Polacy zagrają na Euro. "Mamy młody zespół, potrzebujemy czasu"

Michał Olejniczak jest jednym z liderów reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych, którą od niedawna prowadzi Hiszpan Jota Gonzalez. Biało-Czerwoni w bólach wywalczyli awans do Euro 2026, w ostatnim meczu eliminacji pokonali w Gorzowie Wielkopolskim, rodzinnym mieście Olejniczaka Rumunię 30:29, a on rzucił 6 goli.
Wirtualna Polska
Źródło zdjęć: © PAP Codzienny Serwis Fotograficzny | PAP
Jaromir Kruk

Dużo się zmieniło w kadrze po objęciu jej przez Jotę Gonzaleza?

Na razie się poznajemy, ale trener starał się nam w krótkim okresie przekazać jakie ma plany, pomysły, nakierunkować taktycznie. Spotkaliśmy się na zgrupowaniu, żeby rozegrać dwa ważne mecze i na pewno zdajemy sobie sprawę, że jak każdy zespół reprezentacja Polski potrzebuje czasu.

Tylko czy dostanie ten czas?

Na pewno uda się wszystko odpowiednio poukładać, a na kolejnym zgrupowaniu w październiku będziemy już się przygotowywać pod kątem naszych grupowych rywali na Euro – Węgrów, Islandczyków i Włochów. Sztab selekcjonera ma monitorować poczynania kadrowiczów w klubach, będziemy na łączach, może też selekcjoner pojawi się na jakiś spotkaniach w lidze, czy europejskich pucharach. Jesteśmy dobrej myśli.

W kontaktach na linii Jota Gonzalez – zawodnicy pomoże Julen Aguinagalde?

Hiszpańska legenda Kielc mówi po polsku, zna nasz kraj, naszą mentalność i na pewno wiele ułatwi w kontaktach z selekcjonerem. To super sprawa, że Julen znalazł się w sztabie kadry.

W debiucie Gonzaleza przegraliście z Izraelem. Czuło się nerwowość w kadrze przed spotkaniem z Rumunią?

Pierwszy mecz jest z reguły najtrudniejszy. Liczyliśmy w nim na zwycięstwo, ale zaprezentowaliśmy się słabo i postawiliśmy się w trudnym położeniu. Nie byliśmy do końca pewni awansu, z Rumunią walczyliśmy z nożem na gardle, ale poradziliśmy sobie. Cel został osiągnięty, wiemy jednak, że przed nami wiele pracy.

Po porażce z Izraelem wróciły demony i spadła na was fala krytyki. Umiesz sobie z tym radzić?

W sporcie zawodowym oczekiwania są bardzo duże, szczególnie gdy reprezentuje się kraj. W kadrze Polski zawsze dajemy z siebie wszystko, ale nie za każdym razem przekłada się to na wynik. Zdaję sobie sprawę, że po bolesnej przegranej z Izraelem mocno nas krytykowano. Nie ma co szukać usprawiedliwień, najważniejsze, że zakończyliśmy te eliminacje udanie. W Gorzowie Wielkopolskim - tak jak w innych ośrodkach, gdzie gramy - czuliśmy wsparcie fantastycznych kibiców, którzy są z nami na dobre i na złe i nie odwrócili się po nieudanych mistrzostwach świata. Hala była wypełniona po brzegi i niosła nas. My na pewno damy fanom jeszcze wiele powodów do radości.

Wierzysz w progres kadry pod wodzą Joty Gonzaleza?

Mamy młody zespół, który przechodzi przeobrażenia, zmienia się i porażki na pewno są tego bolesną ceną. Nasz nowy selekcjoner ma inne spojrzenie na reprezentację Polski niż poprzednik i jestem przekonany, że tak ją poukłada, że będziemy groźni. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra.

Nie marzysz o tym, by Polska odgrywała wiodące role w turniejach najwyższej rangi?

