Pogoń Miechów pilnie szuka sponsorów. "Nie stać nas na okręgówkę"
- Tego awansu ludzie od nas oczekiwali. Często słyszeliśmy, że taki klub jak Pogoń zasługuje co najmniej na okręgówke, a może nawet coś więcej. Dlatego gdy udało się go wreszcie wywalczyć, mieliśmy nadzieję, że pójdzie za tym większe zainteresowanie ze strony kibiców, sponsorów, samorządu. Tymczasem nic takiego nie nastąpiło – mówi grający prezes Pogoni Dawid Byrski.
Klubowi działacze zapewniają, że w ciągu minionego roku odbyli wiele rozmów z przedstawicielami lokalnych firm. Nie przyniosły one jednak praktycznie żadnego skutku. Jedynym nowym sponsorem, którego udało się pozyskać w tym roku jest jeden z miechowskich supermarketów, który jednak nie przekazuje klubowi gotówki, a środki spożywcze. Działacze są jednak bardzo wdzięczni i za to, bo każda pomoc jest dla nich cenna. Jednocześnie z zazdrością patrzą na sąsiadów, zwłaszcza tych ze Świętokrzyskiego.
- W takim Jędrzejowie miejscowy klub wspiera około 40 sponsorów: małych i dużych firm. W Kazimierzy Wielkiej i Skalbmierzu są sponsorzy zapaleńcy, którzy przekazują na futbol naprawdę duże środki. My natomiast zawsze słyszymy, że czasy są ciężkie. I to często od osób, których firmy mają wielomilionowe przychody. A my naprawdę nie oczekujemy dużych pieniędzy. Nawet kilkaset złotych miesięcznie to dla nas znacząca suma – słyszymy.
W klubie nie ukrywają, że największym problemem jest utrzymanie seniorskiej drużyny piłkarskiej. Akademia Pogoni, która szkoli młodzież, nie ma kłopotów z finansowaniem. Podobnie nowootwarte sekcje siatkówki i szachów. Swojego sponsora tytularnego mają też klubowi rezerwiści, którzy grają na zasadach czysto amatorskich. Z pierwszym zespołem jest inaczej. Beniaminek okręgówki może furory w rozgrywkach nie robi, ale głównie dzięki dobrej postawie jesienią, ma praktycznie zapewnione utrzymanie. Aby tak było, trzeba dysponować odpowiednią kadrą. A bez zachęty finansowej nie da się jej zbudować, bo zawodnicy „rozejdą się” po sąsiednich klubach.
- Ludzie mają wobec nas i drużyny ogromne oczekiwania, ale nie zdają sobie sprawy z tego ile kosztuje utrzymanie drużyny w lidze okręgowej. W trakcie sezonu miesięcznie potrzebujemy na pokrycie wszystkich kosztów od kilku, nawet do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. Tymczasem od sponsorów mamy około trzech, czterech tysięcy i jest to kropla w morzu potrzeb – mówi prezes Byrski.
Utrzymanie seniorskiej drużyny to nie tylko nagrody (premie) dla zawodników. To opłaty statutowe, koszty dojazdów, opłaty sędziowskie, wynajem obiektów. Poza tym Pogoń od niedawna przejęła na swoje barki utrzymanie stadionu, co generuje około 50 tysięcy złotych rocznie. Kwoty przeznaczone przez samorząd dla Pogoni to 160 tys. zł od gminy i 15 tys. w ramach promocji powiatu. Są to środki na cały klub, łącznie na 10 drużyn (około 230 zawodników), w tym dwie seniorskie. Czy w przyszłym sezonie ten stan zostanie utrzymany? Działacze nie kryją, że nad pierwszą drużyną zbierają się ciemne chmury.
- Jej przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania. Na ten moment nie możemy zagwarantować, że wystartujemy w rozgrywkach ligi okręgowej w nadchodzącym sezonie. Po prostu – obecnie nie stać nas na dalsze występy na tym poziomie rozgrywkowym. Dlatego już teraz kierujemy apel do lokalnych przedsiębiorców – Wasze wsparcie jest niezbędne. Bez zaangażowania sektora prywatnego utrzymanie drużyny w obecnym składzie będzie niemożliwe - słyszymy.
Kadencja zarządowi Pogoni kończy się w marcu 2026 roku. Działacze nie są w stanie zagwarantować, że dotrwają do tego czasu na swoich stanowiskach. Zwłaszcza, że tych realnie zaangażowanych bieżącą działalność klubu osób jest niewiele.
- Każdy z nas, oprócz klubu, ma także swoje prywatne życie, które przez ostatnie lata mocno zaniedbaliśmy. Chcieliśmy zrobić coś wielkiego, coś, o czym będzie się mówić latami w Miechowie. Ale bez odpowiedniego wsparcia, na tę chwilę, nie jesteśmy w stanie przeskoczyć pewnego poziomu. Czekają nas więc bardzo trudne decyzje w najbliższym czasie - mówi wiceprezes Pogoni Ignacy Grabowski.