paraliżu. Mamy swoją jakość w zespole, bardzo wysoką pewność siebie. Będziemy walczyć jak równy z równym, damy z siebie 100 procent dla nas, dla kibiców, zarządu i wszystkich związanych z Błękitnymi.
Rozmawiał Jakub Lisowski