Kiedyś nasza reprezentacja zdobywała medale w mistrzostwach świata, ale polski handball dopadł kryzys i robimy wszystko by wrócić na właściwe tory. Wielu medalistów znam osobiście i na pewno chciałbym kiedyś poczuć ten smak. Widząc jakie jest zainteresowanie reprezentacyjną piłką ręczną zdaję sobie sprawę, że kibice, tak jak my – zawodnicy pragną sukcesów. Idziemy w dobrym kierunku, spokojnie krok po kroku i liczymy, że pokażemy się z jak najlepszej strony na przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Grupa z Węgrami, Islandią i Włochami nie jest łatwa, ale boje z wymagającymi przeciwnikami mogą nam pomóc w podniesieniu poziomu. Na Euro udamy się po to, aby osiągnąć jak najlepszy wynik, zdobywać punkty. Nie stawiamy się na straconej pozycji.

Zamierzasz pojawić się na organizowanym w Polsce światowym czempionacie U-20?

Jeśli czas pozwoli to tak, bo na pewno impreza jest bardzo ciekawa i promuje nasz kraj. W czerwcu czeka mnie obrona pracy magisterskiej o wpływie piłki ręcznej na symetrię kręgosłupa. Kończę studia na kierunku fizjoterapii na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Ze zdrowiem wszystko w porządku?

Zaraziłem się od brata jakimś wirusem po meczu z Rumunią w Gorzowie. Pech, ale już wszystko jest w porządku i chcę udanie zakończyć sezon w barwach Industrii Kielce.

Rozmawiał Jaromir Kruk

Wybrane dla Ciebie

Sztuczna inteligencja szacuje wiek biologiczny na podstawie zdjęć twarzy pacjentów z rakiem
Sztuczna inteligencja szacuje wiek biologiczny na podstawie zdjęć twarzy pacjentów z rakiem
Porwanie i pobicie w Kościerzynie. 22-latek został siłą wciągnięty do samochodu i wywieziony do lasu
Porwanie i pobicie w Kościerzynie. 22-latek został siłą wciągnięty do samochodu i wywieziony do lasu
Wstrząsająca tragedia w Kazuniu Nowym. Zmarł niemowlak, działają prokuratura i policja
Wstrząsająca tragedia w Kazuniu Nowym. Zmarł niemowlak, działają prokuratura i policja
Biją dzwony, Poznań wspomina Chrobrego – Tysiąc lat historii ożywa nad Wartą
Biją dzwony, Poznań wspomina Chrobrego – Tysiąc lat historii ożywa nad Wartą
Zarządy miejskich spółek w Gorzowie z podwyżkami. Nawet 26,5 tys. zł
Zarządy miejskich spółek w Gorzowie z podwyżkami. Nawet 26,5 tys. zł
Regio nie jedzie, pasażer zostaje sam. W Gorzowie nikt nic nie wie
Regio nie jedzie, pasażer zostaje sam. W Gorzowie nikt nic nie wie
Pożar w Katowicach. Ogień pojawił się w budynku wielorodzinnym
Pożar w Katowicach. Ogień pojawił się w budynku wielorodzinnym
Radom. Trwa budowa reprezentacyjnego apartamentowca
Radom. Trwa budowa reprezentacyjnego apartamentowca
Wroniecka Dycha. Przed nami XI edycja imprezy biegowej we Wronkach
Wroniecka Dycha. Przed nami XI edycja imprezy biegowej we Wronkach
Gdańsk. Dzielnicowa uratowała mężczyznę. Powstrzymała go przed skokiem z balkonu
Gdańsk. Dzielnicowa uratowała mężczyznę. Powstrzymała go przed skokiem z balkonu
Tragiczny wypadek w Makarówce. 21-latek zginął na miejscu
Tragiczny wypadek w Makarówce. 21-latek zginął na miejscu
Orkiestra amerykańskiej Marynarki Wojennej U.S. Navy Band urzekła radomską publiczność
Orkiestra amerykańskiej Marynarki Wojennej U.S. Navy Band urzekła radomską publiczność