Pilzno: Legion zakończył jesień na 9. miejscu. Solidna runda
W lecie w Pilźnie było małe trzęsienie ziemi. Trener Szymon Cetnarowski, który na początku przedłużył umowę z Legionem ostatecznie przyjął propozycję z Czarnych Jasło i został szkoleniowcem jaślan. W tej sytuacji na szybko szukano następcy. Wybór padł na Piotra Widza, który w lecie pożegnał się z Sokołem Kamień.
Okienko transferowe było względnie spokojne. Do Legionu więcej zawodników trafiło niż odeszło. Z perspektywy czasu można uznać je za udane. Każdy z nowych zawodników odegrał mniejszą lub większą rolę. Do Pilzna trafili: Miłosz Buras, Jakub Urban, Seweryn Kędzior, Patryk Zygmunt, Oliwier Baniak, Jakub Strózik, Oliwier Parat i Kacper Bujak.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
Z zespołem z powiatu dębickiego pożegnali się z kolei m. in. Daniel Ptak, Paweł Sokół, Kamil Tyrka i Tomasz Barycza.
Bramki Legionu w minionej rundzie strzegli Miłosz Stachnik i Oliwier Parat. Każdy z golkiperów może być względnie zadowolony z liczby minut. Za poprawną grę defensywy kolejny sezon odpowiadali Paweł Remut i Oskar Mazur. Zawodnicy Ci dysponują doskonałymi warunkami fizycznymi. Legion mógł pochwalić się jedną z najwyższych linii obrony w lidze. W środku pola kluczowymi postaciami byli Luigi Manzo i Alan Rudny. Ważną postacią w ofensywie był pozyskany w lecie Jakub Strózik.
Legion na początku sezonu niespodziewanie lepiej poradził sobie na wyjazdach niż w meczach domowych. Pilźnianie sezon zaczęli od porażki w derbach powiatu z Igloopolem Dębica. Potem przyszło wyjazdowe zwycięstwo z LKS Czeluśnicą i porażka z Czarnymi Jasło. Potem nieco niespodziewanie Legion wygrał z KS Wiązownicą i zaskakująco przegrał ze Stalą Gorzyce.
W kolejnych meczach zespół Piotra Widza pokonał beniaminków z Błażowej i z Przemyśla. W starciu z Polonią Legion po raz pierwszy zapunktował u siebie. W następnych spotkaniach pilźnianie przeplatali porażki z wygranymi. Po niezłym meczu przegrali na wyjeździe z mocnym Izolatorem, pokonali ŁKS Łowisko i Karpaty Krosno, a następnie ulegli SPEC Stali Łańcut, Wisłokowi Wiśniowa i Cosmosowi Nowotaniec. W międzyczasie czwartoligowiec zaliczył dwa awanse w Okręgowym Pucharze Polski, gdzie wyeliminował reprezentantów 3 ligi: Sokół Kolbuszowa Dolna i Wisłoka Dębica.
Końcówka ligi nie była zbyt udana. Po wygranej z Błękitnymi Ropczyce pilźnianie zanotowali wyjazdowy remis z Ekoballem Stalą Sanok, przegrali z liderem z Jarosławia i ulegli Sokołowi Nisko, gdzie przez prawie całą drugą połowę grali jednego więcej.
Legion był bardzo bezkompromisową drużyną. Podopieczni Piotra Widza tylko raz podzielili się punktami z rywalem. Ostatecznie zespół z powiatu dębickiego zdobył w minionej rundzie 22 punkty. Ekipa z Pilzna strzeliła 22 gole, a straciła 24. Ciężar zdobywania bramek rozkładał się na wielu zawodników. Najskuteczniejszym strzelcem zespołu był Nikita Nazarenko, który trafił do siatki rywali cztery razy. Trzy gole dorzucił Piotr Syguła, a po dwie bramki zdobyli Miłosz Chmura, Miłosz Buras, Jakub Strózik i Jakub Urban.
- Od początku było wiadomo, że naszym jedynym i podstawowym celem jest utrzymanie. Naszym największym problemem było to, że mieliśmy mecze bardzo dobre, np. Karpaty Krosno, gdzie zdominowaliśmy mocną drużynę, ale też mieliśmy mecze słabe jak starcie z Wisłokem Wiśniowa. Dziewiąte miejsce to teoretycznie dobry wynik, ale w tabeli jest ciasno. Ostatni mecz sprawił, że kończymy tą rundę z niedosytem. Gdybyśmy w kuriozalny spokój nie przegrali z Sokołem Nisko byłby większy spokój. Na wiosnę czeka nas ciężka walka. Mam bardzo ambitną drużynę. Jest to połączenie doświadczenia z bardzo zdolną młodzieżą. Na plus Okręgowy Puchar Polski, gdzie wyeliminowaliśmy dwa zespoły z 3 ligi. Dla takich meczów się trenuje. Dobrze pokazaliśmy się na tle meczów z wyższej ligi. Zagraliśmy bardzo dobrze w tych pojedynkach, tak jak sobie zaplanowaliśmy. Dużym pozytywem jest to, że zajmujemy czwarte miejsce w programie Młodzieżowiec 2.0. Świadczy to o tym, że gra wprowadzamy dużo młodych zawodników, głównie wychowanków. Na pewno minusem jest to, że zdobyliśmy mało bramek. Troszkę brakło doświadczenia w trzeciej tercji. Tych sytuacji nie stwarzaliśmy dużo. W zimie będziemy chcieli wzmocnić się dwoma, może trzema zawodnikami. Ja mocno wierzę w swoich zawodników i kadrę, którą mam - podsumował Piotr Widz, szkoleniowiec Legionu Pilzno.